Szczekanie psa w bloku. Czy będzie granica hałasu i nowe prawo?
W październiku do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęło pismo od obywatela w sprawie "potrzeby wprowadzenia mechanizmów umożliwiających ochronę przed hałasem powodowanym przez zwierzęta domowe utrzymywane w terenach zurbanizowanych". Sprawa została przekazana do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

W skrócie
- Rzecznik Praw Obywatelskich otrzymał pismo dotyczące hałasu powodowanego przez zwierzęta domowe i przekazał sprawę do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
- Ministerstwo uznało, że problem szczekania psów na prywatnych posesjach nie leży w jego kompetencjach i odrzuciło możliwość zmiany przepisów.
- Dyskusja na temat wprowadzenia nowych regulacji trwa, jednak pojawia się pytanie, czy surowsze przepisy nie przyczynią się do spadku adopcji psów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Autor przesłanego do Rzecznika Praw Obywatelskich pisma postuluje wprowadzenie nowych przepisów, które miałyby zobowiązywać właścicieli zwierząt domowych do zapewnienia im opieki w taki sposób, by nie przyczyniały się one do nadmiernego hałasu i zakłócania spokoju otoczenia. Obywatel wskazuje przy tym na przykłady z innych państw, które wdrożyły podobne rozwiązania.
Nowe przepisy dla właścicieli zwierząt domowych?
Jak wynika z informacji udostępnionych w Biuletynie Informacji Publicznej RPO: "Ze wstępnego rozpoznania problemu wynika, że jedynym relatywnie skutecznym narzędziem, w jakie prawo wyposaża osoby narażone na omawiany hałas jest możliwość pozwu do sądu powszechnego w trybie ochrony dóbr osobistych lub ochrony posiadania nieruchomości".
Co więcej, wprowadzenie proponowanych przez autora pisma regulacji na poziomie lokalnym wydaje się wykluczone. Jak wskazano w biuletynie: "stanowiony przez rady gmin regulamin utrzymania czystości i porządku nie może formułować obowiązków odnoszących się do utrzymywania zwierząt domowych w nieruchomościach prywatnych".
RPO prosi o stanowisko MKiŚ. Rozgorzała dyskusja
Zapytanie we wspomnianej wyżej sprawie zostało wysłane przez RPO do Departamentu Instrumentów Środowiskowych MKiŚ. Ministerstwo zostało również poproszone o opinię dotyczącą "zasadności zmiany zakresu delegacji dla rad gmin do stanowienia regulaminów utrzymania czystości i porządku w sposób określający zasady utrzymywania zwierząt domowych w nieruchomościach prywatnych".
Jak czytamy w Biuletynie Informacji Publicznej, rzeczone zapytanie spotkało się z negatywną odpowiedzią. MKiŚ powołało się w niej na przepisy ustawy Prawo ochrony środowiska i stwierdziło, że przedmiot poruszonej sprawy (kwestia hałasu powodowanego przez zwierzęta domowe na terenach urbanizowanych) znajduje się "poza właściwością ministra właściwego do spraw klimatu".
Rozgorzała dyskusja. W odpowiedzi, RPO uznało jednoznaczną odmowę za nieuzasadnioną. Wskazano między innymi na to, że: "Ustawa wprost wyposaża rady gmin w kompetencję do określania wymagań utrzymywania zwierząt gospodarskich na terenach wyłączonych z produkcji rolniczej, w tym także zakazu ich utrzymywania na określonych obszarach lub w poszczególnych nieruchomościach. Norma ta w sposób oczywisty ma zastosowanie przede wszystkim do nieruchomości prywatnych". Poproszono również o poddanie zagadnienia szczegółowej analizie.
Z kolei MKiŚ odpowiedziało szerszym wyjaśnieniem. Jak czytamy: "Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nie jest właściwym aktem do wprowadzania regulacji dotyczących zachowania zwierząt domowych, w tym "uciążliwego szczekania" na terenach prywatnych", a ponadto "ma ona charakter techniczno-porządkowy i nie obejmuje zagadnień relacji sąsiedzkich czy dobrostanu zwierząt".
Aktualny porządek prawny nie pozwala samorządom na wprowadzenie wcześniej wspomnianych regulacji, które mogłyby zniwelować ewentualny hałas powodowany przez zwierzęta domowe. Z drugiej jednak strony należy zadać sobie pytanie - czy wdrożenie rygorystycznych przepisów nie zniechęciłoby potencjalnych opiekunów do adopcji bezdomnych psów?












