Ukryte zanieczyszczenia. Przemysł paliw kopalnych emituje o 70 proc. więcej metanu, niż oficjalnie twierdzi

Dramatyczne wnioski z najnowszej analizy Międzynarodowej Agencji Energii. Globalne emisje metanu, jednego z najsilniejszych gazów cieplarnianych, są o wiele wyższe, niż mówią oficjalne statystyki. Przemysł paliw kopalnych emituje aż o 70 proc. więcej tego gazu, niż oficjalnie twierdzi.

Odkrywkowa kopalnia węgla w Chinach.
Odkrywkowa kopalnia węgla w Chinach.He ShuchenAgencja FORUM
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Metan jest jednym z najgroźniejszych gazów cieplarnianych. Co prawda jest stosunkowo niestabilny i pozostaje w atmosferze o wiele krócej, niż powszechniejszy dwutlenek węgla, ale skutki jego oddziaływania są ogromne. Tona metanu w ciągu 20 lat wywołuje 20 razy większy wpływ na ocieplanie się planety, niż tona CO2.

Jak najszybsze ograniczenie globalnych emisji metanu jest kluczowe dla zatrzymania globalnego ocieplenia. Ale to zadanie będzie jeszcze trudniejsze, niż do tej pory sądzono. Najnowszy raport Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) stwierdza, że emisje metanu powstające w toku produkcji i wykorzystywania paliw kopalnych są poważnie zaniżone, a ich realna wartość może być nawet 70 proc. wyższa, niż podają oficjalne szacunki przedstawiane przez kraje na całym świecie.

Za dużą część emisji metanu odpowiada przemysł naftowy i gazowy. Metan przedostaje się do atmosfery podczas różnych procesów produkcyjnych towarzyszących przetwarzaniu tych paliw, w tym odpowietrzania i wypalania gazu, a także wycieków w łańcuchu dostaw.

Pandemiczny spadek, popandemiczny wzrost

IEA, która opracowała raport, jest jedną z najważniejszych na świecie instytucji monitorujących rynek energii. Przygotowuje raporty i prognozy stanowiące podstawę decyzji rządów, banków i firm zajmujących się paliwami kopalnymi i generowaniem energii.

Najnowsza analiza, przygotowana na podstawie obserwacji satelitarnych i modelowania statystycznego, po raz pierwszy uwzględnia emisje metanu z wydobycia i przetwarzania węgla. Uwzględnienie emisji z tego źródła sprawiło, że na pierwsze miejsce wśród wszystkich globalnych emitentów metanu wysunęły się Chiny, wciąż w znacznym stopniu opierające się na energetyce węglowej.

Podobnie jak to miało miejsce w innych sektorach gospodarki, także związane z produkcją paliw kopalnych emisje metanu spadły w 2020 r. z powodu lockdownów i pandemicznego spowolnienia gospodarczego. Spadek wyniósł ok. 10 proc., lecz w 2021 r. emisje wzrosły niemal do poziomu wyjściowego. 

Nie każdy truje tak samo

Emisje metanu różnią się znacznie między różnymi krajami produkującymi paliwa kopalne. Produkcja ropy na Bliskim Wschodzie jest stosunkowo "czysta", a tamtejsze instalacje mają stosunkowo niewiele wycieków gazu. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w Azji Środkowej, gdzie w krajach takich jak Turkmenistan produkcja ropy i gazu wiąże się z ogromnymi wyciekami metanu do atmosfery. Na wysokim, trzecim miejscu wśród emitentów znalazły się Stany Zjednoczone. Tamtejsze źródła gazu i ropy, zwłaszcza w Teksasie, należą do bardzo nieszczelnych.

Ograniczenie emisji metanu jest postrzegane jako bardzo istotny element strategii globalnej walki z ocieplaniem klimatu, bo stosunkowo niewielkim wysiłkiem pozwoliłoby osiągnąć szybkie rezultaty. Metan wpływa na stan klimatu intensywnie, ale krótko, co oznacza że wyemitowanie źródeł jego emisji pozwoliłoby znacznie spowolnić tempo wzrostu temperatur już w ciągu kilku lat. Ograniczanie emisji CO2 daje skutki o wiele bardziej przesunięte w czasie, bo gaz rozkłada się w atmosferze przez dziesięciolecia, więc cząsteczki znajdujące się już w atmosferze będą wpływać na ogrzewanie planety jeszcze pod koniec tego stulecia.

Uszczelnianie niekontrolowanych wycieków powstających w procesie produkcji ropy i gazu nie tylko w ogromnym stopniu przyczyniłoby się do osiągnięcia tego rezultatu, ale też pozwoliłoby producentom ropy oszczędzić pieniądze i sprzedawać gaz który dziś po prostu ucieka przez nieszczelności ich instalacji.

Opór emitentów

Mimo to kraje o największej produkcji ropy i gazu, a co za tym idzie w największym stopniu przyczyniające się do zwiększania ilości metanu w atmosferze, ociągają się z wprowadzeniem odpowiednich regulacji. Próba wprowadzenia regulacji emisji metanu w ramach amerykańskiego postpandemicznego pakietu gospodarczego “Build Back Better Act" została storpedowana przez przedstawicieli przemysłu naftowego.

Są jednak także dobre wiadomości. Emisje metanu wynikające z produkcji paliw kopalnych w 2021 r. były o 2 proc. niższe, niż w 2019 r. W zeszłym roku podczas konferencji klimatycznej COP w Glasgow kraje podpisały zobowiązanie do ograniczenia globalnych emisji metanu o 30 proc. do 2030 r. Ale zobowiązanie to nie zostało podpisane przez większość spośród największych emitentów metanu. Rosja, Chiny, Iran i Indie nie przystąpiły do porozumienia. Jedynym z czołowych producentów metanu, który to zrobił były Stany Zjednoczone.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas