Nie wyrzucaj łupiny z cebuli. Polacy odkryli zaskakującą moc odpadków

Katarzyna Nowak

Oprac.: Katarzyna Nowak

Aktualizacja

Niektóre produkty uważane powszechnie za uboczne w procesie przetwarzania warzyw mogą być wykorzystywane w przemyśle chemicznym, kosmetycznym lub farmaceutycznym. Badania pod tym kątek prowadzi Instytut Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk.

Niektóre produkty uboczne przetwórstwa warzyw mogą być wykorzystywane w przemyśle chemicznym, kosmetycznym lub farmaceutycznym – tłumaczy dr Joanna Fotschki z Zakładu Immunologii i Mikrobiologii Żywności Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie
Niektóre produkty uboczne przetwórstwa warzyw mogą być wykorzystywane w przemyśle chemicznym, kosmetycznym lub farmaceutycznym – tłumaczy dr Joanna Fotschki z Zakładu Immunologii i Mikrobiologii Żywności Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie

Obierając warzywa i owoce, z reguły nie zastanawiamy się nad alternatywnym przeznaczeniem odpadów. Choć gotowanie zero waste, czyli wykorzystanie liści lub łodyg w kuchni staje się coraz bardziej powszechne, obierki i pulpa są zazwyczaj wyrzucane na kompost lub do odpadów bio. Okazuje się jednak, że w obierkach drzemie prawdziwa moc.

"Niektóre produkty uboczne przetwórstwa warzyw mogą być wykorzystywane w przemyśle chemicznym, kosmetycznym lub farmaceutycznym. Mogą też stać się żywnością lub dodatkami do niej - bogatymi w składniki o działaniu prozdrowotnym wpływającymi m.in. na nasz mikrobiom jelitowy, czyli bakterie zamieszkujące w naszych jelitach, co z kolei może pozytywnie wpływać na nasz układ odpornościowy" - tłumaczy dr Joanna Fotschki z Zakładu Immunologii i Mikrobiologii Żywności Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie.

Skórka z jarzyn i pulpa. Zastosowanie w przemyśle

Naukowcy PAN w Olsztynie twierdzą, że odpady takie jak łuski cebuli, liście z marchwi, czy pulpa z buraka mogą zostać ponownie wykorzystane i to nie tylko w branży spożywczej. Jako żywność stanowią z pewnością źródło cennych dla organizmu substancji. Produkty "uboczne" z warzyw stanowią źródło związków o właściwościach przeciwzapalnych, przeciwutleniających i cytoprotekcyjnych. Posiadają też związki, korzystne dla bakterii jelitowych.

Które odpady z jarzyn warto zachować, a nie wyrzucać i co można z nich zrobić? Sprawdzili to naukowcy z PAN w Olsztynie.

Naukowcy z PAN badają, w jaki sposób można wykorzystać roślinne "produkty uboczne"123RF/PICSEL

"Ekstrakt z wytłoków z pomidora może wykazywać działanie przeciwzapalne i cytoprotekcyjne, a wytłoki z buraka właściwości antyoksydacyjne. Związki bioaktywne, nazywane polifenolami, z czerwonej łuski cebuli mogą charakteryzować się właściwościami przeciwgrzybicznymi i przeciwbakteryjnymi. Natomiast olej z nasion dyni może zapobiegać otyłości wywołanej dietą wysokotłuszczową poprzez zmianę parametrów ważnych dla metabolizmu lipidów" - podaje dr Joanna Fotschki.

Wraz z rozwojem energetyki odnawialnej, odpady coraz częściej służą też do produkcji biogazu. Uszlachetniony biogaz lub biometan to alternatywa dla gazu ziemnego. Np. w Chinach ok. 50 mln gospodarstw domowych korzysta z biogazu.

Dlaczego jeszcze warto wykorzystać odpady?

Przemysł spożywczy, a w tym warzywny jest odpowiedzialny za generowanie odpadów, które mogłyby zostać zagospodarowane. Szacuje się, że w ciągu roku w Polsce generuje się w sumie ok. 400 tys. ton tego rodzaju odpadów. 

Oprócz kompostu i biogazu, jednym z trendów wykorzystania odpadów z jarzyn jest pozyskiwanie z nich naturalnych barwników spożywczych. Naukowcy PAN zwracają uwagę, że czasem cenne odpady są źle zagospodarowanie i tym zmarnowane. Według dr Fotschki, największym problemem wykorzystania odpadów jest ich odpowiednie zabezpieczenie przed zanieczyszczeniami mikrobiologicznymi. Dodatkową przeszkodą na skalę przemysłową są koszty obróbki, transportu, czy suszenia odpadów. Jednak zagospodarowanie "bezużytecznych" odpadów też jest kosztowne.

"Jeśli przebadany produkt końcowy będzie wykazywał prozdrowotne właściwości dla konsumenta, wtedy wykorzystanie tych "odpadków" będzie dla przedsiębiorstw bardziej opłacalne niż ich utylizowanie" - dodaje naukowczyni.

Dr Fotschki chce w przyszłości sprawdzić, czy można zastosować proces fermentacji mlekowej w produktach ubocznych przetwórstwa marchwi. Fermentacja mlekowa jest znanym od lat sposobem utrwalania żywności i nadanje jej dodatkowych wartości odżywczych.

"Potrzeba głębszego zbadania roślinnych produktów ubocznych - aby znaleźć wspólne rozwiązanie problemu zarządzania odpadami, wyczerpywania się zasobów naturalnych i rosnącego zapotrzebowania na żywność, również tę prozdrowotną - wydaje się konieczna - podsumowuje na stronie PAN Joanna Fotschki.

Uważa się, że pierwsze użycie biogazu przez ludzi miało miejsce 3000 lat p.n.e. W XVII w. flamandzki alchemik odkrył, że łatwopalne gazy mogą pochodzić z rozkładającej się materii organicznej 123RF/PICSEL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas