Wypas krów odbuduje przyrodę? Kontrowersyjny eksperyment i śmiałe wnioski
Jedna trzecia senegalskich pastwisk jest zdegradowana - trawa jest rzadka i nierówna trawa, gleba jest goła, rośnie niewiele drzew - wszystko to przez nadmierny wypas i nieregularne opady spowodowane zmianami klimatu. Według ONZ, w całej Afryce 75 proc. terenów jest suchych, czyli prawie dwie trzecie kontynentu, jest w złym stanie. Jednak eksperymentalne grupowe wypasy bydła dały obiecujące rezultaty, a senegalscy pasterze mają nadzieję, że uda się dzięki niemu przywrócić zdegradowane pastwiska.

Pomysł, że intensywny, grupowy wypas może regenerować łąki, a nie przyspieszać ich zanik, był kontrowersyjny. Istnieją dowody na to, że metoda ta może zwiększyć bioróżnorodność i zdrowie łąk w suchych regionach, takich jak Senegal. Jak podaje The Guardian wódz wioski Thignol Ka, kieruje pierwszym pilotażem wypasu zbiorowego.
Jak bydło regeneruje zdegradowane pastwiska
Na eksperymentalnej działce o powierzchni 127 hektarów Ka i 10 sąsiadujących rodzin utworzyło stado liczące około 350 krów i 2000 owiec. Codziennie są przepędzane przez poletka pastwiska wielkości boiska piłkarskiego. W idealnym przypadku, skupione razem, będą żywić się tylko tym, co znajduje się przed nimi. Wtedy ich kopyta rozrywają grubą warstwę suchej gleby, tworząc przestrzeń dla nowych gatunków i zwiększając absorpcję wody, niezbędną do adaptacji do zmian klimatu.
Jak okazuje się takie zbiorowe wypasanie bydła ma sens. Niedawne testy wykazały, że poletka eksperymentalne pochłonęły o 60 proc. więcej wody. Po wypasie ziemia pozostaje w spoczynku przez rok, dając trawiastym łąkom czas na odrost, a drzewom na dojrzewanie. Ale za pięć, sześć lat powróci więcej gatunków roślin, owadów i drzew - dodał Thignol Ka.

Granica między degradacją a regeneracją jest bardzo cienka
Pomimo początkowych pozytywnych sygnałów z pilotażu w Senegalu, naukowcy twierdzą, że wypas grupowy nie jest cudownym rozwiązaniem, a granica między regeneracją a niszczeniem trawiastych łąk jest cienka.
"Naukowe podejście do wypasu grupowego opiera się na niuansach" - powiedziała The Guardian dr Cecilia Dahlsjö, starsza badaczka w Leverhulme Centre for Nature Recovery na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Ekspertka dodała też, że "niezliczone czynniki - geografia, liczebność stad, okresy odpoczynku, opady deszczu - decydują o tym, czy takie podejście zwiększa, czy pogarsza bioróżnorodność. Wypas grupowy może być korzystny dla bioróżnorodności, absorpcji wody i struktury gleby, ale jeśli posuniemy się za daleko, może być szkodliwy, a gleba może zostać nadmiernie udeptana i zbita".











