Podwórko to nie spacer. Tak możemy zniszczyć naszą relację z psem
Twój pies ma dobrze, bo mieszka w domu otoczonym ogrodem? Zwierzę, które ma dostęp do ogrodu, też potrzebuje spacerów na długiej smyczy i zaspokojenia wielu potrzeb. Sytuacja komplikuje się w przypadku psów, które o spacerze mogą pomarzyć.
Zwyczaje opiekunów psów radykalnie się zmieniają. Psy prowadzone na krótkich smyczach i w ciasnych obrożach są widywane coraz rzadziej - całe szczęście, bo takie traktowanie psa może powodować u niego stres i generować agresywne zachowania. Zwiększyła się ogólna świadomość na temat potrzeb czworonogów, w tym regularnych spacerów.
Ilość ruchu, jakiej potrzebuje pies, może różnić się w zależności od jego wieku, rasy i stanu zdrowia. Spacer lub inna forma spędzania czasu z psem - także trening - mogą trwać od kilkunastu minut do kilku godzin dziennie. Praktycznie wszystkie psy potrzebują jakiejś formy ruchu. Także psy, które mają dostęp do przydomowego ogrodu. Nawet największy i najpiękniejszy ogród nie zastąpią psu codziennego spaceru.
Wielu opiekunów myli ogród ze spacerem.
Pies z podwórka
Typowy ogródek zwyczajnie nie jest w stanie zapewnić psu wystarczającej stymulacji, a co za tym idzie, prawdopodobnie nie zapewni odpowiedniej ilość ruchu. Psy biegają zazwyczaj za czymś, a więc za ptakiem, który pojawi się w ogrodzie, sąsiadem lub psem sąsiada, a także za lecącą piłką.
Zabawa z psem oznacza również nasze zaangażowanie. Psy podwórkowe zazwyczaj w ogrodzie siedzą lub leżą. Przestrzeń ta jest dla nich znajoma. Psi trenerzy porównują tę zależność do czytania tej samej książki.
"Spacer jest centrum aktywności w życiu psa i nie ogranicza się tylko do toalety i potrzeb fizjologicznych. Spacer zaspokaja również inne istotne aspekty: ruch, węszenie, eksplorację, kontakty społeczne i budowanie relacji ze swoim opiekunem" - mówi trener psów Krzysztof Tatar.
Ruch to nie jedyny, choć bardzo istotny powód do spaceru z psem. Nowe miejsca i zapachy to dla psa okazja do stymulacji umysłowej. Psy, które nie mają zaspokojonej potrzeby wąchania i tropienia mogą przez to borykać się ze stresem, lękiem, a nawet depresją, co można również objawiać się problemami natury fizycznej (podobnie jak u człowieka, który cierpi na dolegliwości psychosomatyczne).
Wąchanie jest dla psa niezwykle istotne, bo w ten sposób doświadcza, zdobywa informacje o otoczeniu i komunikuje się. Psy mają o kilkadziesiąt milionów receptorów węchowych od człowieka. Trenerzy psów zwracają uwagę, że pies powinien mieć czas na tę formę poznania świata. Choć chcielibyśmy pospieszyć psa i ciągniemy go na smyczy, powinniśmy pamiętać o jego potrzebie.
Nie można zapominać również o psach bezdomnych. Psy przebywające w schroniskach czerpią z kolei rozrywkę i inne korzyści z interakcji z człowiekiem, co może zmniejszać stres i redukować skutki przeżywanych napięć.
Pies z łańcucha
Prawdopodobnie w cięższym niż pies podwórkowy, znajduje się pies na łańcuchu. Uwiązanie jest tutaj określeniem w pełni odzwierciedlającym sytuację psów łańcuchowych. Co gorsza, trudno zweryfikować, czy dochodzi do nagminnego łamania prawa, bo to często zjawiska idące w parze.
Choć świadomość dotycząca dobrostanu zwierząt w Polsce wzrasta, wiele polskich Azorów nie otrzymuje nawet minimum uwagi, która należy im się, chociażby z punktu widzenia ustawy o ochronie zwierząt. Polskie prawo pozwala na utrzymywanie psów na łańcuchu, ale nie dłużej niż 12 godzin na dobę (konieczne jest spuszczanie zwierzęcia z uwięzi). Ten zapis ustawy jest nagminnie nierespektowany, a psy spędzają na łańcuchach przysłowiowe całe życie.
Zobacz też: Jak właściwie liczyć wiek psa?
Dodatkowo ustawa zabrania trzymania na łańcuchu psa w sposób, który powoduje ból i cierpienie, a w tym uszkodzenie ciała. Osoba, która utrzymuje psa na uwięzi musi zapewnić mu możliwość niezbędnego ruchu, dlatego w ustawie zapisano, że łańcuch lub inna forma uwięzi nie mogą być krótsze niż 3 metry.
Jeżeli widzisz psa, który nie jest w ogóle spuszczany z uwięzi, a o 5-minutowym spacerze może pomarzyć, powiadom odpowiednie służby: policję, Powiatowego Lekarza Weterynarii, lub organizację ds. ochrony zwierząt.