Fabryka grzybów na pustyni. Polacy pomogli stworzyć innowacyjną farmę
Startup z Abu Zabi znalazł sposób na uprawę grzybów na środku pustyni. Do tej pory trudno było uświadczyć podobnej hodowli w tym regionie. Biznes pomogli rozwinąć Polak i Polka. Jak stworzyć odpowiednie warunki do wzrostu grzybów, kiedy z nieba leje się żar?
Firma Below Farm postanowiła zainwestować w hodowlę grzybów jadalnych w warunkach pustynnych. Na nietypowej dla tej lokalizacji i aury farmie produkuje się boczniaki, shiitake oraz soplówki jeżowate. Produkcja jest zrównoważona.
Boczniaki na pustyni
Grzybowa farma znajduje się niedaleko stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abu Zabi. Below Farm twierdzi, że lokalna hodowla grzybowa jest znacznie lepsza niż grzyby z importu. Są to produkty, które szybko tracą świeżość i łatwo je uszkodzić, ponieważ są delikatne.
Twórcy biznesu - w tym Polka Liliana Słowińska i Polak Wojciech Słowiński - opisują siebie jako agentów ds. grzybowej rewolucji. Miesięcznie produkują ok. tonę grzybów. Produkty sprzedawane są bezpośrednio konsumentom, a także restauracjom i sklepom.
Twórcy grzybowej farmy sprzedają nie tylko wyhodowane boczniaki, ale i zestawy do samodzielnej hodowli w warunkach domowych. Takie hodowle można założyć we własnym domu również w Polsce.
Specjalne komory i recykling
Grzyby potrzebują odpowiednich warunków do rozwoju, m.in. odpowiednio dużo wilgoci. Dlatego twórcy startupu przygotowali kilka komór ciśnieniowych pokrytych dodatkową warstwą izolacji, która pomaga utrzymać chłód we wnętrzach.
W środku kontroluje się światło, temperaturę oraz wilgotność, ponieważ każdy gatunek grzyba ma inne wymagania dotyczące wzrostu. Ponieważ na zewnątrz panuje upał, a drzwi są otwarte, niezbędne było utrzymanie wyższego ciśnienia w pomieszczeniach.
Grzyby rosną na specjalnych blokach wykonanych z nieużywanych palm daktylowych. Firma jest dumna z tego, że do produkcji grzybów używa nie nowych, ale przetworzonych materiałów. W planach firmy jest przejście na alternatywną energię.