Mafia odpadowa na Pomorzu. Firmy przyjęły nielegalnie tony śmieci

Dwie firmy znajdujące się w powiecie wejherowskim przyjmowały odpady bez odpowiednich zezwoleń. Dodatkowo fałszowały dokumentację, a pracownicy nie potrafili powiedzieć, gdzie trafiło ok. 6 tys. odpadów.

Firma miała przyjąć ok. 6 tys. ton odpadów
Firma miała przyjąć ok. 6 tys. ton odpadówPiotr KamionkaEast News

Dwie firmy działające w ramach tzw. mafii odpadowej w powiecie wejherowskim przyjmowały odpady bez zezwoleń i fałszowały dokumentację. Skontrolowane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku firmy nie potrafiły wyjaśnić, co się stało z 6 tys. ton odpadów.

Nielegalne odpady to wielki problem

Zastępca Pomorskiego WIOŚ w Gdańsku, Radosław Rzepecki, poinformował PAP, że inspektorzy Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej WIOŚ zakończyli kontrole, w ramach których w powiecie wykryto działanie tzw. mafii odpadowej. Jak mówi Radosław Rzepecki, pozyskiwanie odpadów od innych, nawet legalnie działających podmiotów, wpisuje się w charakter działań mafii odpadowej. Odpady powinny trafić do profesjonalnych firm, które zajmują się ich utylizacją czy zabezpieczaniem.

W tym wypadku się jednak tak nie stało.

"Typowym działaniem mafii odpadowej jest pozyskiwanie odpadów od legalnie działających podmiotów, które w ramach swojej działalności je wytworzyły. Następnie odpady, zamiast trafić do profesjonalnych firm zajmujących się ich zagospodarowaniem trafiają w miejsca nieprzeznaczone na ten cel np. do byłych żwirowni czy budynków gospodarczych" - mówi Rzepecki.

WIOŚ ustalił, że dwie firmy nieposiadające zezwoleń i możliwości technicznych przyjmowały odpady, które miały trafić pod adres ich prowadzenia działalności. Następnie miały być przekazane dalej. Kontrolerzy ustalili, że firmy nie są w stanie udokumentować gdzie znajduje się obecnie 6 tys. ton przyjętych odpadów.

"Osoby działające w ramach tych firm fałszowały dokumenty i poświadczały nieprawdę w około 350 dokumentach mających znaczenie prawne" - dodaje Radosław Rzepecki.

Sprawa została skierowana do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Za nielegalne składowanie i utylizację odpadów grozi do 10 lat więzienia, a za działania związane z fałszowaniem dokumentów i poświadczaniem nieprawdy grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Ponadto za niewłaściwe gospodarowanie odpadami WIOŚ w Gdańsku może nałożyć karę w wysokości do 1 miliona złotych, za naruszenia w zakresie ewidencji odpadów grozi również do 1 milion złotych kary.

Odpady: Śląski problem starają się rozwiązać społecznicyPolsat News
PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas