Nowy gatunek zakamuflował się na Filipinach. Ależ ma zęby!

Rodzaj Limnonectes obejmuje prawie 100 gatunków żab żyjących w południowej i wschodniej Azji, najczęściej w pobliżu niedużych rzek i strumieni. To ważne, bowiem różne gatunki płazów z tego rodzaju mogą występować na tym samym obszarze, a jednak zajmować różne nisze i nie wchodzić sobie w paradę. Jeden zasiedlają wartkie strumienie, inne - spokojniejsze rzeczki, jeszcze kolejne przesuwają się ku wilgotnej ściółce.

To sprawia, że dość trudno te żaby rozpoznać, pogrupować, ponazywać i poznać. Sprawę utrudnia fakt, że wiele z tych płazów świetnie się kamufluje. Potrafią wtopić się w populację krewniaków. Tak było w wypadku Limnonectes cassiopeia, odkrytego dopiero teraz w strumieniach wyspy Luzon, największej wyspy Filipin.

Nowy gatunek żaby wpadł w ręce naukowców podczas badan genetycznych przeprowadzanych na jego krewniakach z Filipin. Różnił się od nich nieznacznie, niepigmentowanymi końcami palców oraz... potężnymi kłami.

Wszystkie żaby z rodzaju Limnonectes mają w szczękach solidne i ostre zęby, które u innych żab są uwstecznione. Dlatego zwierzęta te nie kojarzą nam się z wielkimi zębiskami, ale niektóre je mają. Na przykład te azjatyckie gatunki. Akurat Limnonectes cassiopeia dysponuje solidnym uzbrojeniem w postaci dwóch wielkich zębów w dolnej szczęce.

Niegdyś uważano, że zęby te służą azjatyckim płazom do polowania albo przytrzymywania śliskiej zdobyczy. Teraz jednak wiemy, że to nie jest ich główne przeznaczenie. Kły rosną u obu płci, ale samce mają je wyraźnie większe. To może oznaczać, że zęby wykorzystywane są przede wszystkim do walk godowych. A skoro tak, to łatwo nimi zadać pokaźne rany.

Jak czytamy w "Ichtyology and Herpetology", rozpoznanie nowej żaby pozwoli teraz na zbadanie jej w nowym środowisku, obserwację jej zwyczajów i poszerzenie wiedzy.