Tajemnicza zagłada. Nieznane zjawisko niemal wybiło wszystkie rekiny

Naukowcy odkryli właśnie nowe, nieznane wcześniej wielkie wymieranie. Najnowsze badania pokazują, że 19 mln lat temu z Ziemi zniknęły niemal wszystkie rekiny. Wszystko wskazuje, że istniejące dziś gatunki to niedobitki z ogromnej rodziny, która żyła w oceanach stosunkowo niedawno.

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Wszędzie na świecie populacje rekinów gwałtownie się kurczą. Wielkie, morskie drapieżniki padają ofiarą rybaków, zanieczyszczeń i tracą źródła pożywienia. Najnowsze badanie wskazuje, że już 19 mln lat temu rekiny niemal zupełnie zniknęły z naszej planety. Tamto, nieznane dotąd wielkie wymieranie sprawiło, że dziś są jeszcze bardziej narażone na skutki działalności człowieka.

Paleontologiczne znaleziska wskazują, że pierwsze rekiny żyły na Ziemi co najmniej 450 mln lat temu. Polowały w oceanach na długo przed tym, jak na lądzie pojawiły się ssaki, ptaki, czy dinozaury. 70 mln lat przed pojawieniem się pierwszych drzew, 80 mln lat przed tym, jak po lądzie zaczęły chodzić pierwsze kręgowce, 15 mln lat przed pierwszymi znanymi nauce lądowymi bezkręgowcami. Są starożytne. Nie są jednak nieśmiertelne.

Oceaniczna katastrofa

Około 19 mln lat temu niemal wszystkie rekiny na Ziemi zniknęły, a my nie mamy pojęcia dlaczego. Co więcej, dopiero teraz dzięki amerykańskiej paleontolożce i oceanografce  Elizabeth Sibert z Uniwersytetu Yale poznaliśmy ślady oceanicznej katastrofy. Naukowiec przebadała osady pobrane z dna oceanu. Pokrywający morskie dno muł jest pełen śladów pozostawianych przez żyjące w morzu istoty. Na przykład rybich łusek.

Ciała rekinów pokryte są bardzo charakterystycznymi, mikroskopijnymi wyrostkami, które nazywane są ząbkami skórnymi. Cienkie, jak ludzki włos, pokrywają nie tylko skórę, a nawet oczy rekinów i zmniejszają opór podczas pływania. To pozwala tym drapieżnikom szybciej i z mniejszym wysiłkiem poruszać się w wodzie. Wyrostki złuszczają się bardzo szybko, mniej więcej 100 razy szybciej niż zęby, co sprawia, że jest ich pełno w zapisie kopalnym.

Sibert przebadała próbki pobrane podczas badania dna Oceanu Spokojnego. Przeanalizowane przez nią wycinki morskiego dna stanowiły rodzaj paleontologicznego zapisu ostatnich 40 mln lat historii oceanów. W skamieniałym mule zachowały się zęby ryb, ząbki skórne rekinów i inne mikroskamieniałości. Mozolna praca z mikroskopem i pędzelkiem pozwoliła precyzyjnie policzyć liczbę różnego rodzaju osadów.

Zagadka sprzed 19 mln lat

W połowie badania Sibert zauważyła coś bardzo dziwnego. W najstarszych osadach, na każdych pięć znalezionych zębów ryb, znajdowała jeden ząbek skórny rekina. 19 mln lat temu  nagle ten stosunek zmienił się na 100 do jednego. Oznacza to, że w geologicznej epoce, znanej jako miocen, rekiny nagle stały się o wiele mniej powszechne. W zasadzie zupełnie zniknęły. To nie był lokalny fenomen, bo badane przez paleontolożkę próbki pochodziły z miejsc oddalonych od siebie o tysiące kilometrów.

Żeby dojść do tego, co wówczas zaszło, Sibert postanowiła sprawdzić, czy liczebność różnych grup rekinów zmieniła się w podobny sposób. W tym celu stworzyła klasyfikację różnych rodzajów ząbków skórnych znajdowanych w próbkach, dzieląc je ze względu na kształt na 88 grup. Nie wiemy dokładnie, do jakich gatunków rekinów należały konkretne ząbki ani czy wyznaczone tak grupy pokrywają się z jednym, czy z wieloma gatunkami, ale taka klasyfikacja pozwoliła sprawdzić, jak zmieniła się różnorodność ryb chrzęstnoszkieletowych w oceanie.

Rekin wielorybi
Rekin wielorybi pixabay.com

Spośród 88 grup ząbków, które istniały w okresie poprzedzającym zagadkowe wymieranie, potem w zapisie kopalnym pojawia się zaledwie dziewięć. To bardzo mocna sugestia, że 19 mln lat temu rekiny dotknęło wielkie wymieranie, które dramatycznie przetrzebiło różnorodność tych zwierząt, eliminując zdecydowaną większość ich form i gatunków w sposób odpowiadający innym wielkim wymieraniom. Tyle że wydaje się, że to wymieranie dotknęło tylko ich.

Niedobitki wielkiego wymierania

Te grupy rekinów, które przetrwały, mniej więcej 2 do 5 mln lat po zagadkowym wymieraniu, zaczęły różnicować na nowe gatunki, ale obecne dziś w oceanach rekiny wydają się być jedynie niedobitkami ogromnej, zróżnicowanej populacji, która istniała w nich jeszcze stosunkowo niedawno.

Nie wiadomo, jaki czynnik mógł doprowadzić do zmniejszenia różnorodności rekinów o ponad 70 proc. i zmniejszenia ich liczebności niemal do zera. Nie znamy na razie żadnych czynników klimatycznych, środowiskowych czy biologicznych, które mogły doprowadzić do tak dramatycznego spadku liczebności jednej z najstarszych grup żywych organizmów na świecie. Dane dr. Sibert wskazują, że cokolwiek spowodowało wielkie wymieranie rekinów, było dla nich większą katastrofą niż uderzenie asteroidy, która 65 mln lat temu wybiła dinozaury.

Wszystko wskazuje na to, że rekiny nigdy nie otrząsnęły się po tym szoku. Dziś stoją w obliczu kolejnego. Od lat 70. populacja oceanicznych rekinów skurczyła się o 70 proc. 19 mln lat temu niemal zniknęły z naszej planety. Dziś człowiek może dokończyć to, co zaczęła nieznana katastrofa.

Oceanarium na Okinawie w Japonii.
Oceanarium na Okinawie w Japonii.pixabay.com
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas