Zima w Polsce. Mroźna pogoda nie znaczy, że zmiany klimatu to bzdura
Od kilku dni mamy w Polsce do czynienia z prawdziwym atakiem zimy. Dla sceptyków zmian klimatycznych stało się to kolejnym powodem do podważania naukowych argumentów o globalnym ociepleniu. Tymczasem prawda jest inna, bo pojedyncza fala mrozu wcale nie oznacza, że klimat się nie zmienia. Wręcz przeciwnie.
Na łamach Zielonej Interii wielokrotnie tłumaczyliśmy, dlaczego pojedyncze zjawiska pogodowe, takie jak obecnie panujący mróz, nie mogą być dowodem na to, że zmiany klimatu to wymyślona przez naukowców bzdura.
Podstawową różnicą jest zrozumienie, czym różni się pogoda od klimatu. Pogoda to chwilowy stan atmosfery w danym miejscu, zaś klimat odnosi się do długotrwałych trendów w pogodzie. Dlatego nawet jeśli w grudniu przez kilka dni mamy do czynienia z silnym mrozem, to trend dla miesiąca, roku czy dekady i tak będzie wskazywał, że średnia temperatura jest coraz wyższa. To właśnie ta obserwacja jest fundamentem teorii globalnego ocieplenia.
Atak zimy sprawił, że obudzili się klimatyczni denialiści
Ostatni atak zimy sprawił jednak, że z, nomen omen, zimowego snu obudzili się klimatyczni denialiści. "Dziś w nocy globalne ocieplenie spadło do minus 11 stopni na Marymoncie. Boję się, że jak ten śnieg się kiedyś stopi to Seszele i Malediwy znikną z map. Ostatecznie" - napisał w niedzielę na Twitterze dziennikarz Tomasz Sommer.
"Pół metra śniegu w kila godzin. Zapraszamy wszystkich wyznawców religii Globalne ocieplenie na Podkarpacie do odśnieżania" - napisał inny, anonimowy użytkownik Twittera, publikując jednocześnie nagranie zasypanego śniegiem podwórka.
Naukowcy nie mają wątpliwości
Można na to jednak spojrzeć z innej strony. Za rogiem kalendarzowa zima, a tymczasem w Polsce przeżywamy w tym roku dopiero pierwszy prawdziwy atak mrozu. Jeszcze zaledwie 10 czy 20 lat temu o tej porze roku opady śniegu i gruba warstwa lodu były normą. A teraz sensacją jest kilkustopniowy mróz w środku grudnia.
Naukowcy nie pozostawiają złudzeń - klimat się ociepla i, jeśli nie powstrzymamy emisji gazów cieplarnianych, nadal będzie się ocieplał. Wystarczy przeczytać analizy meteorologów, które mówią, że ostatnich siedem lat było najcieplejsze w historii lub że mamy za sobą najgorętszy październik w historii.
Objawem zmieniającego się klimatu są też anomalie pogodowe, takie jak wiosenny śnieg czy pojedyncze uderzenia wyjątkowo silnego mrozu. W tym roku takimi anomaliami były np. rekordowo wysokie temperatury w Europie. Zeszłoroczne lato również było pełne nietypowych zdarzeń pogodowych. W samym 2021 r. zanotowano na całym świecie aż 400 rekordów temperatury.
Zobacz także: Człowiek nie odpowiada za zmiany klimatu? To bzdura