Temu na celowniku. UOKiK postawił zarzuty taniej platformie modowej
Oprac.: Natalia Charkiewicz
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjrzy się działaniu w Polsce sklepu online Temu. UOKiK zarzucił irlandzkiej spółce Whaleco Technology Limited kierującej serwisem naruszenie praw konsumentów. Przedstawiciele portalu zapewniają, że chcą współpracować z Urzędem.
Temu jest jedną z największych platform zakupowych posiadających chiński kapitał. Można przez nią kupić właściwie wszystko od odzieży, przez kosmetyki po artykuły gospodarstwa domowego. Za sprzedaż prowadzoną w Polsce odpowiada irlandzka spółka Whaleco Technology Limited z siedzibą w Dublinie. UOKiK sprawdził sposób w jaki są prezentowane ważne informacje dla kupujących na stronie i w aplikacji - stwierdził naruszenie praw konsumentów.
UOKiK stawia zarzuty Temu
Użytkownicy podobnych portali zakupowych muszą mieć pełną jasność, od kogo kupują oraz jaki jest podział obowiązków między sprzedającym a platformą, z której korzystają przy zamawianiu. Prawa konsumenta powinny być przedstawione przed zakupem.
Temu brakuje tej klarowności w prezentowaniu informacji polskim konsumentom.
Zdarza się też, że niektóre dostępne tam treści przedstawione są w języku chińskim. Tymczasem, podczas zakupów w e-commerce priorytetem jest zapewnienie konsumentom przejrzystości i rzetelnej wiedzy na temat umowy zawieranej na odległość
Kolejny zarzut to oznaczanie przycisku służącego do zamówienia produktów. Obecnie nie jest klarowne, w którym momencie kupujący ma obowiązek opłacenia towarów w koszyku.
Jak przekazało w oświadczeniu Temu “Jesteśmy w kontakcie z UOKiK i będziemy współpracować, aby upewnić się, że nasze praktyki są zgodne z odpowiednimi regulacjami (...). Priorytetem serwisu pozostaje dostarczanie konsumentom przystępnych cenowo, wysokiej jakości produktów, jednocześnie przestrzegając tych standardów.”
Jeśli zarzuty potwierdzą się to spółce Whaleco Technology Limited grozi kara do 10 proc. obrotu za każdą zakwestionowaną praktykę.
Zobacz również:
Polacy pokochali Temu i Shein
Jak już informowaliśmy na łamach portalu, podobnie jak w innych krajach, rosnącą popularnością w ostatnich latach zaczęły się w Polsce cieszyć chińskie platformy sprzedażowe, takie jak Temu i Shein. Mimo wielu spekulacji na temat tych portali masa Polek i Polaków wciąż chętnie robi poprzez nie zakupy. Z tej tendencji płyną wnioski nie tylko dotyczące tanich zakupów, ale i ich ukrytej ceny.
Szkody wyrządzane przez firmy promujące tzw. fast fashion są przedstawiane w licznych raportach społecznych i środowiskowych. Według Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP) przemysł ten jest drugim co do wielkości "pochłaniaczem" wody (po rolnictwie) i odpowiada za około 10 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych. Uwagę zwracają też wątpliwej jakości materiały, z których szyte są ubrania, w niektórych znajdują się toksyczne substancje ropopochodne. Kolejną problematyczną kwestią są zanieczyszczenia powstające podczas transportu odzieży z krajów azjatyckich do Europy oraz warunki pracy kobiet, pracujących w gigantycznych fabrykach.