Afrykańskie kraje toną w ubraniach z Zachodu. "Hity tego lata"

Katarzyna Nowak

Opracowanie Katarzyna Nowak

Aktualizacja

Nadprodukcja ubrań w zamożnych krajach prowadzi do napływu ton odzieży w krajach afrykańskich. Skutki fast fashion odbijają się wyraźnie na przyrodzie.

Ghana - ofiara nadprodukcji odzieży
Ghana - ofiara nadprodukcji odzieżyAndrew Caballero-Reynolds/Bloomberg via Getty ImagesGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Co tydzień do stolicy Ghany trafiają miliony używanych ubrań. Są one wysyłane z Europy, Ameryki Północnej i Azji. Trafiają na największy na świecie targ odzieży używanej - podaje Agencja Reutera.

Ze świata do Afryki

Prawie połowa importowanych do Afryki ubrań trafia na śmietnik - twierdzi fundacja Or z siedzibą w Akrze, stolicy Ghany. Organizacja prowadzi kampanię, której celem jest uzyskanie odszkodowań za zanieczyszczenia generowane z innych kontynentów i krajów.

"Wiele z tych ubrań należało wyrzucić tam, skąd przybyły, a mimo to są pakowane i wysyłane tutaj. Fast fashion generuje tony odpadów. Nikt nie powinien oczekiwać, że będziemy płacić podatków do pokrycia nadużyć w branży" - powiedział Agencji Reutera Solomon Noi, dyrektor ds. gospodarki odpadami w stolicy Ghany.

Targ odzieży w Ghanie
Targ odzieży w GhanieNIPAH DENNIS/AFP/East NewsEast News

Chociaż ubrania mają częściowo trafiać do zakładu przetwarzającego odpady, trafiają też do natury. Organizacja twierdzi, że do Ghany trafiają dziesiątki ton tkanin i to nie tylko odzież. Lądują tutaj nawet skrawki materiałów i pocięte tkaniny. Trafiają do rowów i rynien, zanieczyszczają plaże i trafiają na dno morskie.

"Co tydzień zbieramy używaną odzież z naszych plaż i wyjmujemy z rynien. Nasz kraj nie może być wysypiskiem ich śmieci" - powiedział Noi. Działacz zaznacza, że materiały i odzież, które trafiają do Ghany mają otrzymać nowe życie w jednym z zakładów przetwarzania tkanin. Jednak lokalne służby nie są w stanie przewieźć gigantycznej ilości ubrań, które lądują na wysypisku.

Śmieciarki mogą zabrać dziennie jedynie 1/3 tego, co przyjeżdża z innych krajów. Reszta zalega w miejscach, w które nigdy nie powinna trafić.

Śmieciowy kolonializm

Nadwyżka ubrań jest sprzedawana m.in. na targu w stolicy Ghany. Znajdują się tu także podróbki pochodzące z azjatyckich rynków. Działacze afrykańscy chcą, aby wspólnoty takie jak Unia Europejska zmieniły swoją politykę dotyczącą wywozu ubrań poza granice. Pomocne miałoby okazać się nałożenie opłat na wszystkich etapach łańcucha dostaw. UE planuje wprowadzenie specjalnych regulacji EPR, które dotyczą odpowiedzialności za wyprodukowane ubrania (ang. Extended Producer Responsibility).

Działacze #StopWasteColonialism twierdzą, że globalna branża modowa wykorzystuje rynki używanej odzieży na Globalnym Południu do pozbycia się swoich odpadów. Według Fashion United, globalnej sieci modowej, przemysł odzieżowy produkuje od 100 do 150 mld artykułów rocznie.

Piękne fotografie natury. Jak robić zdjęcia, by nikomu nie szkodzić?Polsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas