Nowe odkrycie. Wirusy używają GPS, by wywołać chorobę

To działa zupełnie jak nasz ludzki GPS - uważają naukowcy, którzy zbadali arbowirusy, zatem wirusy przenoszone na kolejnych żywicieli przez stawonogi takie jak komary czy kleszcze. To odkrycie może spowodować, że nauczymy się unikać takich chorób jak zika czy gorączka Zachodniego Nilu.

Wirus zika przenoszony jest przez komary
Wirus zika przenoszony jest przez komaryScience Photo LibraryEast News

To zupełnie nadzwyczajne odkrycie, bowiem do tej pory nie wiedzieliśmy w jaki sposób wirusy nawigują w ciele swoich żywicieli, także tych pośrednich jak komary, kleszcze i inne stawonogi. Okazuje się, że mają rodzaj mapy podobny go ludzkiego GPS. Ich GPS składa się z sygnałów sekwencji aminokwasów zakodowanych w samych białkach wirusowych.

O sprawie donosi "Journal of Virology", w którym czytamy, że "wirusy wykorzystujące stawonogi jako żywicieli muszą poruszać się po określonych szlakach wiodących przez różne tkanki tych zwierząt, aby ukończyć swoje cykle życiowe. Szlaki te mogą się znacznie różnić w zależności od cyklu życiowego wirusa.

Zarówno wirusy patogenne owadów, jak i wirusy jedynie przenoszone przez owady muszą przejść przez komórki nabłonka jelita, aby wywołać infekcję u samego owada. Ponadto wirusy przenoszone przez owady muszą również pokonać nabłonek gruczołów ślinowych, by przedostać się dalej, do innej ofiary. Zatem wirusy przenoszone przez owady wydają się przemieszczać w przeciwnych kierunkach w tych dwóch tkankach"

I muszą wiedzieć, kiedy ruszyć w jedną stronę, a kiedy w przeciwną. Kiedy wywołać infekcję w ciele komara czy kleszcza, a kiedy nie i dać się przenieść do innego ciała innego żywiciela. Jak to rozpoznają?

Wirus dengi wśród krwinek w krwiobiegudrmicrobe123RF/PICSEL

Wirusy biorą udział w wyścigu zbrojeń

Badania na muszkach owocówkach sprowadzały się do infekowania ich dwoma różnymi wirusami, z których jeden atakował samego owada, a drugi był przez niego tylko przenoszony. W trakcie tych badań udało się znaleźć kodowane przez wirusa sygnały znajdujące się w jego białkach.

Białka te zachowywały się inaczej wtedy, gdy znajdowały się w tkankach żywiciela takich jak jelito, a inaczej w gruczołach ślinowych. Sygnały zmuszały wówczas wirus do poruszania się albo w górę albo w dół komórek. Słowem, wyglądało to tak, jakby białka wirusowe miały wewnętrzny GPS, który kieruje je do właściwych lokalizacji w ciele żywiciela.

Zdaniem naukowców, to rodzaj adaptacji wirusów do istnienia w ciele żywicieli, który jest rodzajem ich mutacji, a także pewnego ciągłego wyścigu zbrojeń między wirusami a ich ofiarami.

Poznanie tych mechanizmów transportu wirusów i odbierania sygnałów w białkach wirusowych może nam pomóc w zwalczaniu wielu chorób wywoływanych przez te patogeny. Arbowirusy, czyli wirusy przenoszone przez stawonogi, są odpowiedzialne chociażby za takie choroby jak gorączka Zachodniego Nillu, zika, denga, chikunguya, żółta febra, krymsko-kongijska gorączka krwotoczna, japońskie zapalenie mózgu.

"Wydarzenia": Trwa fala grypy. Wirus zmógł już 750 tysięcy PolakówPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas