Cebulowi niszczyciele. Armia owadów niszczy hektary upraw, a w kraju brakuje cebuli

W północno-zachodniej filipińskiej miejscowości Bayambang, znanej jako “cebulowa stolica prowincji” armia robaków niszczy ogromne uprawy. Naukowcy twierdzą, że zmienna pogoda związana z globalnym ociepleniem stworzyła idealne warunki do rozmnażania się owadów, których nie widziano od ćwierćwiecza.

Alien armyworms zjadają azjatycką cebulę
Alien armyworms zjadają azjatycką cebulęGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W Azji od kilku lat rolnicy nie radzą sobie z plagą owadów, pożerających ponad połowę upraw cebuli.

Cebulowi niszczyciele

Pół hektara pól cebuli - tyle plonów straciła jedna rodzina rolników. Między innymi z tego powodu mąż pani Gallardo popełnił samobójstwo. Plony zostały zjedzone przez szkodniki, spodoptery, których liczba zwiększyła się drastycznie wraz ze wzrostem średniej globalnej temperatury. Robaki sieją spustoszenie w całym regionie.

Aby zwalczyć plagę, wielu rolników zaciągnęło kredyty i zadłużyło się. Zaczęli stosować mocne nawozy, w tym pestycydy, które nie dość, że nie są toksyczne dla środowiska, to dodatkowo kosztują coraz więcej i powodują też plagi owadów uodpornionych na ich działanie.

Spodoptera frugiperda
Spodoptera frugiperdaGetty Images

“Wypił pestycyd, żeby się zabić. Myślał o naszych długach" - mówi 49-letnia Gallardo, która uprawia kukurydzę. Kobieta utrzymuje piątkę dzieci i stara się spłacić dług - donosi Reuters.

Niszczą, bo jest cieplej

Naukowcy ostrzegają, że szkodniki niszczące uprawy będą coraz częściej występować z powodu coraz cieplejszego klimatu. Przynoszą one nie tylko bardziej upalną aurę, ale i więcej opadów. Zmieniający się klimat oznacza też, że infestacje (zarazy) mogą wystąpić w innym czasie niż zwykle, a to może zaskoczyć nieprzygotowanych rolników.

W miejscach takich jak Filipiny nie proawdzi się zrównoważonej gospodarki rolnej, nie ma na to pieniędzy. Wiejskie społeczności cierpią z powodu nieurodzaju, ale i biedy. Eksperci z Filipin ostrzegają, że rząd musi zacząć wspierać praktyki bardziej ekologiczne, współpracujące z naturą.

"To nie wina rolników, że są pogrążeni w długach. Problem jest zakorzeniony w polityce państwa. Rząd musi postrzegać rolnictwo jako całościowy proces produkcji żywności" - powiedział - mówi Ryan Damaso, koordynator grupy rolników.

Cebuli brak

Szkodniki mogą rozmnażać się w nowych regionach. Można wskazać np. pustynną inwazję szarańczy w 2020 r. Ogromne roje przetoczyły się przez Azję Południowo-Zachodnią i część Afryki, niszcząc setki tysięcy hektarów upraw i pastwisk.

Szkodnik nazywany armyworm (jeden z rodzajów spodoptery) został zauważony na dużą skalę w 2016 r. Od tego czasu co trzy lata dochodził do inwazji. Straty cebuli w kraju w zeszłym roku szacowane były na 40 proc. upraw. Spadek produkcji przyczynił się do ogólnokrajowego niedoboru cebuli.

Gigant fast foodów Burger King zażartował w poście Facebooku, że w całym kraju brakuje świeżej cebuli.

Używanie zbyt dużej ilości pestycydów pogłębia problem - może spowodować, że owady nabiorą odporności na chemikalia, a to z kolei skłania rolników do stosowania większej ilości pestycydów, powodując odmienny do zamierzonego rezultat. Wyjściem jest stosowanie organicznych pestycydów (niesyntetycznych).

Filipińscy aktywiści klimatyczni protestują. Wzywają do zakończenia inwestycji węglowychAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas