Przytwierdzone nakrętki szkodzą środowisku? Konfederacja manipuluje
"Unijne nakrętki szkodzą środowisku" - twierdzi Konfederacja w materiałach zamieszczonych w mediach społecznościowych. Jako źródło tych informacji podaje organizację, która sama podkreśla, że jej obserwacje nijak mają się do ogólnego efektu wprowadzenia unijnych regulacji odnośnie plastiku.

"Nakaz przytwierdzania nakrętek do butelek, absurdalny przepis rodem z brukselskiego biurka, zamiast ograniczyć zaśmiecenie... potroił liczbę wyrzucanych nakrętek na plażach - alarmuje Fundacja Keep Sweden Tidy" - podaje w mediach społecznościowych profil Konfederacji.
Unijne nakrętki do butelek szkodzą? To fake news
Informację powielili już m.in.: profil Ruchu Narodowego, poseł Konfederacji Ryszard Wilk, Paweł Usiądek (lider Konfederacji w okręgu płocko-ciechanowskim), czy profil Nowej Nadziei z Mikołowa.
Ten post to jednak manipulacja. Organizacja rzeczywiście sprawdza liczbę wyrzucanych nad morzem nakrętek, ale robi to tylko na 100-metrowym odcinku. Przez 12 miesięcy w 2024 r. zebrano ich 144. Rok wcześniej było to 38 sztuk. Wcześniej, w latach 2012-2022 liczba wahała się od 9 do 32.
Konfederacja podaje też, że "zbierający śmieci podejrzewają, że obywatele celowo odrywają nakrętki ze złości i wyrzucają je, co może prowadzić do drastycznego wzrostu zaśmiecania", co jest kolejną manipulacją. Organizacja Keep Sweden Tidy nigdy nie wyraziła takiej opinii. Stwierdzono tylko, że część Szwedów twierdzi, iż "nowe nakrętki utrudniają otwieranie butelek i picie z nich".
Co więcej, szwedzcy ekolodzy są wielkimi entuzjastami unijnych regulacji ws. nakrętek. "Zwiększona liczba zakrętek na plażach może być zbiegiem okoliczności i nie ma nic wspólnego z przepisami" - podkreślono w informacji prasowej.
Jest po prostu za wcześnie, aby cokolwiek powiedzieć o skutkach dyrektywy. Jasne jest jednak, że plastikowe nakrętki są powszechnym śmieciem i dobrze, że wprowadzono środki w postaci rozporządzenia UE