"Wygrzane placki" w polskich lasach. Leśnicy tłumaczą, skąd się biorą

Lasy Państwowe na swoim profilu na Facebooku podzieliły się rozwiązaniem zagadki pojawiających się w polskich lasach „wygrzanych placków na śniegu”. Wytłumaczenie jest bardziej prozaiczne, niż można by się spodziewać. Otóż są to sarnie łóżka. Te zwierzęta odpoczywają na wzniesieniach, gdzie mogą jednocześnie obserwować cały czas okolicę.

W polskich lasach pojawiają się tajemnicze placki w śniegu
W polskich lasach pojawiają się tajemnicze placki w śniegu 123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Tajemnicze wygrzane placki na śniegu

Las to tajemnicze miejsce, w którym dzikie zwierzęta często nie pozostawiają po sobie żadnego śladu. Jednak czasami zdarza się, że spacerując między drzewami, natrafimy na dowody ich aktywności.

Tak i w tym przypadku mamy do czynienia z tajemniczymi plackami w śniegu, które są wynikiem obecności saren. Leśnicy postanowili wyjaśnić zagadkę tajemniczych plam.

Lasy Państwowe udostępniły zdjęcie, na którym widać tajemnicze „wygrzane placki na śniegu”. Rzeczywiście te miejsca wyglądają, jak pozostałości po jakichś dziwnych praktykach.

Pracownicy Lasów Państwowych postanowili podzielić się z internautami rozwiązaniem zagadki, które jest zaskakująco proste.

Otóż te wygrzane placki to nic innego jak... łóżka saren.

Można się na nie natknąć w polskich lasach

„Trafiliście kiedyś na takie wygrzane placki na śniegu? To nic innego jak sarnie łóżka!” – czytamy w poście Lasów Państwowych.

Sarny zazwyczaj wybierają miejsca osłonięte przez wysoką trawę, by móc bezpiecznie odpoczywać. Jednak z braku sprzyjających warunków wybierają po prostu wzniesienia, z których mogą obserwować okolicę oraz mieć się na baczności w razie, gdyby ktoś się chciał do nich podkraść.

Na zdjęciu udostępnionym przez Lasy Państwowe widać wyraźnie, że sarny na miejsce odpoczynku wybrały wąskie wzniesienie otoczone z prawie wszystkich stron głębokimi dolinami. Dzięki temu zyskały doskonały punkt obserwacyjny. Żaden intruz nie byłby w stanie przekraść się do nich niezauważony, a płochliwe sarny mogły w spokoju odpoczywać.

Jak czytamy w poście: „nic jednak nie zastąpi niskiego nawet wyniesienia, z którego widać każdy ruch i słychać każdy szelest!”.

Sarny trzymają się razem, zwłaszcza zimą

Pora zimowa to niełatwy czas dla saren. Braki w pożywieniu i niskie temperatury często są wyzwaniem dla tych płochliwych zwierząt. Zimą trzymają się w niewielkich stadach zwanych rudlami. Rudel może liczyć od kilku do nawet kilkudziesięciu sztuk.

Gdy napotkamy sarnę zimą, trzeba uważać, aby jej nie spłoszyć, ponieważ gwałtowna ucieczka pozbawi zwierzę bardzo szybko sił. Natomiast kierowcy powinni uważać na drogach, jedna napotkana sarna oznacza zazwyczaj, że w pobliżu znajduje się ich więcej, a spłoszone rykiem silnika mogą zachowywać się nieprzewidywalnie.  

OZE pod naszą lupą. Czy to jest przyszłość?INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas