Wyszedł przed dom, a tu tygrys. Mężczyzna z Chin miał dużo szczęścia

Incydent, do jakiego doszło w Boli w chińskiej Mandżurii sprawił, że władze północno-wschodniej prowincji Heilongjiang zwołały pilną naradę. Mieszkańca tej okolicy od ataku tygrysa uratowała tylko brama. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu.

Tygrys syberyjski żyje również w Chinach
Tygrys syberyjski żyje również w ChinachHector RetamalEast News

Wydarzenia rozegrały się niedaleko Boli w prowincji Heilongjiang. Ta chińska nazwa w tłumaczeniu oznacza Rzeka Czarnego Smoka, czyli Amur. Tak nazywają go Chińczycy i to pokazuje nam, z czym mamy do czynienia.

Przerażające wideo z Chin. Tygrys ruszył za mężczyzną

Oba brzegi Amuru, który jest rzeką graniczną między Chinami (w Mandżurii) i Rosją (w jej syberyjskiej części) zamieszkują tygrysy syberyjskie, zwane tygrysami amurskimi. To największy z podgatunków tygrysa w Azji. Dorodne koty osiągają nawet 300 kg.

Na terenie Rosji w Kraju Nadamurskim żyje ok. 500 przedstawicieli tego gatunku. Po chińskiej stronie, w Mandżurii, jest ich bez porównania mniej, szacuje się, że 70. Tygrys syberyjski w Korei zapewne już wymarł, ostatnio widziano go w pasie ziemi niczyjej na linii demarkacyjnej między Koreą Północną i Koreą Południową.

Dlatego Chińczycy zdecydowanie rzadziej spotykają tygrysy mieszkańcy rosyjskiej Syberii. Ale do takich spotkań co jakiś czas dochodzi. Pokazuje to film z Boli zarejestrowany przez monitoring. Widać na nim jak mieszkaniec Mandżurii wychodzi z domu przed bramę. Wtedy dostrzega niedaleko tygrysa syberyjskiego i ucieka, a zwierzę rusza za nim w pościg.

Z filmu nie wynika, że człowiek ten ucierpiał. Raczej można odnieść wrażenie, że udało mu się uciec przed atakiem tygrysa, a uchroniła go żelazna brama. W rzeczywistości natarcie było szybkie i tygrys jednak go zranił. Jak podała chińska agencja Xinhua, mężczyzna trafił nawet do szpitala i przechodzi leczenie.

Państwowe media poinformowały, że jest to pierwszy przypadek zauważenia tygrysa syberyjskiego w rejonie Boli, chociaż ten leży bardzo blisko Amuru i rosyjskiej granicy.

Chiny się naradzają, co zrobić z tygrysami

W efekcie tego zdarzenia administracja leśnictwa chińskiej prowincji Heilongjiang zwołała nadzwyczajne spotkanie, żeby zastanowić się, co począć z potencjalnym zagrożeniem. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że w Mandżurii jest więcej niż jeszcze dziesięć lat temu.

To jednak nie jest kłopot. Problemem jest to, że zwierzęta pojawiają się w nietypowych środowiskach. Nie tylko głęboko w tajdze, ale także tak blisko ludzkich domostw, w zasadzie - co doskonale widzieliśmy na wspomnianym filmie - pod płotem.

Czy tygrysy kiedyś wyginą?123RF/PICSEL

Sun Quanhui, naukowiec ze Światowej Organizacji Ochrony Zwierząt wyjaśnia na łamach "Global Times", że mężczyznę prawdopodobnie zaatakował samiec tygrysa. Podróżują po okolicy, szukając nowych terytoriów.

Jeśli ich naturalne siedlisko jest niewystarczające lub zasoby żywności są ograniczone, tygrysy mogą zapuszczać się w inne obszary i podejmować ryzyko, takie jak polowanie na zwierzęta gospodarskie, a nawet atakowanie ludzi.

W wypadku tygrysów syberyjskich są to bez porównania rzadsze przypadki niż u tygrysów malajskich czy tygrysów bengalskich z Indii, z uwagi chociażby na zagęszczenie ludzi na zamieszkałych przez nie terenach.

Chociaż tygrys syberyjski jest największym kotem świata, to jednak zarazem najmniej agresywnym - podkreślają lokalne władze w Chinach. Gdy nie jest niepokojony, nie atakuje ludzi i nie powinno dochodzić do wypadków, a tym bardziej do śmierci.

Chińskie władze mają zamiar przeprowadzić akcje edukacyjne o tym, jak koegzystować z tygrysami i zachować bezpieczeństwo w lesie oraz w gospodarstwach.

Chiny zamierzają dalej chronić tygrysa syberyjskiego, który jako jeden z nielicznych podgatunków zwiększył w ostatnich latach swą liczbę. Chcą też przywrócić tygrysa chińskiego, który niegdyś żył na południu kraju, ale wymarł. Odtwarzany jest - co ciekawe - w Afryce.

Młoda Polka angażuje się w ochronę tygrysówPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas