Duży kot ma wrócić do kraju w Europie i ratować przyrodę. Jest już wniosek
Na liście dużych ssaków wymarłych już czy wytępionych na terenie Wielkiej Brytanii znajdują się także drapieżniki takie jak wilki, niedźwiedzie brunatne czy rosomaki. Jest na tej liście również ryś, który wymarł w średniowieczu, a w Szkocji zachował się do XVIII wieku. Teraz Wielka Brytania chce jego powrotu i złożyła już odpowiedni wniosek. Ryś ma przywrócić równowagę w jej ekosystemie.

W skrócie
- Wielka Brytania rozważa reintrodukcję rysia euroazjatyckiego, który wymarł na jej terenie w średniowieczu.
- Polska odnosi umiarkowane sukcesy w przywracaniu rysi na północno-zachodnich terenach kraju.
- Brytyjskie prawo utrudnia sprowadzenie rysia, ale rząd rozważa zmiany umożliwiające reintrodukcję.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Spis treści:
Ryś euroazjatycki to największy kot Europy, który zachował się jednak jedynie w jej północnej i częściowo środkowej części. Zasięg występowania rysi obejmuje Skandynawię, kraje nadbałtyckie jak Estonia, Łotwa czy Litwa, wreszcie tereny Białorusi i Rosji ( dalej na wschód, aż do Azji). Izolowane populacje tego kota zamieszkiwały też głównie górskie ekosystemy w Karpatach, Alpach, środkowych Niemczech i w górach bałkańskich. Zwierzę zniknęło z reszty Europy, a na Półwyspie Iberyjskim występuje inny gatunek, ryś iberyjski zwany pardelem, który zresztą przeżywa swój renesans.
Ochrona tego ważnego dla europejskich ekosystemów drapieżnika przynosi efekty w wielu państwach świata, a doskonałym przykładem jest Polska. Zwierzę na przełomie wieków było na granicy wymarcia, a próby osiedlania u nas kotów sprowadzanych głównie z Estonii, gdzie są o wiele liczniejsze, dawały ograniczone efekty. Liczbę polskich rysi ćwierć wieku temu szacowano na mniej niż 200, głównie na wschodzie kraju.

Walka o rysia trwa także na terenie Polski
Dzisiaj żyje więcej, ale pewne efekty przynoszą projekty reintrodukcji drapieżników w północno-zachodniej Polsce. Od 2019 r. w tej części kraju uwalniane są rysie w ramach projektu reintrodukcji realizowanego przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze. Do wiosny 2021 r. uwolniono na tym obszarze 52 osobniki, które pochodzą z hodowli, parków dzikich zwierząt oraz azyli w zachodniej Europie. Do marca 2021 r. przeżyły na wolności 32 koty. w ostatnich latach jest tendencja wzrostowa, ale dotyczy głównie północnej części kraju - mówi Stefan Jakimiuk, starszy ekspert w zakresie ochrony gatunków WWF Polska. - Jest to efekt reintrodukcji gatunku w Polsce północno-zachodniej, gdzie jest nowa populacja rysi oraz łagodny wzrost populacji na Warmii i Mazurach.
Łącznie w Europie poza Rosją i Białorusią żyje około 9 tysięcy zwierząt, z czego połowa w Skandynawii. Mała Estonia ma 500 rysi, a Łotwa - jeszcze więcej, nawet ponad tysiąc. To o wiele więcej niż Polska.
Wielka Brytania także kiedyś miała rysie, ale wymarły one setki lat temu. Strona lynxuk.org podaje nawet, że kot ten zniknął z większości obszarów Wysp Brytyjskich na samym początku średniowiecza, a dłużej zachował się tylko w górach Szkocji. Tam był widywany jeszcze około 1760 roku, ale też zniknął.
W efekcie wobec braku niedźwiedzi brunatnych, wilków, rysi i rosomaków największym lądowym drapieżnym ssakiem Wielkiej Brytanii jest... borsuk. Mieszkają tu także żbiki (dwa razy więcej niż w Polsce, głównie w Szkocji), ale to zupełnie niewystarczające, aby naturalnie kontrolować procesy biologiczne w ekosystemie zachodzące między drapieżnikami a ofiarami.

Wielka Brytania chce powrotu rysia do swoich lasów
W efekcie Wielka Brytania chce ponownego osiedlenia rysia na swoim terytorium i podjęła nawet odpowiednie kroki w tę stronę tzn złożyła wniosek o przesiedlenie na Wyspy Brytyjskie zwierząt odłowionych w innych częściach Europy, głównie Szwecji. "The Independet" cytuje Tony Juniper, przewodniczącego Natural England - rządowej organizacji nadzorującej dziką przyrodę - który mówi, że powrót rysia do Wielkiej Brytanii byłby zachwycający i stanowi jedyny sposób na przejęcie naturalnej kontroli nad tutejszymi roślinożercami takimi jak jelenie, a zwłaszcza sarny.
Sarny stanowią podstawę pożywienia rysia. Ten kot jest wyspecjalizowany w łowach na te kopytne ssaki, zresztą są to polowania bardzo spektakularne. Tam, gdzie sarny są bardzo liczne czyli np. w lasach liściastych może to być ponad dwie trzecie łupów rysia. Koty te jednak potrafią zabić także młode jelenie, daniele czy dziki. O tych dużych zabijanych przez nie zwierzętach wiemy najwięcej, bo ryś zostawia resztki. O zjadanych przez nie mniejszych kręgowcach jak myszy, szczury, nornice, wiewiórki czy zające, wiemy mało, bo nic z uczty nie zostaje, a rysie odchody znajduje się rzadko. Wiadomo jednak, że w Skandynawii ważnym pokarmem rysi są dzikie kuraki (głuszce, cietrzewie, jarząbki) i inne ptaki.

Wielka Brytania liczy na to, że ryś mógłby ograniczyć liczbę jeleni i saren, a także królików, które w tym państwie są liczne do tego stopnia, że zagrażają uprawom i szkółkom leśnym.
Idealne dla rysia byłyby lasy Northumberland
Pierwszy taki wniosek złożyła Lynx UK Trust, która to chce przywrócenia rysia do największego lasu w Anglii, czyli Kielder w Northumberland. To północna Anglia, na granicy ze Szkocją. To najrzadziej zaludnione hrabstwo angielskie, w którym w starożytności Rzymianie wznosili Mur Hadriana do ochrony przed ludami z północy. To tam, na granicy Anglii i Szkocji kot miałby wrócić w pierwszej kolejności.
Zdaniem przyrodników brytyjskich, jego wpływ na regenerację lasów spowodowaną zbyt dużą liczbą jeleni czy saren byłby zbawienny. Na razie jednak to niemożliwe, bowiem Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wsi w Wielkiej Brytanii wskazuje na przepisy miejscowego prawa, które uniemożliwiają sprowadzenie takich zwierząt. Zmiana byłaby konieczna na szczeblu ustawowym, bowiem ryś jest wymieniony w brytyjskiej ustawie z 1976 roku o gatunkach niebezpiecznych. Jego sprowadzanie, trzymanie, nie mówiąc o wypuszczaniu wymaga odpowiednich zezwoleń. "The Independent" podaje jednak, że ministerstwo jest gotowe do działań, by rysia z tej ustawy wykreślić, a to umożliwi reintrodukcję.
Sprawa nie jest taka prosta. Przypomnijmy bowiem, że w 2007 r. brytyjscy i norwescy badacze, w tym eksperci z Imperial College London, planowali przywrócenie wilka w Wielkiej Brytanii. Stwierdzili, że reintrodukcja wilków na szkockie wyżyny i angielską wieś pomoże w ponownym zasiedleniu roślin i ptaków, którym obecnie przeszkadza populacja jeleni. To projekt, który dotąd nie został zrealizowany, podobnie jak i plan reintrodukcji rysi. Zaskakujący sprzeciw zgłosili hodowcy owiec.