Ogromny rekin pływał też w polskich wodach. Jeden z największych w dziejach

Radosław Nawrot

Radosław Nawrot

Aktualizacja

Długo nie wiedzieliśmy jak dokładnie wyglądał, ale udało się to wreszcie ustalić. I wygląda na to, że mamy do czynienia z jednym z największych rekinów, jakie kiedykolwiek istniały na świecie. I to rekinem, który bez wątpienia żył także w polskich wodach. Pomogły niezwykle rzadkie znaleziska rekina z rodzaju Ptychodus z terenów Meksyku, to na ich podstawie oszacowano wielkość ryby na 14,5 metra!

Żarłacz biały nawet nie zbliża się rozmiarami do rekina, który żył kiedyś w polskich wodach i nazywał się Ptychodus
Żarłacz biały nawet nie zbliża się rozmiarami do rekina, który żył kiedyś w polskich wodach i nazywał się PtychodusEraxion123RF/PICSEL

Największym obecnie żyjącym rekinem jest niegroźny i żywiący się planktonem rekin wielorybi. To także największa z obecnych ryb, która bez trudu dorasta do kilkunastu metrów. Rekordowy rekin wielorybi mierzył 18,8 metra. Drapieżni przedstawiciele rekinów nie osiągają takich gabarytów - wielkie żarłacze białe mają powyżej 5 metrów, a rekordowy osobnik mierzył ich 7,2. Zwierzęcia tak wielkiego jak w pierwszej części "Szczęk" (8 metrów) nie znaleziono nigdy.

Za największego rekina, także w całej historii świata, uchodzi legendarny megalodon - ryba z okresu kenozoiku, która wymarła około 2-3 milionów lat temu. Polowała zapewne na dużą zdobycz, być może ówczesne walenie. Wokół megalodona narosło jednak wiele mitów. Kiedy Bashford Dean określał jego wielkość na 25 metrów, czyli większą niż w wypadku kaszalota, robił to szacunkowo na podstawie budowy wielkich szczęk rekina. Okazuje się jednak, że były one nieproporcjonalnie zbudowane, a długość drapieżnika należy ocenić na niespełna 20 metrów. Kenshu Shimada z Uniwersytetu DePaul określa te rozmiary na maksimum 15 metrów.

A skoro tak, to megalodon straciłby pierwsze miejsce wśród rekinów i ryb na rzecz innych gatunków, chociażby wspomnianego rekina wielorybiego. To także oznacza, że wiele innych prehistorycznych rekinów dorównywało mu gabarytami, w tym Ptychodus, o którym wiemy, że pływał także w polskich wodach.

Ptychodus - ogromny prehistoryczny rekinCreator:Dmitry BogdanovWikimedia Commons

Ogromny rekin pływał w polskich wodach

Ptychodus to rekin mezozoiczny. Kilka gatunków tych wielkich ryb zamieszkiwało kredowe morza półkuli północnej, zarówno Ameryki Północnej, jak i Europy. Ślady obecności tego olbrzyma odkryto także na terenie Polski. 

W opracowaniu opublikowanym w PeerJK w grudniu zeszłego roku czytamy: "Późnokredowy koprolit z okolic Opola (południowa Polska) to dowód na zmienną dietę rekina miażdżącego muszle Ptychodus. Koprolity, czyli skamieniałe odchody, są ważnym źródłem wiedzy o sposobie odżywiania się i mechanizmach przetwarzania żywności w zapisie kopalnym. Bezpośrednie i pośrednie dowody na preferencje żywieniowe wymarłych rekinów są rzadkie w zapisie kopalnym. Udokumentowano tutaj pierwszy koprolit przypisywany Ptychodusowi, zawierający pozostałości ofiar z europejskiej kredy."

Mamy zatem dowody na to, że morza oblewające wtedy większość terytorium Polski w okresie kredy zamieszkiwały ogromne rekiny, których wielkość teraz została oszacowana dzięki znaleziskom z Meksyku.

Szczątki rekinów są bardzo rzadkie, bowiem to ryby chrzęstnoszkieletowe, więc chrzęstne części ich szkieletu nie zawsze się zachowują, chyba że w błotnych czy mulistych odciskach. Okazy odkryte w małych kamieniołomach w północno-wschodnim Meksyku są jednak w dobrym stanie, bez wątpienia należą do ptychodusa - stworzenia, które przemierzało morza od około 105 do 75 milionów lat temu.

Dr Romain Vullo z Uniwersytetu w Rennes cytowany przez "The Guardian" mówi, że "wygląd tego rekina pozostawał do tej pory tajemnicą ze względu na brak bardziej kompletnego materiału przez prawie dwa stulecia". Warto bowiem pamiętać, że rekin Ptychodus został pierwszy raz znaleziony i opisany już w 1838 roku. I wciąż nie było wiadomo, jak należy zrekonstruować tego rekina. Dopiero teraz wiemy, że zwierzę to było blisko spokrewnione z rekinami dywanowymi, a zatem żyjącymi do dzisiaj rybami o nie za dużych najczęściej rozmiarach, które trzymają się blisko dna i żywią żyjącymi tu skorupiakami, mięczakami, rybami. Niewykluczone, że i ten olbrzym nie polował zawzięcie na dużą zdobycz jak megalodon, ale raczej wybierał bezkręgowce z dna morskiego albo chwytał te pływające swobodnie np. amonity. 

Naukowcy nazwali tego rekina "zębami poszukującymi od lat ciała", bowiem w zapisie kopalnym zachowywały się głównie szczęki. Wiedzieliśmy, że były duże, ale nie pozwalały ocenić pełnej wielkości rekina. Szacowano ją na 10 metrów, ale obecne badania wskazują na to, że to spore niedoszacowanie. Ptychodus mógł osiągać znacznie więcej, nawet 14,5 metra. To stawiałoby tego rekina w gronie największych ryb w dziejach, przebijającą nie tylko żarłacze białe żyjące współcześnie, ale niemal dorównującą megalodonowi. 

Oko w oko z drapieżnikiem! Dziwna wakacyjna modaINTERIA.TV© 2014 Associated Press22

 

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas