Odstrzał niedźwiedzi w Bieszczadach. Aktywiści okupowali urząd gminy
Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty okupowali w środę przez kilka godzin Urząd Gminy Cisna. To na jej terenie zezwolono na odstrzał trzech niedźwiedzi brunatnych, które mają zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. "Chrońcie ludzi i niedźwiedzie" - mówił jeden z transparentów aktywistów. Jeden z nich sam był przebrany za niedźwiedzia.

W środę, ok. godz. 12:00 członkowie Inicjatywy Dzikie Karpaty weszli do Urzędu Gminy Cisna i rozpoczęli protest. Dotyczył on zgody na odstrzał trzech niedźwiedzi brunatnych wydanej przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, o którą wnioskowali właśnie urzędnicy z Cisnej.
Odstrzał niedźwiedzi w Cisnej. Protest aktywistów
"Protestujemy przeciwko zabijaniu niedźwiedzi" - zakomunikowali aktywiści, którzy przykuli się do wejścia budynku. Jedna osoba była przebrana w strój niedźwiedzia. Na miejscu interweniowała policja.
Inicjatywa Dzikie Karpaty domagała się, aby zostały utworzone zespół roboczy i grupa interwencyjna ds. rozwiązywania problemowych sytuacji z udziałem niedźwiedzi. Wśród postulatów pojawiło się także zainicjowanie kampanii edukacyjnej na temat tego, jak zachować się w razie spotkania z niedźwiedziami i jak zabezpieczać domy przed ich wizytą.
Z aktywistami na miejscu rozmawiał Tomasz Lasyk, sekretarz gminy Cisna. Przedstawiciel urzędu zgodził się z Inicjatywą Dzikie Karpaty, że należy utworzyć grupę interwencyjną i że konieczna jest edukacja na temat niedźwiedzi. "Mamy wspólne stanowisko" - przyznał urzędnik.
Protest zakończył się ok. godz. 15:00. Tomasz Lasyk, sekretarz gminy Cisna na piśmie zadeklarował, że skoordynuje spotkanie między aktywistami a wójtem "celem odebrania postulatów i wypracowania wspólnego stanowiska". Przedstawiciele Inicjatywy Dzikie Karpaty zapewnili z kolei, że są gotowi do pomocy na szczeblu wojewódzkim i rządowym.
W środę ws. zgody na odstrzał niedźwiedzi odbyła się także specjalna konferencja GDOŚ. Przy jej wydawaniu kierowano się "przede wszystkim kwestiami bezpieczeństwa publicznego" - podkreślono.
GDOŚ zaznaczył, że decyzja została podjęta zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i uwzględnia informacje na temat ostatnich, licznych incydentów z udziałem niedźwiedzi.
Wcześniej swoje wątpliwości w tej sprawie wyrażali przyrodnicy, a także parlamentarzystki: wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat i posłanka Daria Gosek-Popiołek, które interweniowały w GDOŚ.