Zmiany klimatu przyczyną tragedii w Hiszpanii. Wicepremier potwierdza
Oprac.: Katarzyna Nowak
W związku z tragicznymi zdarzeniami, do jakich doszło niedawno w Hiszpanii, minister środowiska Teresa Ribera przyznała, że za gwałtowne ulewy i powodzie odpowiadają zmiany klimatyczne.
W październiku wschodnią część Hiszpanii (Walencję) nawiedziła powódź błyskawiczna. Zdarzenie spowodowało poważne zniszczenia infrastruktury, straty materialne oraz, częściowo, kryzys humanitarny. W wyniku powodzi zginęły przynajmniej 222 osoby. Na terenie całego kraju ogłoszono żałobę narodową.
Powódź w Hiszpanii. Ponad 200 ofiar i niepoliczalne zniszczenia
Ribera, ubiegająca się o stanowisko komisarz w Komisji Europejskiej, jest ministrem środowiska i energii w Hiszpanii. Ministra została oskarżona przez opozycję za brak działań, bezczynność i zaniedbywanie swoich obowiązków, czego skutkiem były tragiczne zdarzenia w Walencji i Andaluzji.
Opozycja próbowała ponadto zablokować nominację Ribery na stanowisko komisarza europejskiego odpowiedzialnego za politykę środowiskową w UE. Nominacja nie została jeszcze zatwierdzona przez Parlament Europejski.
Ribera przyznała we wtorek, że w Walencji doszło do najprawdopodobniej najgorszej powodzi w historii Hiszpanii. Ministra przyznała, że region nie był przygotowany i zabezpieczony na wypadek wystąpienia takiej katastrofy. Powódź była gwałtowna i nie dało się jej powstrzymać - mówiła Ribera cytowana przez Agencję Reutera.
Ocieplające się morze
Przyszła komisarz KE dodała, że Hiszpania musi lepiej przygotować się na rosnące zagrożenie związane ze zmianami klimatycznymi i ich nieprzewidywalnymi skutkami. Ribera potwierdziła, że ryzyko klimatyczne wzrasta, a wraz z nim potrzebne jest wdrożenie planu działania i szybka reakcja, której jej zdaniem, władze zniszczonego regionu nie podjęły.
Według klimatologów, a w tym Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu, ekstremalne zjawiska pogodowe będą w Europie się nasilać. Rok 2024 ma być ponadto najcieplejszym rokiem w historii pomiarów i pierwszym rokiem, w którym temperatura wzrośnie o ponad 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.
Meteorolodzy uważają ponadto, że występowanie ulewnych deszczy w krajach śródziemnomorskich jest spowodowane ociepleniem Morza Śródziemnego.
Hiszpański Instytut Nauk o Morzu doniósł pod koniec sierpnia, że w Morzu Śródziemnym odnotowano rekord temperatury. Średnia dzienna temperatura powierzchni zbiornika wyniosła 28,9°C.
Naukowcy twierdzą, że od początku ery przemysłowej oceany pochłonęły 90 proc. ciepła wytworzonego na skutek działalności człowieka.