Motyli raj na Roztoczu. Fruwają ich tam całe setki, widok jest bajeczny
To miejsce nazywane jest przez naukowców “motylim rajem”. Żyje tam blisko 80 gatunków dziennych motyli - to prawie połowa wszystkich gatunków występujących w Polsce. Żeby zobaczyć pazia królowej czy będącego pod ochroną czerwończyka nieparka trzeba udać się do Roztoczańskiego Parku Narodowego.

W skrócie
- Roztoczański Park Narodowy jest domem dla blisko połowy gatunków dziennych motyli występujących w Polsce.
- Populacja motyli gwałtownie maleje z powodu utraty siedlisk, zmian klimatu oraz stosowania pestycydów, zwłaszcza neonikotynoidów.
- W parku można spotkać rzadkie i chronione gatunki, takie jak paź królowej czy czerwończyk nieparek, a jego fauna to ponad 3600 gatunków zwierząt.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Dużo mówi się o tym, że na świecie ubywa zapylaczy, w tym właśnie motyli. Jak okazuje się na liczebność tych owadów nie wpływa tylko zmiana klimatu i niszczenie siedlisk, ale też pestycydy. Są jednak miejsca, gdzie owady mogą latać spokojnie, bo użycie chemikaliów na obszarach chronionych jest zakazane.
Motyli raj znajduje się w Polsce
By zobaczyć w naturalnym środowisku całe skupiska motyli trzeba udać się do południowo-wschodniej części Polski, na Roztocze. W założonym w 1974 r. Roztoczańskim Parku Narodowym można zobaczyć ich całe setki.
Roztoczański Park Narodowy, z jego unikalnymi siedliskami, jest jednym z miejsc, gdzie możemy podziwiać te wspaniałe owady w ich naturalnym środowisku
Pracownicy parku wskazują też na to, że motyli ubywa w alarmującym tempie. W momencie gdy zmienia się klimat i coraz więcej siedlisk ulega zniszczeniu, "ochrona motyli staje się kluczowym elementem działań na rzecz bioróżnorodności."
Te motyle można zobaczyć w Roztoczańskim Parku Narodowym
By podziwiać kolorowe owady nie trzeba wcale jechać do odległych ciepłych krajów. Wystarczy pojechać do Roztoczańskiego Parku Narodowego, gdzie żyje połowa wszystkich gatunków motyli występujących w Polsce.
Do tych, które można zobaczyć na terenie RPN należy m.in. Paź Królowej czy też trzy rodzaje rusałek - admirał (Vanessa atalanta) o ciemnych skrzydłach z czerwonymi pasami, pawik (Aglais io) z "oczami" na skrzydłach oraz ceik (Polygonia) o charakterystycznych, jakby poszarpanych skrzydełkach.
Poza tym można zobaczyć również Modraszki (Polyommatus spp.) - są to małe, niebieskie motyle. By zaobserwować Zorzynka rzeżuchowca (Anthocharis cardamines) trzeba wybrać się do Roztoczańskiego Parku Narodowego na wiosnę. Na wilgotnych łąkach można spotkać Czerwończyka nieparka (Lycaena dispar), który jest chronionym gatunkiem. Na Roztoczu występują też Przeplatki (Melitaea spp.) z ciekawymi pomarańczowo-brązowymi wzorkami.

Oczywiście nie tylko motyle występują w Roztoczańskim Parku Narodowym. Fauna tego parku to ponad 3630 gatunków. Można zobaczyć tam m.in. bociana czarnego, żółwia błotnego, a szczęśliwcy spotkają nawet rysia.
Owady zabijają chemikalia
Informowaliśmy niedawno na łamach portalu o badaniu, skupiającym się na motylach zamieszkujących stany amerykańskiego Środkowego Zachodu w okresie od 1998 do 2014 r., które wskazało, że to właśnie rolnicze środki owadobójcze wywarły największy wpływ na wielkość i różnorodność ich populacji. Wyniki badania opublikowano w czasopiśmie PLOS ONE.

Naukowcy odkryli, że szczególnie szkodliwa jest klasa powszechnie stosowanych środków owadobójczych zwanych neonikotynoidami, które wchłaniają się do tkanek roślin.
Neonikotynoidy to neurotoksyczne substancje chemicznie spokrewnione z nikotyną. Najbardziej znane z nich to: imidakloprid, klotianidyna i tiametoksam. Powszechnie do użycia środki trafiły w latach 80. XX w. Wprowadził je na rynek Shell, a w latach 90. niemiecki Bayer. Neonikotynoidy zastąpiły wcześniej stosowane insektycydy, które wykazywały większą toksyczność. Jak się okazało, nowe środki okazały się niemniej niebezpieczne dla owadów.