Do europejskiego kraju wracają piękne ptaki. Nie było ich tam od lat
Coraz lepsze wiadomości nadchodzą z Wlk. Brytanii, która przez lata była państwem najbardziej dotkniętym w Europie utratą bioróżnorodności. Liczba gatunków zwierząt spadała od średniowiecza. Wiele takich, które są pospolite, np. w Polsce, tam stanowią rzadkość. Teraz Brytyjczycy odnotowują powrót kolejnych, w tym przepięknych ptaków.

W skrócie
- Brytyjczycy obserwują powrót rzadkich ptaków, które wcześniej zniknęły przez utratę bioróżnorodności.
- Intensywne działania ochronne, takie jak tworzenie terenów podmokłych i reintrodukcje, przynoszą widoczne efekty.
- Niektóre gatunki nadal są zagrożone i ich liczebność dramatycznie spada, jak w przypadku perkoza rogatego.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
To sytuacja pokazuje, w jak różnych sytuacjach znajdują się Brytyjczycy i np. Polska. Wlk. Brytania ma na swoich wybrzeżach wiele wspaniałych ptaków morskich, ale już chociażby żurawi jej brakuje.
Tych samych żurawi, które licznie siadają i żerują na naszych polach i łąkach, a następnie zachwycają wspaniałym klangorem. Proszę sobie wyobrazić teraz, że Wlk. Brytania była tego pozbawiona. Ten wyspiarski kraj dotknięty został utratą bioróżnorodności na wielką skalę.
Wymieranie brytyjskiej fauny to nie jest kwestia ostatnich lat, nawet nie ostatnich dwustu, gdy w sporej mierze od Wysp Brytyjskich zaczęła się industrializacja i era przemysłowa, umownie przyjmowana za kres dawnego świata przyrody.
Wiele brytyjskich gatunków zwierząt zniknęło stąd o wiele wcześniej. Dziki na przykład wymarły w XVII w., jeleń szlachetny zniknął z Anglii i Walii w XVIII w., zachował się tylko w Szkocji. W tym samym czasie wymarła na brytyjskich ziemiach sarna. Wydaje się to niewyobrażalne, ale tak - sarna stała się gatunkiem utraconym.
Brytyjczycy stracili kunę, zająca szaraka, który na większości Wysp Brytyjskich zniknął, zachował się tylko lokalnie (w Szkocji znajduje się populacja zająca bielaka). W XVI w. nie było już w brytyjskich wodach bobra. Słowem, zwierzęta u nas pospolite i popularne tutaj stały się rarytasem albo wspomnieniem.

Wlk. Brytania odzyskuje swoje ptaki
To samo dotyczy ptaków. Wiele całkiem popularnych u nas gatunków tutaj jest rzadkością. Bociany białe są wsiedlane na nowo, a nie tak dawno pisaliśmy w Zielonej Interii o powrocie jastrzębia, rzadkiego w brytyjskich lasach. Na tym nie koniec, bo nie dalej niż dwa tygodnie temu informowaliśmy w Zielonej Interii o odradzaniu się populacji dudka i to na dużą skalę. Także dudki były na Wyspach Brytyjskich rzadkie.
Brytyjczycy wkładają sporo wysiłku w to, by przyroda Wysp odzyskała utraconą bioróżnorodność i przywrócić jej ustawienia wyjściowe. I są efekty. Oto bowiem pojawiają się wspaniałe wieści, że Wlk. Brytania odzyskuje kolejne cenne ptaki.
Jak czytamy w raporcie Rare Breeding Birds Panel (RBBP), pięć gatunków dużych ptaków brodzących osiągnęło nowe szczyty liczebności w ostatnich dwóch latach - są to: żuraw zwyczajny, warzęcha biała, bąk, czapla biała i czapla nadobna.
Stało się to częściowo dzięki "ukierunkowanym działaniom ochronnym, obejmującym tworzenie nowych terenów podmokłych, przywracanie i zarządzanie istniejącymi obszarami oraz lepszą ochronę prawną". To wyraźny zwrot w kwestii ptaków wodnych i terenów podmokłych, a Brytyjczycy podobnie jak Polacy wreszcie mogą słyszeć klangor żurawi.

Wedle danych RBBP swój szczyt liczebności osiągnęło także w Wlk. Brytanii innych 15 gatunków żyjących poza mokradłami i wodami. To chociażby bielik zwyczajny, który w Polsce (niekoniecznie słusznie) uważany jest za ptaka herbowego, a na Wyspach Brytyjskich niemal wymarł. Zachował się głównie w Szkocji, która jest tradycyjnym rezerwuarem i ostatnią ostoją wielu gatunków w tej części Europy. Nawet jednak tam był skrajnie zagrożony i pół wieku temu niemal wymarł.
W 1975 r. rozpoczął się program ochronny i reintrodukcyjny bielika w Szkocji, a następnie - w innych częściach Zjednoczonego Królestwa. W 2019 r. bieliki wypuszczono na wyspie Wight leżącej na Kanale La Manche, co zaowocowało parą lęgową w Sussex - pierwszym gniazdem tego wielkiego ptaka w Anglii od 1780 r.
Raport dodaje, że inny ptak drapieżny, którym jest błotniak stawowy (u nas w Polsce także w miarę liczny) po raz pierwszy na Wyspach Brytyjskich przekroczył 500 par, w każdym razie po raz pierwszy od lat siedemdziesiątych, gdy zaczęło się liczenie.
Nie wszędzie i nie ze wszystkim jest jednak tak różowo. Są też ptaki, których liczebność spada i to niekiedy dramatycznie. Do takich należy przepiękny perkoz rogaty, który w Polsce kiedyś może gniazdował, ale dzisiaj jest tylko przelotny. Na Wyspach Brytyjskich ptak ten wymiera.











