Węże tworzą niebezpieczne hybrydy. To poważne zagrożenie
Pytony birmańskie, które od ponad 30 lat dokonują inwazji na Florydę i jej mokradła, to nie tylko problem związany z obcymi i inwazyjnymi gatunkami. W środowisku bagien Everglades węże te tworzą bardzo groźne hybrydy. Ostrzega przed tym US Geological Survey.

W skrócie
- Pytony birmańskie i tygrysie krzyżują się na bagnach Florydy, tworząc hybrydy o nieprzewidywalnych cechach.
- Inwazja tych węży trwa już ponad 30 lat, niszcząc lokalną faunę i wymykając się spod kontroli.
- Naukowcy ostrzegają, że obecność hybryd zwiększa zagrożenie i może utrudnić walkę z inwazyjnymi gatunkami.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Spis treści:
W materiale opublikowanym przez US Geological Survey na bazie badań nad pytonami, które uciekły z niewoli i rozmnożyły się na bagnach Everglades na Florydzie znajdujemy poważne ostrzeżenie. To materiał pod wiele mówiącym tytułem "Niezgodność cytojąder w populacji inwazyjnego pytona birmańskiego (Python bivittatus) z bagien Florydy wskazuje na możliwe powiązanie z pytonem tygrysim (Python molurus)".
To znaczy, że te dwa pytony tworzą na Florydzie krzyżówki. Wynika to stąd, że spotkały się na tym samym terenie, w podobnych warunkach, co raczej nie zdarza się w ich ojczyźnie, czyli południowej Azji.
Pytony birmańskie i pytony tygrysie to obce gatunki inwazyjne w południowo-wschodnich Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza na Florydzie. Uciekły z hodowli albo były celowo wypuszczane przez ludzi, którzy np. trzymali je w domu i przestraszeni ich rozmiarami, wyrzucili je do rzeki czy bagna.
A oba pytony mogą osiągać powyżej 5 metrów. Co ciekawe, największy znany osobnik pytona birmańskiego to zwierzę znalezione w 2023 r. właśnie na Florydzie. Mierzyło 5,79 m. Pytony tygrysie mogą być jeszcze dłuższe.
Huragan Andrew 32 lata temu uwolnił mnóstwo węży
Za punkt krytyczny inwazji dusicieli na USA uważa się huragan Andrew, który w sierpniu 1992 r. uderzył we Florydę, zniszczył wiele sklepów zoologicznych i uwolnił węże. W rzeczywistości jednak dusiciele trafiały na wolność w tym stanie USA już wcześniej, zapewne w latach osiemdziesiątych.
W XXI w. inwazja przyspieszyła, pytony rozmnożyły się nadmiernie i konieczne jest ich odławianie. Floryda wypłaca nawet nagrody finansowe łowcom węży, bo problem jest ogromny. Pytony niszczą miejscową faunę, wszystkie małe i średnie kręgowce. A to nie koniec, bo dochodzą teraz hybrydowe krzyżówki, o których donoszą naukowcy.

Pyton tygrysi jest mieszkańcem Indii i Cejlonu, także Pakistanu, Nepalu i Bangladeszu. Nie ma go jednak w Birmie, na Indochinach i Malajach, gdzie żyje z kolei pyton birmański. W Azji ich zasięgi krzyżują się minimalnie, natomiast na Florydzie oba gatunki węże żyją razem. I krzyżują się.
Badania genetyczne pytonów z Florydy wykazały, że mają one cechy dwóch azjatyckich gatunków. "Mieszanie genetyczne blisko spokrewnionych gatunków może prowadzić do przekazania potomstwu najlepszych cech dwóch gatunków" - wyjaśnia w USGS genetyk Margaret Hunter, autorka badań. "Hybryda może potencjalnie mieć wyższe zdolności adaptacji do stresorów i zmian środowiskowych".
Kilka gatunków pytonów krzyżuje się i mutuje
Naukowcy z USGS twierdzą, że pytony z południowej Florydy pochodzą z rozgałęzionego i skomplikowanego drzewa genealogicznego obejmującego dwa gatunki, a konsekwencje dla przyszłego rozprzestrzeniania się nowego tworu są trudne do przewidzenia.
W naturze bowiem podobne gatunki unikają krzyżowania się w taki sposób, że mają inny zasięg geograficzny albo zasiedlają inne nisze i środowiska. Tu nie ma takiej opcji.
A warto pamiętać, że Florydę zamieszkuje jeszcze jeden inwazyjny gatunek pytona - to afrykański pyton skalny. To mieszkaniec innego kontynentu niż pyton birmański i pyton tygrysi, ale należy do tego samego rodzaju co one.