Uniwersytet zacieśnia współpracę z lobby gazowym. Skandal w USA
Oprac.: Natalia Charkiewicz
Naukowcy i aktywiści są zaniepokojeni działaniami czołowego, publicznego uniwersytetu w Luizjanie w USA - McNeese State University. Jak ujawniono, buduje ono centrum gazu skroplonego LNG, co budzi podejrzenia o przejęcie przez korporacje.
Jeden z czołowych publicznych uniwersytetów Luizjany jest podejrzewany o „przejęcie przez korporacje”. Wszystko w związku z rozwijającą się współpracą z przemysłem skroplonego gazu ziemnego (LNG) - pomimo ostrzeżeń o zanieczyszczeniu środowiska i przedłużającego się wykorzystywania paliw kopalnych.
Jak donoszą "The Guardian" i DeSmog, gdy amerykański boom na LNG nabrał tempa, Uniwersytet Stanowy McNeese w południowo-zachodniej Luizjanie zwrócił się do branży o pomoc w uruchomieniu nowego centrum badawczego nad LNG. Ośrodek jest obecnie w budowie, zatrudniono dyrektora, który jednocześnie był lobbystą branży LNG i zwrócił się do federalnych organów regulacyjnych z prośbą o utworzenie na terenie uniwersytetu własnego ośrodka badawczego.
Zobacz również:
Środowisko naukowe obawia się o uniwersytet
Istnieją obawy, że sponsorowane przez przemysł badania naukowe mogą pogłębiać zmianę klimatu. Jednak mimo to McNeese State University w Luizjanie wszedł we współpracę z przedstawicielami przemysłu kopalnego.
Jak twierdzi w rozmowie z "The Guardian" Jennie Stephens, profesor sprawiedliwości klimatycznej na Uniwersytecie Maynooth w Irlandii, współautorka pierwszego przeglądu badań środowisk akademickich i społeczeństwa obywatelskiego na temat powiązań przemysłu paliw kopalnych ze szkolnictwem wyższym, centrum McNeese LNG wpisuje się w szerszy schemat przejmowania interesów sektora prywatnego przez uniwersytety publiczne.
To klasyczny przykład przejęcia władzy przez środowisko akademickie, w którym prywatne interesy wykorzystują publiczną infrastrukturę do własnych celów, nastawionych na zysk, a nie na potrzeby społeczności lub państwa
Analiza e-maili i innych dokumentów pokazuje, jak uniwersytet McNeese wpadł na pomysł założenia centrum LNG. Firma Tellurian stał się jednym z głównych darczyńców uniwersyteckiego projektu. Firma z sektora LNG zaleciła uniwersytetowi zatrudnienie Jasona Frencha, wówczas lobbysty Tellurian, na stanowisko szefa centrum LNG, co uniwersytet uczynił.
Krytykująca plany uniwersytetu Stephens podkreśliła obawy dotyczące finansowania publicznych uczelni z pieniędzy podatników, które zacieśniają współpracę z branżami mającymi wpływ na środowisko i zdrowie.
„Myślę, że mieszkańcy stanu mają powody, by się tym martwić, i warto przeciwstawić się temu korporacyjnemu przejęciu naszych uniwersytetów” - powiedziała.
Uniwersytet nie widzi problemu
Kierownictwo Uniwersytetu McNeese i branża LNG reklamują to partnerstwo jako korzystne dla obu stron. Ma oferować finansowanie uniwersytetowi, a jednocześnie dostarczać branży wykształconych pracowników, odpowiednie badania i wkład w politykę.
Jednak absolwenci, obrońcy środowiska i badacze twierdzą, że ruch ten budzi obawy dotyczące wpływu budowy LNG na społeczność i potencjalnych konfliktów interesów. Jednak Uniwersytet nie widzi problemu w brataniu się z firmami z przemysłu kopalnego.
„McNeese State University, podobnie jak większość uniwersytetów, opiera się na filantropii, aby wypełnić swoją misję. I, podobnie jak większość uniwersytetów, McNeese angażuje się i bada branże, które tworzą możliwości zatrudnienia dla swoich studentów. Jednak żaden sponsor, korporacyjny lub inny, nigdy nie będzie kierował naszymi profesorami ani podejmował jednostronnych decyzji o tym, co jest najlepsze dla uniwersytetu i jego studentów” - można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez uniwersytet i dostarczonym redakcji "The Guardian".