Wymierający gryzoń przegrał z deweloperem. Powstaną luksusowe penthousy
W Lublinie przez budowę bloków trzeba było przenieść zagrożone wyginięciem w Europie chomiki. Przyrodnicy sprawdzili jak przebiegał proces i mówią, że w nowym miejscu nie ma aktywnych nor - chomiki mogły więc zginąć. A osiedle powstanie.

W skrócie
- Na terenie Górek Czechowskich w Lublinie, będących siedliskiem zagrożonych chomików europejskich, powstaje luksusowe osiedle.
- Chomiki zostały przesiedlone na nieodpowiednie, jałowe pole, co według przyrodników mogło doprowadzić do ich śmierci.
- Społecznicy i naukowcy krytykują działania dewelopera i planują zgłosić sprawę do prokuratury.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Górki Czechowskie w Lublinie - jeden z najcenniejszych terenów przyrodniczych miasta i siedlisko chomika europejskiego. Od początku XXI w. trwa publiczna debata, której celem jest ustalenie, czy obszar Górek należy pozostawić niezabudowanym. Walczą o to mieszkańcy wraz ze wsparciem naukowców.
To tu toczyła się niedawno batalia o uratowanie tych wymierających gryzoni. W Lublinie odłowiono i przeniesiono w ciągu ostatnich lat już co najmniej kilkadziesiąt gryzoni.
Sprawa wróciła. Na działce w sąsiedztwie domu handlowego "Orfeusz" na Czechowie powstaje osiedle, reklamowane przez dewelopera jako "luksusowy penthouse". Czechów to licząca ok. 40 tys. mieszkańców dzielnica mieszkaniowa Lublina w północnej części miasta. Administracyjnie dzieli się na dwie części: Czechów Północny i Czechów Południowy.
Żeby je zbudować, trzeba było wyciąć drzewa i krzewy. Deweloper uzyskał wszelkie zgody i obiecał w ramach kompensacji nasadzić nowe, ale przyrodników martwi nie tylko ta kwestia. W miejscu, gdzie powstają bloki, żyją zagrożone wyginięciem chomiki europejskie, którym inwestycja, zresztą już nie pierwsza, zagraża. Zwierzęta są tu od co najmniej kilkudziesięciu lat. W przypadku chomików europejskich chronione prawem są nie tylko same chomiki, ale także całe ich siedliska, w tym nory.
Chomiki spod "Orfeusza" trzeba było przesiedlić. Zdaniem naukowców to nie był dobrze zrealizowany projekt. I w dodatku pełen uchybień.
Chomiki przesiedlone
W sierpniu b.r., zanim jeszcze chomiki zostały odłowione, redakcja "Jawnego Lublina" uzyskała od spółki realizującej inwestycję informację, że "na żadnym etapie procedury administracyjnej nie pojawiły się jakiekolwiek sygnały, informacje ani wskazania ze strony organów administracji publicznej, które sugerowałyby możliwość występowania na tym terenie gatunku chronionego".
Kilka dni później spółka złożyła w RDOŚ wniosek o wydanie zezwolenia na odłowienia i przesiedlenia chomika europejskiego. Odłowem zajęła się wyznaczona do tego celu firma.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Lublinie nie wniosła zastrzeżeń do przygotowanego przez firmę raportu. Inwestor może więc przejść do kolejnego etapu budowy w okolicach "Orfeusza". Sprzeciwia się jednak temu strona społeczna.

Przyrodnicy chcą wyciągnąć konsekwencje
Akcja społeczna na rzecz ochrony Górek Czechowskich w Lublinie potwierdza, że chomiki zostały złapane i wywiezione. W sumie przeniesiono 8 gryzoni. Zwierzęta wypuszczono "na puste, zaorane pole, gdzie nie ma szans na zgromadzenie pokarmu" - informują na Facebooku członkowie akcji. Tłumaczą, że zwierzęta mają już spowolnione funkcje życiowe przed hibernacją.
Według przyrodników młode gryzonie zostały skazane na śmierć. Trzeba mieć na uwadzę, że według naukowców, chomik europejski, jedyny krytycznie zagrożony gatunek ssaka w Polsce, może wyginąć w ciągu najbliższych 25 lat na całym euroazjatyckim obszarze występowania. Obszar występowania chomika europejskiego w Polsce zmniejszył się aż o 75 proc. w stosunku do lat 80 XX w.

"Tej sprawy nie odpuścimy, jak wiecie walczymy o tą prężną populację chomików europejskich na siedlisku Orfeusz na Czechowie od lat, odkąd rozpoznaliśmy to miejsce jako znaczące miejskie siedlisko" - piszą członkowie akcji społecznej, zapowiadając, że sprawa zostanie wkrótce skierowana do prokuratury.
Chomik europejski występuje m.in. na Wyżynie Lubelskiej, gdzie postawiono nawet znaki drogowe: "Uwaga na chomika". Sprzymierzeńcami chomików europejskich są naukowcy, organizacje pozarządowe, czy osoby prywatne zaangażowane w pomoc osobnikom.
O komentarz ws. przesiedlenia wymierających zwierząt i wpływu inwestycji na środowisko poprosiliśmy inwestora. Czekamy na odniesienie się do sprawy.










