To największy wąż w Polsce. Chowa się w górach i może mieć ponad 1,5 metra
Niecały metr długości u gniewosza plamistego, ponad metr u żmii zygzakowatej, wreszcie nawet półtora metra u najbardziej dorodnych zaskrońców. Polskie węże nie są gigantami. To raczej nieduże gady, ale jest jeden wyjątek. Kryje się przed nami w górach, choć i tam jest bardzo rzadki. Niektóre osobniki znalezione w Europie miały ponad 2 metry długości. Te polskie są nieco mniejsze, ale nadal robią wrażenie.
Bieszczady do dzisiaj zachowały wiele unikalnych, starych budynków i miejsc, takich jak drewniane domy, szopy, tartaki, mosty. Wiele z nich jest już opuszczonych, stoją samotnie i to one stają się idealne dla tego węża. Wąż Eskulapa, największy z polskich gadów, lubi takie miejsca - trochę z człowiekiem, ale zarazem trochę bez człowieka.
Lubi, gdyż potrzebuje szczelin między kamieniami, deskami, załomów, a także stert kompostu. Tam może złożyć swoje jaja. Ludzkie budowle - postawione w nasłonecznionych miejscach - pozwalają mu na znalezienie z jednej strony kryjówek, a z drugiej - okazji do wystawienia się na promienie słoneczne i zażycia w nich kąpieli.
W wypadku tego zwierzęcia znaczenie mają nasłonecznienie, wilgotność i wiele innych warunków atmosferycznych. Badający węże Eskulapa naukowcy z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie wykazali, że różnice w inkubacji jaj gada są ogromne w zależności od tego, gdzie zostały złożone.
To mogą być dwa miesiące, a może się to przeciągnąć do ponad trzech. Bywa, że w ogóle zarodki w jajach się nie rozwiną. Wszystko zależy od miejsca złożenia jaj - czy będą to próchniejące drzewa, sterty roślin, czy np. trociny.
Waż Eskulapa jest w Polsce skrajnie rzadki
To jeden z powodów, dla których nasz najdłuższy wąż jest ekstremalnie rzadki. Mieszkaniec południa Europy - od południowej Francji i Hiszpanii po Morze Kaspijskie - u nas występuje na północnym skraju swego zasięgu, nie tak łatwym do przetrwania w wypadku tak ciepłolubnego zwierzęcia.
Jedynie w górskim paśmie Taunus w Hesji w Niemczech oraz Rudawach na granicy niemiecko-czeskiej znajdziemy populacje tego węża dalej na północ niż w Polsce. Najdalej na północ wysunięte miejsce, gdzie występuje, to rejon miasta Karlove Vary w Czechach.
Czytaj więcej o wężach
- To największy jadowity wąż na świecie. Może zajrzeć człowiekowi w oczy
- W USA rusza wielkie polowanie na węże. Nagrodą jest 30 tys. dolarów
- Kolejny śmiertelny atak pytona w Azji. Indonezja rozważa przyczyny. Są dwie
- Cały kraj rzucił się na jeden gatunek węża. Agresję podsycają media
- Wąż byczy złożył 114 jaj. Młode wykluły się pierwszy raz od lat
W Polsce wąż Eskulapa stał się zwierzęciem już nawet nie wybitnie górskim, a wybitnie bieszczadzkim. To ostatnie miejsce jego występowania, a siedliska potwierdzono tylko w masywie Otryt na północ od Bieszczadzkiego Parku Narodowego. W okolicach Lutowisk żyje ok. 80 z mniej więcej 100 węży tego gatunku pozostałych w Polsce.
Niegdyś gad ten mieszkał być może na granicy Gorców i Beskidu Sądeckiego, a także w dolinie Popradu w Tatrach i Pieninach, ale współcześnie nikt go tam nie widział. Bieszczady to jedyne miejsce, gdzie obecność tego skrajnie rzadkiego węża jest potwierdzona.
Bo 100 osobników to mniej więcej tyle, ile mamy w Polsce niedźwiedzi brunatnych. Polska wyraźnie odstaje od wielu krajów europejskich, gdzie wąż Eskulapa spotykany jest znacznie częściej.
Mowa tu np. o Grecji i Włoszech, z którymi wiąże się mit o lasce Eskulapa (w mitologii rzymskiej) czy Asklepiosa (w mitologii greckiej). Był to symbol medycyny, wokół którego swe ciało wije właśnie ten wąż. Jego długość, pragnienie słońca, wreszcie linienie obrazowały odradzanie się w dobrym zdrowiu.
Polskie zwierzęta w naszych herbach. Znasz się? 8/10 to mistrz [QUIZ]
Symbol medycyny z laski Asklepiosa
Wąż Eskulapa może owinąć się wokół laski czy gałęzi. Nie jest dusicielem, należy do połozowatych czyli w większości niejadowitych węży właściwych. Nie ma jadu, zdobycz (a są to głównie gryzonie) zabija siłą swych mięśni.
Zdarza się, że dusi nornika czy mysz, a nawet krety i spore szczury. W wielu wypadkach do uśmiercenia ofiary wystarcza samo ugryzienie jego szczęk - tak mocne, że jad jest zbyteczny.
Przypomnijmy, mówimy o największym polskim wężu i jednym z największych w Europie. Z dwóch gatunków dusicieli występujących w Europie żaden nie osiąga rozmiarów węża Eskulapa. Większy od niego może być ewentualnie malpolon żyjący we Francji i na Półwyspie Pirenejskim, w wypadku którego mowa jest nawet o osobnikach sięgających 2,5 metra.
Rekordowy wąż Eskulapa, jakiego znaleziono na terytorium Austrii, miał 2,25 metra. Osobniki żyjące w Bieszczadach dorastają z reguły do 1,6 m. Biorąc pod uwagę fakt, że dorodne samice zaskrońca zwyczajnego bywają półtorametrowe, akurat u nas wąż Eskulapa nie ma aż tak wyraźnej przewagi nad resztą. Bez dwóch zdań jest jednak największy.
I bardzo charakterystyczny. Ma czekoladowo-żółte ciało, z jaśniejszym brzuchem, które czyni go też wężem przepięknym.
U młodych osobników widać bardzo wyraźne cętkowanie grzbietu, które z czasem zanika. A jeśli dodamy do tego fakt, że młode węże Eskulapa mają w okolicach skroni żółtawe plamy (one też zanikają z wiekiem), to takiego młodego gada można pomylić z zaskrońcem.
Ci, którzy rzadziej zaglądają do atlasu zwierząt, mogą go wtedy pomylić także ze żmiją zygzakowatą.