Wprowadzili opłaty za używanie plastikowych toreb. I takie są efekty
Nowe badanie opublikowane w „Science” pokazuje, że lokalne i stanowe zakazy oraz opłaty za torby foliowe skutecznie ograniczają ich obecność na plażach, brzegach jezior i rzek. Efekty są szczególnie widoczne tam, gdzie obowiązują pełne zakazy – i to mimo ogólnego wzrostu zaśmiecenia plastikiem.

W skrócie
- Zakazy i opłaty za torby foliowe prowadzą do znaczącego spadku ich obecności wśród śmieci zbieranych na plażach, jeziorach i rzekach, szczególnie tam, gdzie obowiązują pełne zakazy.
- Badania wykazały, że działania prawne mają realny wpływ na ograniczenie zanieczyszczeń środowiska, choć nie eliminują problemu całkowicie – plastikowe torby wciąż są szeroko dostępne.
- Eksperci podkreślają konieczność kompleksowych działań systemowych, w tym regulacji produkcji i rozwoju alternatyw, by skutecznie walczyć z globalnym problemem plastiku.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Plastikowe torby to symbol jednorazowości i nadprodukcji plastiku i jedno z największych źródeł zanieczyszczeń ekosystemów przybrzeżnych. Jednak nowe badanie opublikowane 19 czerwca 2025 r. w czasopiśmie "Science" pokazuje, że wprowadzenie ograniczeń prawnych może przynieść zauważalne efekty. Zakazy i opłaty za torby foliowe w Stanach Zjednoczonych przełożyły się na wyraźny spadek ich liczby wśród śmieci zbieranych podczas akcji sprzątania wybrzeży.
Zespół badaczy przeanalizował dane z ponad 45 tys. obywatelskich akcji sprzątania linii brzegowych z lat 2016-2023, łącząc je z informacjami o setkach lokalnych i stanowych polityk dotyczących toreb plastikowych. W regionach, w których obowiązywały zakazy lub opłaty, odsetek jednorazowych toreb wśród zebranych odpadów był od 25 do 47 proc. niższy niż tam, gdzie żadnych regulacji nie wprowadzono.

"Najważniejszy wniosek z badania jest taki, że te polityki naprawdę działają - ograniczają, choć nie eliminują, obecność toreb plastikowych w środowisku" powiedziała Popular Science współautorka analizy Anna Papp, ekonomistka środowiskowa i badaczka w Massachusetts Institute of Technology (MIT).
Nie tylko zachowania klientów, ale realna zmiana
Poprzednie badania wskazywały, że zakazy i opłaty zmieniają zachowania klientów i prowadzą do mniejszego zużycia toreb w sklepach. Jednak nie było dotąd dużych analiz pokazujących, czy ta zmiana przekłada się na stan środowiska. Najnowsza publikacja to jedno z pierwszych recenzowanych badań, które pokazuje skalę efektu na poziomie krajowym.
"To było zaskakujące, że polityki te przynoszą tak wyraźne efekty" przyznała Kimberly Oremus, współautorka badania i ekonomistka z University of Delaware. "Zrozumienie wpływu tego rodzaju ogólnych regulacji na środowisko jest trudne, bo warunki lokalne, różnice w realizacji i niepewność danych mogą zaciemniać wyniki. Mimo to dostrzegliśmy wyraźne trendy".
Naukowczynie zwróciły uwagę, że zakazy pełne, obejmujące wszystkie typy jednorazowych toreb, są skuteczniejsze niż częściowe, dopuszczające np. grubsze torby. Również zakazy na poziomie stanowym okazały się bardziej efektywne niż te miejskie. Największe pozytywne efekty widać było w regionach, gdzie początkowy poziom zaśmiecenia był wysoki.

To zakaz spowodował wyraźne spadki
Aby upewnić się, że obserwowane zmiany wynikają rzeczywiście z wprowadzonych polityk, badaczki przeprowadziły szereg analiz kontrolnych. Sprawdziły m.in., czy zakaz w jednym mieście nie powoduje "efektu wycieku". czyli wzrostu zużycia toreb w sąsiednich obszarach, gdzie zakazu nie ma. Nie stwierdzono takich efektów.
Zbadano również, czy po kilku latach od wprowadzenia zakazu następuje "efekt odbicia", czyli powrót do dawnych poziomów zużycia: takiego trendu również nie zaobserwowano. Co więcej, inne typy odpadów plastikowych nie wykazywały podobnych spadków, co sugeruje, że to właśnie regulacje dotyczące toreb są przyczyną zaobserwowanych zmian.
"Dzięki tym kontrolom mogliśmy mieć pewność, że mamy do czynienia z efektem zakazów, a nie przypadkową korelacją" powiedziała Papp.
Ciekawą, choć jeszcze niepotwierdzoną obserwacją, był niższy odsetek przypadków zaplątywania się zwierząt w plastik w regionach objętych zakazami. Dane nie były na tyle szczegółowe, by potwierdzić związek przyczynowy, ale badaczki planują dalsze analizy w tym zakresie.
Cień w tle sukcesu: ogólny wzrost zanieczyszczeń
Choć wyniki są obiecujące, całościowy obraz pozostaje niepokojący. Zebrane dane wskazują, że w latach 2016-2023 udział plastikowych toreb wśród śmieci zebranych podczas sprzątania plaż... wzrósł. Nawet tam, gdzie obowiązywały zakazy, poziom zanieczyszczenia rósł - choć znacznie wolniej niż w regionach bez regulacji.
"To, co widzimy, to względny spadek, nie absolutna poprawa" - podkreśla Papp. "Jednorazowe torby wciąż są bardzo tanie, wygodne i szeroko dostępne. Nic dziwnego, że nadal są w obiegu i trafiają do środowiska".
Plastikowa torba, która trafi do oceanu, może przetrwać tam nawet 450 lat. Rozkładając się, tworzy mikroplastiki: drobinki przenikające do organizmów wodnych i, ostatecznie, ludzkich. Światowa Organizacja Zdrowia przyznaje, że większość mikroplastików może zostać wydalona z organizmu, ale ich długotrwały wpływ na zdrowie pozostaje niejasny.

Problem globalny, rozwiązania systemowe
Według szacunków Programu Środowiskowego ONZ, co roku do oceanów trafia 11 milionów ton plastiku. Do 2040 r. liczba ta może się potroić, jeśli nie zostaną podjęte radykalne działania. Obecne przepisy i działania są często rozproszone, dobrowolne i ograniczone do poziomu lokalnego. Potrzeba systemowej, globalnej odpowiedzi.
W 2022 roku aż 175 państw podpisało porozumienie w sprawie wypracowania globalnego traktatu o zakończeniu zanieczyszczenia plastikiem. Kolejna runda negocjacji odbędzie się w sierpniu 2025 r. Wśród propozycji znajdują się m.in. ograniczenia w produkcji jednorazowych opakowań już na etapie fabryk. "Myślę, że ograniczenie produkcji u źródła ma większy potencjał niż tylko działania po stronie konsumentów" oceniła Papp.
Niektóre kraje już testują takie podejścia. Francja zakazała plastikowych opakowań dla wielu owoców i warzyw. W Kenii za produkcję i sprzedaż plastikowych toreb grożą wysokie grzywny, a nawet kara więzienia. UE planuje do 2030 roku objąć cały sektor opakowań obowiązkiem nadawania się do recyklingu.

Co dalej z jednorazowym plastikiem?
Eksperci są zgodni: zakazy i podatki od toreb działają, ale nie wystarczą. Aby naprawdę zmniejszyć ilość plastiku w środowisku, potrzebne są zintegrowane działania: regulacje produkcji, rozwój alternatyw (np. biodegradowalnych materiałów), inwestycje w gospodarkę obiegu zamkniętego oraz edukacja konsumencka.
Równolegle rośnie rola danych, także tych zbieranych oddolnie. Dane z tysięcy obywatelskich akcji sprzątania, choć niedoskonałe, pozwalają ocenić realny wpływ polityk środowiskowych. To szczególnie ważne w czasach, gdy rośnie presja społeczna na wprowadzanie polityk opartych na faktach.
Wnioski płynące z badania opublikowanego w "Science" są jasne: nawet częściowe działania mogą przynieść konkretne korzyści. W świecie, w którym plastik jest wszechobecny i trudny do zastąpienia, każda skuteczna polityka - nawet lokalna - ma znaczenie.