Odkryli tajemnicę komarów. To może być sposób, aby zredukować ich liczbę
Walka z komarami nie jest łatwa, a ograniczanie liczby tych owadów ma znaczenie dla ludzi z uwagi na dokuczliwość ich ukąszeń i groźne choroby, które w ten sposób przenoszą. Odkrycie systemu łączenia się tych zwierząt w pary może być tu przełomem.
Badania nad komarami trwają od lat. Przekonaliśmy się już, że same opryski czy fizyczne zwalczanie tych owadów niewiele da. Konieczne jest poznanie życia i biologii brzęczących owadów. Występują licznie na całym niemal świecie, a że są krwiopijcami (tylko samice), to wraz z wkłuwaniem się w naczynia krwionośne przenoszą wiele groźnych wirusów.
Przenoszą groźne choroby. Jak pozbyć się komarów?
Lista chorób przenoszonych przez komary jest bardzo długa, ale do najbardziej niebezpiecznych należą: malaria, gorączka Zachodniego Nilu, denga, żółta febra, chikunguya, japońskie zapalenie mózgu, zika.
Prace nad komarami mają zatem ogromne znaczenie dla ludzkości i wiele nowych pomysłów na radzenie sobie z nimi ostatnio się pojawiło. W kilku krajach Europy trwa np. sterylizowanie samców komarów. Samice komarów w okresie godów są zapładnianie bowiem tylko przez jednego samca, z kolei osobniki męskie kopulują z wieloma samicami. Pisaliśmy o tym procederze w Zielonej Interii.
Naukowcy z Uniwersytetu stanu Waszyngton w Seattle badali natomiast sposoby, w jaki samce namierzają samice. Od lipca wiemy że dźwięki są niezwykle ważne w komunikacji tych owadów. Pozwalają odróżnić gatunek i płeć. To dlatego komary tak drażniąco brzęczą. Żyją w świecie bardzo ważnych dla siebie dźwięków.
Wiemy już, jak samce komarów reagują na samice
Teraz badania nad dźwiękami wydawanymi przez te zwierzęta poszły dalej i przynoszą kolejne, przełomowe ustalenia. Cytowana przez "The Guardian" dr Saumya Gupta z Uniwersytetu Stanu Waszyngton w Seattle wywodzi, że komunikacja dźwiękowa komarów jest znacznie bardziej złożona, niż sądziliśmy. Okazuje się, że samce owadów potrafią wyciszać dźwięki innych samców. Za to mocniej eksponowane jest brzęczenie samic.
Entomolożka mówi w "The Guardian", że odkrycie dowodzi, iż komary łączą posługiwanie się wzrokiem i słuchem. Wyciszone przez ich aparat słuchowy bzyczenie innych samców nie pozwoliłoby im unikać kolizji w wielkich rojach, jakie męskie osobniki komarów formują, aby czekać w nich na pojawienie się samic. Dochodziłoby do zderzeń, urazów, bo komary w roju się nie słyszą. Tam bazują na efektach wzrokowych. Za to wyciszenie dźwięków samców pozwala im lepiej słyszeć samice, do których się kierują.
W "Current Biology" możemy przeczytać opis badania, w którym samcom komarów pokazywano piksele imitujące wygląda innych męskich osobników chmury owadów. W pobliżu umieszczono jasną plamę symulująca pojawienie się samicy. O ile komary reagowały na kontury innych samców w roju, to na imitację samicy nie reagowały w ogóle. Musiały usłyszeć jej dźwięk.Wtedy reakcja następowała natychmiast, a zwierzęta gwałtownie przyspieszały.
To będzie doskonała pułapka na samce
To przełom, bowiem niemal wszystkie badania nad biologicznymi metodami zwalczania komarów bazują na uderzaniu w samce. Nie chodzi jednak o to, by je zabijać, bo samce komarów są wręcz bezcenne.
To kluczowe zwierzęta w ekosystemach, stanowią nie tylko ogromną masę pokarmu wielu owadożernych zwierząt, w tym ptaków i nietoperzy. Samce komarów nie ssą krwi i nie atakują innych zwierząt. Żywią się sokami roślin, więc je odwiedzają i należą do jednych z najważniejszych zapylaczy świata.
Nie jest zatem rozsądne eliminowanie komarów w ogóle, np. poprzez opryski jakiegoś obszaru. Niszczymy wtedy możliwość zapylania roślin. Sensowniejsze jest regulowanie rozmnażania się tych owadów, a można to zrobić dzięki samcom.
Samce komarów nie ssą krwi i nie atakują innych zwierząt. Żywią się sokami roślin, więc je odwiedzają i należą do jednych z najważniejszych zapylaczy świata.
Analiza zachowań samców, które reagują na pojawienie się komarzyc i lecą do nich, pozwala skonstruować pułapki i regulować liczbę nowych pokoleń. Dr Lauren Cator z Imperial College London mówi, że nowe odkrycia pozwolą umieścić w środowisku sporą część bezpłodnych samców. Nie zakłócimy w ten sposób procesów przyrodniczych, a zmniejszymy liczebność komarów i zagrożenie chorobami.
Modele klimatyczne nie przewidują spadku średnich temperatur w Europie w ciągu najbliższych 20-30 lat. Pojawienie się komarów tygrysich i komarów egipskich, a w ślad za nimi takich chorób jak denga, gorączka Zachodniego Nilu, a także czikungunia i choroby wywołane wirusem zika, jest na naszym kontynencie wielce prawdopodobne.