Wywołał prawdziwą burzę. Filip Chajzer skrytykował ekologiczny zakaz
W swoich mediach społecznościowych Filip Chajzer zamieścił wpis na temat strefy czystego transportu w Warszawie. Były gwiazdor TVN uskarża się, że nie będzie mógł jeździć po wybranych częściach stolicy swoim prawie 30-letnim mercedesem. "Miasto chce mnie zrobić w balona" - stwierdził Chajzer.
"Moje własne ukochane miasto stołeczne Warszawa chcę mnie robić, delikatnie rzecz ujmując, w balona" - napisał w środę na Facebooku Filip Chajzer. Celebryta ubolewa, że nie wjedzie do części Warszawy swoim 28-letnim mercedesem, bo "ktoś w ratuszu namalował sobie mapkę". Chodzi o tzw. strefę czystego transportu.
Filip Chajzer krytykuje strefę czystego transportu w Warszawie
"Namalowana mapka", jak ocenił Chajzer, to efekt prac, które trwały prawie rok. Przeprowadzono analizy, 3-miesięczne konsultacje, uwzględniono 3 tys. uwag. Finalna propozycja jest jeszcze ambitniejsza niż pierwotnie zakładano.
Ostatecznie postanowiono, że do Śródmieścia, Żoliborza, Pragi Północ, prawie całej Ochoty, Pragi Południe, Mokotowa i połowy Woli nie będą mogły wjeżdżać przestarzałe, trujące powietrze samochody.
Do strefy od lipca 2024 r. nie wjadą kierowcy aut z silnikiem Diesla starszym niż 18 lat i pojazdem benzynowym starszym niż 27 lat. Osoby mieszkające w obszarze strefy i płacące podatki w Warszawie będą traktowane inaczej - ich przepisy zaczną obowiązywać od 2028 r. i będą dotyczyć Diesli starszych niż 13 lat i samochodów benzynowych starszych niż 22 lata.
Filip Chajzer, mimo że jego mieszkanie znajduje się na Mokotowie, nie będzie mógł jednak skorzystać z ulg przysługujących mieszkańcom strefy. "I teraz ambaras - kilka pokoleń w Warszawie, mieszkam na Mokotowie, podatki naturalnie Warszawa, ale strefa zaczyna się kilometr od mojego domu i moje ukochane auto nie jest spoko" - żali się prezenter.
Jak bardzo trują stare auta?
Na zdjęciu zamieszczonym przez Chajzera widać samochód, o którym mówi - to Mercedes-Benz S320 z 1997 r. z silnikiem benzynowym 3,2 l. Spalanie w takim aucie wynosi ok. 12 litrów na 100 kilometrów. S-klasa z 2022 r. z silnikiem 3,0 l pali od 8 do 9 litrów. Nowe samochody są też zgodne z normą Euro 6D. Oznacza to, że pojazdy nie mogą przekraczać poziomu 1 g/km tlenku węgla, 0,06 g/km tlenków azotu i 0,0045 g/km pyłów zawieszonych w emitowanych zanieczyszczeniach.
Norma Euro 2, obowiązująca dla samochodów z roczników 1997-2000 (takich jak Mercedes Filipa Chajzera), dopuszczała ponad dwukrotnie większe stężenie tlenku węgla w spalinach i nie ograniczała w żaden sposób emisji tlenków azotu.
Krytycznie na temat wpisu Filipa Chajzera wypowiedzieli się m.in. komentujący na Facebooku oraz przedstawiciele Warszawskiego Alarmu Smogowego. Organizacja brała czynny udział w projektowaniu strefy czystego transportu. "Ja i moje auto. Ja, ja, ja. Zdrowie innych się nie liczy. Kopciłem i będę kopcić, bo jestem celebrytą i takie moje prawo" - skomentowali w mediach społecznościowych aktywiści.
Szacuje się, że w Polsce smog przyczynia się do ok. 50 tys. zgonów rocznie. W przeciwieństwie do innych miast w kraju, zanieczyszczenia w Warszawie generowane są głównie przez samochody. Jak informował na łamach Zielonej Interii Szymon Bujalski, transport w stolicy w ujęciu rocznym odpowiada nawet za 80 proc. powstałego smogu.
Z badania przeprowadzonego w tym roku na zlecenie stołecznego ratusza na reprezentatywnej grupie 1020 mieszkańców Warszawy wynika, że niemal 70 proc. dorosłych mieszkańców Warszawy (w tym 66 proc. kierowców deklarujących jazdę autem regularnie) popiera wprowadzenie strefy czystego transportu.