Zmiany klimatu uderzają w psy. Poparzone łapy, udary i większa nerwowość
Wojciech Słomka
Ekstremalne temperatury, nagłe zmiany pogody i powodzie. Brzmi znajomo? To rzeczywistość, która się dzieje. I dziać się będzie, tylko że z każdym rokiem mocniej. Nasze, ludzkie organizmy nie są odporne na skutki tak intensywnych zdarzeń pogodowych. A co ze zdrowiem zwierząt, w szczególności z naszymi psami?
Szacuje się, że w Polsce bezpośrednio z człowiekiem lub w jego otoczeniu, żyje nawet 8 mln psów domowych.
Pies nie oddycha tym samym powietrzem co człowiek
Wydawać się może, że razem z psem mamy identyczne środowisko do życia. Wspólna przestrzeń i powietrze, ta sama nisza ekologiczna. Niestety ale to przekonanie jest mylne. Żeby zrozumieć jak żyje pies, trzeba się schylić po poziomu naszego pupila.
Jak wskazały badania, stopień zanieczyszczenia powietrza pod względem mikrobiologicznym i ilości pyłów zawieszonych, pomiędzy poziomem strefy życiowej psa i człowieka, w zależności od pory roku waha się na poziomie od 25 do 42 proc. Te zwierzęta zdane są na oddychanie zdecydowanie bardziej zanieczyszczonym powietrzem niż człowiek.
Ponadto porównano strefy komfortu psów miejskich i wiejskich. Wskazano, że te wiejskie krócej narażone są na pochłanianie pyłów PM2,5. A różnica w czasie ekspozycji wynosiła o ponad 800 proc. mniej w stosunku do psów miejskich.
Kolejnym czynnikiem jest temperatura. Nam bywa gorąco, czasami wręcz powietrze wydaje się ciężkie od nagrzania. W przypadku naszych pupili domowych... temperatura powietrza przy betonowym gruncie, w szczycie sezonu letniego może być większa aż o 64 proc. niż to, którym my oddychamy!
Dodajmy do tego fakt, że poruszamy się w obuwiu, a psy chodzą boso. My nie musimy wychodzić z domu, żeby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne, one muszą. Tym samym chodzą po rozgrzanych podłożach i oddychają nagrzanym, brudnym powietrzem. One muszą mieć naprawdę żelazne zdrowie, żeby to wytrzymywać. Ale czy są niezniszczalne?
Temperatura działa szybko, powódź skutkuje później
Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła, że w szczególności temperatura i powodzie będą oddziaływały negatywnie na zwierzęta w miastach. Temperatury poprzez szybkie działanie i ich wahania bezpośrednio i szybko uwidocznią objawy braku komfortu czworonogów.
W ramach kampanii Protect Our Future Too dodano, że oprócz wymienionego czynnika fizycznego również gwałtowne burze z ponadnormatywnymi wyładowaniami atmosferycznymi psy i koty będą odczuwały najbardziej. Objawy to niepokój, zaburzenia w odżywianiu, a powstałe zaburzenia emocjonalne wpłyną na ich większą śmiertelność.
Natomiast amerykańscy badacze z Harvard Medical School dowiedli, że zmiany klimatu bezapelacyjnie powodują wzrost agresji u psów, co objawiało się częstszymi pogryzieniami właścicieli. Bezpośrednich przyczyn takiego stanu dopatrzono się w oddziaływaniu wyższego poziomu promieniowania UV. Zwiększenie promieniowania o 4 proc. w czasie najgorętszych dni, skutkowało aż 11-procentowym wzrostem częstotliwości ugryzień.
Duże znaczenia dla zdrowia i kondycji domowych pupili mają ulewne deszcze połączone z powodziami. Są swego rodzaju bombami biologicznymi z opóźnionym zapłonem. W okresach letnich podniesienie poziomów wody ponad stany alarmowe stwarzało idealne sytuacje do rozwoju nowych pokoleń komarów.
Jak dowiodły badania, komary po powodzi cechują się zwiększoną infekcyjnością nicieniami wywołującymi chorobę zwaną dirofilariozą. Uwaga! Choroba ta może atakować również ludzi.
Genetyka propaguje dzikość, rasowym psom nie pomoże
Pasożyty po powodziach to również pchły rozwijające się na gryzoniach. Niepokoi fakt, że aż 11 proc. tych pcheł znalezionych na czworonogach było nosicielami bakterii z rodzaju Bartonella, odpowiadającej za rozwój choroby zwanej bartonelozą. Wywołuje ona przewlekłe zapalenie mięśnia sercowego, wsierdzia i wątroby. Odpowiada ona również za rozwój silnej anemii ze skutkiem śmiertelnym.
Należy wspomnieć, że u pcheł pojawiających się w dużej ilości po powodziach, aż 5 proc. zainfekowanych jest bakteriami z gatunku Rickettsia felis, wywołującymi gorączkę plamistą. Uwaga! Do tej pory występowanie tej bakterii związane było z krajami tropikalnymi i basenem Morza Śródziemnego. Niestety, badania potwierdziły jej obecność w Polsce.
To nad czym pracowano przez setki lat, dzisiaj dla psów jest dużym zagrożeniem - genetyka. Wypracowane i utrwalone cechy, które określają daną rasę, dla wielu z nich, będą wręcz zabójcze w czasach zmian klimatu. Przeprowadzone symulacje naukowe wskazały, że w najbliższej przyszłości ilość udarów cieplnych u psów będzie rosła proporcjonalnie do wzrostu średnich temperatur rocznych.
Oszacowano, że do roku 2050 r. wskaźnik zachorowalności na to zdarzenie wzrośnie o 25 proc. Najbardziej ucierpią psy o ciemnych umaszczeniu i o gęstej sierści. Ponadto będą to rasy o krótkich pyskach, takie jak: mopsy, buldożki i shih-tzu. Niestety, bo aż 40 proc. psów z chorobami układu krążenia i starych może stracić życie z powodu przegrzania.
A jak rozpoznać udar cieplny u psa? To przede wszystkim zmiana nastroju. W początkowej fazie udaru psy wydają się ospałe lub nadmiernie pobudzone, izolują się. Jeśli do tego zauważymy nadmierne zianie i ślinotok, nieregularny płytki oddech, wymioty i utratę przytomności, to nie ma na co czekać. Pies jest w złym stanie i musi natychmiast trafić do weterynarza.
I pamiętajmy, normalna temperatura ciała psów waha się od 37,5 do 39 st. C. Jeśli temperatura wzrośnie powyżej 40 stopni, nie ma na co czekać. Psu zagraża udar.
Jak możemy pomóc psom podczas upałów?
- Jeśli jest gorąco, nie wyprowadzaj psa bezpośrednie na słońce. Nie prowadź go po betonie, prowadź go w zacienionej strefie. Pamiętaj - więcej słońca świecącego bezpośrednio w oczy pupila, wywołuje w nim nerwowość.
- Lubisz nowości? Zapytaj w sklepie zoologicznym o buty dla psa na gorące dni. Wtedy będziesz miał pewność, że nie poparzy łap.
- Jeśli musisz wyjść w gorące chwile, przed wyjściem z domu, daj psu wody. Niech nawodni organizm. Po krótkim spacerze i powrocie do domu, postaw przy psie miskę z chłodną wodą, ale nie lodowatą. Nagłe wychłodzenie może spowodować szok, wywołać zawał albo udar mózgu.
- Jeśli musisz wyjść z psem, kiedy jest gorąco, spróbuj więcej spacerować rano lub wieczorem i zawsze po deszczu. Wtedy powietrze jest najczystsze.
- W czasie gorących dni nie zmuszaj na siłę psa do jedzenia. Możesz również zmienić karmę na lekkostrawną.
- Jeśli pies postanowi leżeć w łazience lub w kuchni na podłodze, zostaw go tam. Podłoga go chłodzi, nie przeziębi się.
- Nie zmuszaj psa do zabawy lub czułości. Gorąca atmosfera jest dla niego dużym obciążeniem. Zdenerwowany może ugryźć. Odsuń od niego dzieci. Chwilowa izolacja wszystkim zapewni więcej komfortu.
- Obserwuj psa. Jeśli widzisz objawy udaru cieplnego, pies musi trafić do weterynarza i to szybko. Wcześniej chłodną wodą zwilż jego sierść, daj mu zimnej wody do picia.
- Pod żadnym pozorem nie zostawiaj psa w samochodzie. W nagrzanym aucie temperatura może wynosić nawet 80. st. C!!! I uwaga. Jeśli zostawisz psa w rozgrzanym aucie możesz dostać mandat albo być ukaranym karą grzywny.
- Jeśli chcesz kupić nowego psa, wybierz rasy bardziej odporne na zmiany klimatu. I nie zapomnij o kundelkach. W schronisku dla zwierząt możesz spotkać wiernego przyjaciela na kolejne lata.