Wielkie drapieżniki ruszyły ku Bałtykowi. Nie było ich od lat
Nie ma go w Polsce, bo wielki i waleczny rosomak nie występuje u nas od epoki lodowcowej. Wycofał się na północ, w głąb tundry. Badania satelitarne wskazują jednak na to, że drapieżniki wędrują na południe. Wracają do lasów Finlandii, coraz bliżej Bałtyku.

Tam rosomaków także nie było od wielu lat. Zwierzęta od tysięcy lat występują na pasie tundry i tajgi w północnej części Eurazji i Ameryki Północnej.
Rosomaki w Europie. Gdzie żyją?
W Europie mieliśmy do tej pory dwie populacje tych zwierząt. Pierwsza żyje na samej północy Półwyspu Skandynawskiego, w północnej części Szwecji i Norwegii. Druga natomiast zamieszkuje fińską Laponię i jej wschodnie granice po Karelię i Murmańsk w Rosji.
Rosomaki prawdopodobnie zamieszkują rozległe obszary Rosji, ale nie ma na ten temat dostatecznych danych. Wytępiona została populacja żyjąca na terenie Ukrainy, nie wiadomo, czy zachowały się jeszcze na Białorusi. W 2022 r. pojawiła się informacja o rosomaku na Łotwie, ale nie została potwierdzona.
To dość blisko polskich granic, ale tych drapieżników w Polsce nie ma. Antoni i Hanna Gucwińscy swego czasu informowali o rosomaku widzianym pod Krakowem, ale był to zapewne uciekinier z hodowli.

Rosomak to relikt dawnej epoki lodowcowej
Zwierzęta te są reliktami epoki lodowcowej. Wtedy kilka gatunków rosomaków zamieszkiwało całą Eurazję, także Polskę. Teraz jest on symbolem tajgi i tundry, Dalekiej Północy, gdzie krążą o nim legendy.
To największy przedstawiciel łasicowatych. Jest tak duży, że aż trudno uwierzyć, iż należy do tej samej rodziny co łasice, gronostaje czy kuny. Dorodne rosomaki dochodzą do 20 kg wagi, są silne i bardzo waleczne. Tak bardzo, że wielu konkurentów woli schodzić im z drogi.
Wilki, rysie, nawet pumy i niedźwiedzie są skłonne porzucić zdobycz, byleby nie wchodzić w konflikt z awanturniczym rosomakiem. Bywały przypadki, że ten drapieżnik odganiał nawet wilczą watahę.

To strategia tego zwierzęcia, które w sporej mierze jest padlinożerne. Wiemy, że rosomak podąża wręcz tropem wilków, pum czy rysi, aby posilić się padliną po ich polowaniu. Odwiedza też miejsca, gdzie kłusownicy zastawiają wnyki i zabija szamoczące się w nich zwierzęta.
Potrafi jednak polować. Dogania i zabija nawet renifery czy jelenie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zoologowie są zdania, że rosomak jest w stanie upolować i pożreć każdą zdobycz od leminga aż po młodego łosia, a dietę uzupełnia jagodami, bezkręgowcami i nasionami.
Oportunista, wojownik, nieustraszony łowca zdobyczy i okazji - a jednak dotąd trzymał się dość mocno borealnych terenów Północy. Tymczasem teraz okazuje się, że z jakichś powodów rosomaki ruszyły na południe.
Potwierdzają to zdjęcia satelitarne wykonane w Finlandii, a o sprawie donosi "Ecology and Evolution". Czytamy tam, że "rosomaki fennoskandyjskie rekolonizują swój historyczny zasięg i rozprzestrzeniają się ze środkowo-wschodniej Finlandii (region Kainuu) w kierunku południowym i południowo-zachodnim".
Naukowcy wiążą to ze ścisłą ochroną, jaką objęto te drapieżniki. "Liczebność populacji rosomaków w Finlandii wykazała ok. dziesięciokrotny wzrost w latach 1989-2023. Niemniej jednak rosomak jest gatunkiem nadal zagrożonym w Finlandii ze względu na rozproszenie, niską żywotność genetyczną, kłusownictwo i antropopresję" - podano.
Fennoskandyjski Zielony Pas Europy to tereny rozciągające się od Norwegii po Morze Barentsa i Rosję. Tam dominuje roślinność złożona z porostów, mchów i karłowatych krzewów, a dalej rozpościera się reliktowa europejska tajga.

Rosomaki na zdjęciach z satelitów i samolotów. Wędrują na południe
Zdjęcia rosomaków w lasach południowej Finlandii wykonali naukowcy z Uniwersytetu Aalto w Helsinkach. Potwierdzają oni, że rosomaki wracają do swoich starych siedlisk na południu.
Badanie sugeruje również, że typowe lasy mieszane liściaste na południu mogą być ważniejszym siedliskiem rosomaków, niż dotychczas sądzono. Zdjęcia satelitarne i samolotowe dostarczają coraz dokładniejszych informacji o zmianach w lasach i ich wpływie na faunę, w tym na ten rzadki gatunek.
Naukowcy zwracają uwagę na to, że struktura fińskich lasów uległa znacznym zmianom w ciągu ostatnich dziesięcioleci ze względu na nową gospodarkę leśną. Pomimo zwiększenia się całkowitej powierzchni lasów, ogólna bioróżnorodność tych terenów zmniejszyła się, a obszary lasów pierwotnych stały się rzadsze. To może zmuszać zwierzęta do migracji.
Ta sytuacja skłania do refleksji, bowiem skoro rosomaki pojawiły się w lasach południowej Finlandii, w których nie występowały od lat, to być może są w stanie zasiedlić i inne tereny, np. w krajach bałtyckich. Kluczem będzie jednak zadbanie o ich odpowiednią bioróżnorodność.