Olbrzymie szerszenie z Azji dotarły do Europy. Są wielkie jak ludzki kciuk
Pojawienie się południowego szerszenia olbrzymiego (Vespa soror) w Hiszpanii wzbudziło obawy naukowców o wpływ tego gatunku na lokalne ekosystemy i gospodarkę. Co wiemy o tym nowym inwazyjnym gatunku, jak się tu znalazł i jakie są możliwości jego zwalczania?
Po raz pierwszy w historii południowy szerszeń olbrzymi (Vespa soror), gatunek naturalnie występujący w Azji, został zaobserwowany w Europie. W latach 2022–2023 badacze z Uniwersytetu w Oviedo w północnej Hiszpanii przypadkowo schwytali cztery osobniki tego owada w pułapki na osy. Genetyczna analiza potwierdziła, że były to robotnice Vespa soror.
"Choć pszczelarze w regionie zgłaszali obecność nietypowych szerszeni, odkrycie tego gatunku było dla nas zaskoczeniem" – powiedział magazynowi “New Scientist” Omar Sánchez Fernández, jeden z naukowców odpowiedzialnych za badania.
Szerszenie zostały odnalezione w regionie Asturii, gdzie zespół Sánchez Fernándeza kontynuuje monitoring i poszukiwania ich gniazd. Ich szybkie usunięcie jest kluczowe, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się tego gatunku w Europie, jak miało to miejsce z innym azjatyckim szerszeniem, Vespa velutina.
Szerszeń wielki jak ludzki kciuk
Vespa soror to jeden z największych szerszeni na świecie. Robotnice osiągają długość do 3,5 cm, a królowe nawet 4,6 cm, czyli osiągają rozmiary zbliżone do ludzkiego kciuka.Są drapieżnikami polującymi na bezkręgowce, takie jak motyle, koniki polne i pszczoły, ale również na małe kręgowce, w tym gekony.
Ten gatunek jest blisko spokrewniony z północnym szerszeniem olbrzymim (Vespa mandarinia), znanym z inwazji w Ameryce Północnej w 2019 r., która została ostatecznie opanowana.
Jednak historia pokazuje, że nie zawsze udaje się powstrzymać inwazyjne gatunki. Przykładem jest Vespa velutina, który od dwóch dekad szerzy spustoszenie w Europie, powodując roczne straty gospodarcze we Francji na poziomie ponad 30 mln euro.
Przybysz z Azji jest groźny, ale wcale nie dla człowieka
Głównym problemem związanym z pojawieniem się Vespa soror jest to, że jako skuteczny drapieżnik, może on powodować spadek populacji lokalnych gatunków owadów. "Jeśli gatunek ten rozprzestrzeni się w Europie, może znacząco wpłynąć na kluczowe gatunki, takie jak europejski szerszeń (Vespa crabro)" – ostrzega Sánchez.
Szczególnie zagrożone są pszczoły miodne (Apis mellifera), które nie wykształciły mechanizmów obronnych przeciwko azjatyckim szerszeniom. Jak zauważa Benjamin Taylor z Uniwersytetu Purdue, pszczoły europejskie są znacznie bardziej narażone na ataki szerszeni niż ich azjatyckie odpowiedniki, takie jak Apis cerana.
Ciekawym przykładem adaptacji Apis cerana jest stosowanie odchodów zwierzęcych jako narzędzia obronnego. Badania wykazały, że pszczoły te otaczają wejścia do uli plamkami odchodów o średnicy około 2 mm, co skutecznie zniechęca szerszenie do dłuższych ataków. Takie zachowanie nie zostało jednak zaobserwowane u pszczół europejskich.
Jak powstrzymać inwazję?
Naukowcy podejrzewają, że Vespa soror dotarły do Hiszpanii jako pasażer na gapę wraz z jakimś ładunkiem transportowanym do tego kraju z Azji. Właśnie taką drogą dotarły wcześniej na nasz kontynent mniejsze szerszenie Vespa velutina.
Na razie liczba kolonii nowego gatunku wydaje się ograniczona, co daje nadzieję na to, że możliwe jest jeszcze powstrzymanie inwazji. "Prawdopodobnie istnieje tylko kilka gniazd w okolicy, gdzie dokonaliśmy odkrycia" – mówi Sánchez.
Kluczowym działaniem w zwalczaniu inwazji jest lokalizowanie i usuwanie gniazd, które Vespa soror budują pod ziemią, co czyni ich znalezienie trudnym zadaniem. "Obecnie prowadzimy intensywne poszukiwania i monitoring, aby zlokalizować wszystkie kolonie" – dodaje Sánchez.
Jeśli gatunek nie zostanie zwalczony w odpowiednim czasie, jego rozprzestrzenienie może zagrozić ekosystemom Europy, w szczególności regionom o umiarkowanym klimacie, takim jak północ Hiszpanii i wybrzeże atlantyckie.
Czy szerszenie stanowią zagrożenie dla ludzi?
Chociaż użądlenie Vespa soror jest bolesne i może być nieco bardziej dotkliwe niż u europejskich gatunków, eksperci uspokajają, że szerszenie te nie są bardziej agresywne wobec ludzi. "Nie atakują, jeśli nie zostaną sprowokowane" – tłumaczy Taylor.
Nie oznacza to jednak, że można je ignorować. W przeszłości inwazyjne szerszenie powodowały poważne konsekwencje ekologiczne i gospodarcze. Szczególnie zaniepokojeni pojawieniem się nowego gatunku mogą być rolnicy, bo nowe szerszenie mogą potencjalnie zmniejszyć ilość naturalnie występujących w Europie zapylaczy, których populacje i bez wpływu nowych drapieżników szybko spadają.