"Używaj jak masło". Internauci wywołali bezsensowną burzę o margarynę

Mimo wielu zalet żywienia się wegańsko, zwolennicy schabowego przy każdej okazji podkreślają swoją niechęć do roślinnych zamienników. Najnowszym przykładem jest internetowa awantura o roślinny zamiennik masła firmy Rama. Historia kotleta sojowego i wegańskiej margaryny sięga jednak dużo wcześniej. Przeciwnicy diety roślinnej awanturujący się w sieci o nazewnictwo odpowiedź na swoje wątpliwości znajdą w słowniku.

article cover
123RF/PICSEL
Masło czy margaryna? Dla świadomego konsumenta wybór pomiędzy nimi nie jest problematyczny123RF/PICSEL

Kotlet sojowy istnieje i to poprawna nazwa

Dopóki w sieci i w przestrzeni publicznej nie zrobiło się głośniej o weganizmie, wiele osób ograniczało się do dzielenia się kąśliwymi uwagami na temat diet wege przy "rodzinnym stole". Najlepszą okazją do pojechania po wegetarianach (nie wspominając już o weganach) były - i nadal pewnie są - wesela, imieniny cioci lub spotkania z osobami o odmiennych poglądach i sposobie żywienia. W sieci spory o dietę są na porządku dziennym.

O co najczęściej czepiają się w internecie fani schabowego i hodowcy zwierząt? Między innymi o... nazwę

Kotlet, parówka, ser, mleko, burger według nich oznaczają tylko jedno: potrawę lub produkt na bazie składników odzwierzęcych. Innego zdania są natomiast językoznawcy. Zaglądając do Słownika Języka Polskiego PWN, przekonamy się, że kotlet wcale nie musi być z mięsa, a mleko może być też roślinne.

Z kolei definicja wzbudzającej w ostatnich dniach kontrowersje margaryny mówi, że jest to "tłuszcz spożywczy o konsystencji masła, otrzymywany z olejów roślinnych". Odniesienie do masła jest więc już nawet w słownikowej definicji tego tłuszczu. 

"Używaj jak masło". Margaryna w Polsce to żadna nowość

Upfield, producent Ramy i Flory ma w swojej ofercie wiele produktów wegańskich - w tym produkt, który można śmiało używać zamiast masła. Chociaż historia wegańskiej śmietanki jest całkiem młoda (lecz nie do końca, bo roślinne zamienniki nabiału są od wielu lat dostępne w całej Europie), to margaryna, czyli tłuszcz o konsystencji masła jest z nami od co najmniej kilkudziesięciu lat. Oczywiście nie każda margaryna jest wegańska, bo do wielu z nich dodawana jest serwatka, maślanka lub mleko. Popularna "Kasia" też jest roślinna.

Nie wiadomo, dlaczego nowe hasło "używaj jak masło" na opakowaniu roślinnej Ramy wzbudziło poruszenie w sieci. Skład tego produktu jest niemal identyczny jak w innych margarynach (bez nabiału): oleje i tłuszcze roślinne (kokosowy, rzepakowy, słonecznikowy, w zmiennych proporcjach), woda, preparat bobu, emulgator (lecytyna), naturalne aromaty (karoteny).

Producent reklamuje, że margaryna "Używaj jak masło" dzięki swojej recepturze "zachowuje właściwości tradycyjnego masła, będąc jednocześnie bez nabiału. Dlatego też jest rewelacyjnym wyborem dla wegetarian, wegan, osób z nietolerancją na składniki pochodzenia zwierzęcego, czy po prostu tych, którym zależy na środowisku naturalnym". 

Aferę o nową Ramę napędzali głównie użytkownicy Twittera, ale i nagłówki w mediach podgrzewały atmosferę fermentu. Jeżeli margaryna jest tłuszczem o konsystencji masła, co złego jest w używaniu takiego określenia na opakowaniu?

W związku z nazewnictwem oburzenie wywołane hasłem na nowej Ramie "Używaj jak masło" wydaje się bezzasadne i bezsensowne.

Różnice zdań zawsze były i będą. Szkoda, że w aferze o kuchnię roślinną i zwierzęcą zapomina się o głównym problemie: horrorze, jaki przeżywają zwierzęta na fermach przemysłowych lub hodowane przez nieodpowiedzialnych hodowców.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas