System kaucyjny utknął w martwym punkcie. "Jesteśmy sfrustrowani"
Mimo poparcia większości społeczeństwa oraz politycznej zgody, ustawa o systemie kaucyjnym nadal nie została poddana głosowaniu w Sejmie. Gotowe, tworzone od lat rozwiązania, utknęły w Kancelarii Premiera. Jeśli przepisy nie zostaną przyjęte w przeciągu miesiąca, start systemu kaucyjnego w Polsce opóźnić może się nawet do 2029 r. - ostrzegają organizacje ekologiczne i aktywiści. "Jesteśmy sfrustrowani" - mówili we wtorek pod resortem klimatu i środowiska. Wystosowali też w tej sprawie apel do premiera Mateusza Morawieckiego.
Badania wskazują, że systemu kaucyjnego w Polsce chce 88-95 proc. Polek i Polaków. O tym, że trzeba to rozwiązanie wprowadzić już chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Gotowa ustawa została złożona przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska do Kancelarii Premiera i miała trafić pod głosowanie w parlamencie zaraz po innej ważnej ustawie związanej z plastikiem. Tak się jednak do tej pory nie stało. I nikt nie wie dlaczego.
System kaucyjny w Polsce. Co się dzieje z ustawą?
- Spotykamy się dzisiaj tutaj, bo jesteśmy sfrustrowani - mówił we wtorek pod resortem klimatu i środowiska Dominik Dobrowolski, ekolog i podróżnik, który podczas swoich wypraw organizuje akcje zbierania śmieci.
- Od wielu lat toczy się w Polsce rozmowa jak poprawić gospodarkę odpadami właśnie poprzez wprowadzenie systemu kaucyjnego i wydawało się, że zakończyła się ona sukcesem - kontynuował Dominik Dobrowolski. - Od lewa do prawa, wszyscy chcą systemu kaucyjnego, ale ustawy nadal nie można pchnąć do przodu - zauważył ekolog.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska nad samą ustawą o systemie kaucyjnym pracowało przeszło trzy lata. Wcześniej były jeszcze m.in. analizy i inne wyliczenia. - Wszystko szło zgodnie z planem do momentu kiedy ta ustawa na koniec ubiegłego roku utknęła w Kancelarii Premiera - mówi Filip Piotrowski z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.
- Wszystko jest w rękach premiera - podkreśla ekspert. Zarówno on, jak i inni nasi rozmówcy podkreślają, że nie wiadomo, dlaczego ustawa trafiła do "zamrażarki" w Kancelarii Premiera.
Bez systemu kaucyjnego na naszych odpadach zarobią inni
Filip Piotrowski ostrzega, że brak systemu kaucyjnego w Polsce będzie miał szerokie skutki. Z jednej strony nadal będziemy mieć do czynienia z zaśmieconymi rzekami, lasami czy parkami. Ale bardzo istotny jest też aspekt ekonomiczny. Wyliczono, że przez opakowania, które "uciekają z systemu", a mogłyby zostać oddane do automatów w sklepach i poddane recyklingowi tracimy rocznie ponad 1 mld zł.
- Zyskują wyłącznie duże sieci handlowe, które już zbierają w swoich sklepach opakowania. Będą je zbierać i potem przetwarzać w swoich grupach kapitałowych, zazwyczaj u recyklerów zagranicą. Czyli zyskają na tym recyklerzy z Niemiec i Francji. Stracą polskie przemysły recyklingu i napojów - twierdzi Piotrowski.
Jak zauważa ekspert, może zatem dojść do kuriozalnej sytuacji. Dyrektywa "plastikowa" zmusza bowiem producentów (np. napojów) do wytwarzania m.in. butelek z recyklingu, przez co zużyte opakowania będą teraz bardzo cenne. Bez systemu kaucyjnego w Polsce nasze butelki będą wywożone na Zachód i tam przerabiane, po czym będą wracać do nas już jako nowe opakowania.
Kończy się czas na system kaucyjny. Kiedy wystartuje?
Ekspert ocenia, że start systemu kaucyjnego planowany na 2025 r. jest możliwy, tylko jeśli ustawa zostanie przyjęta przez parlament w kwietniu. Przepisy musi jeszcze zatwierdzić Komisja Europejska, co może zająć nawet trzy miesiące. Optymistyczny scenariusz zakłada, że akt zostanie uchwalony jesienią, po czym będą jeszcze dwa lata na przygotowanie się do wprowadzenia zmian np. przez sklepy.
- Dlatego apelujemy do premiera Mateusza Morawieckiego, a nie do minister klimatu Anny Moskwy, bo minister klimatu już w tej chwili tak naprawdę nic nie może zrobić - wyjaśnia Filip Piotrowski. - Mamy nadzieję, że ten projekt w końcu ujrzy światło dzienne.
A co się stanie, jeśli system kaucyjny nie zostanie uchwalony w obecnej kadencji Sejmu? Ekspert prognozuje, że wejdzie on w życie nawet cztery lata później, czyli dopiero w 2029 r. Unia Europejska pracuje nad nową dyrektywą, która wprowadza obowiązkowy system kaucyjny w państwach członkowskich i możliwe, że dopiero te przepisy skłonią polski rząd do wprowadzenia go w naszym kraju.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiada i podaje konkretną datę
O stanowisko w tej sprawie zapytaliśmy Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Wyjaśniono nam, że projekt ustawy o systemie kaucyjnym został już przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów. - Przewidujemy, że w najbliższym czasie będzie przedmiotem prac komisji prawniczej, a po uzgodnieniu i ew. poprawkach (...) zostanie skierowany pod obrady Rady Ministrów, a następnie do prac w Parlamencie - przekazał resort.
Kiedy zatem odbędzie się głosowanie nad ustawą w Sejmie? Ministerstwo nie uchyla się od odpowiedzi i podaje konkretną datę: - Można założyć, że projekt mógłby być rozpatrywany na majowych posiedzeniach Sejmu 24-26 maja - odpowiadają przedstawiciele resortu na pytanie Interii.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie przewiduje też opóźnień we wprowadzaniu systemu. - Systemy kaucyjne rozpoczną funkcjonowanie najpóźniej od 1 stycznia 2025 r. - podkreślono w wiadomości.