Widzisz grzyba i wpadasz w dziurę. GOPR ostrzega amatorów grzybobrania
Oprac.: Katarzyna Nowak
"Teren leśny często kryje sporo niespodzianek, wystarczy wypatrzeć dorodnego borowika i przez przypadek wejść w dziurę" - ostrzega GOPR Karkonosze. Okazuje się, że służby z tarapatów ratują nie tylko piechurów, ale i zapalonych grzybiarzy.
Nawet grzybiarzom, którzy wypatrują borowików spod ściółki, zdarza się wpaść w dziurę i doznać kontuzji. Niektórzy ponadto tracą w lesie orientację i błąkają się godzinami, szukając drogi powrotnej. Z pomocą przychodzi między innymi mapa turystyczna w wersji offline lub inna forma nawigacji. GOPR Karkonosze przypomina, o czym jeszcze warto pamiętać podczas grzybobrania.
Podstawowa wiedza i mapa
GOPR Karkonosze informuje, że wraz z opadami deszczu w lasach pojawili się grzybiarze. Wraz z nimi służby otrzymują już pierwsze zgłoszenia o zagubieniach i kontuzjach w trakcie zbierania grzybów.
Zobacz również:
Istnieje kilka prostych zasad, których należy przestrzegać przed wyjściem na grzyby. Choć wydają się one dziennie łatwe i "każdy o nich" wie, zdarza się, że brak naładowanego telefonu może doprowadzić do trudnej sytuacji.
Grzyby można zbierać, ale nie wszędzie
Pełna bateria w telefonie, aplikacja do sprawdzania pogody i mapy offline - przydają się zwłaszcza, jeśli nie znamy danego terenu na pamięć lub pogoda jest niepewna.
Karkonoski GOPR przypomina ponadto o aplikacji "Ratunek" i zapisaniu numeru do GOPR: 985.
"Odpowiedni ubiór – terenowe buty i odzież dopasowana do warunków pogodowych, najlepiej w jaskrawych kolorach, ułatwiająca zauważenie w lesie. Mimo nowoczesnych technologii, warto mieć ze sobą mapę papierową lub kompas" - radzi ponadto GOPR.
Grzybiarze powinni pamiętać również o utrzymywaniu orientacji w terenie, trzymaniu się oznakowanych tras. W miarę możliwości warto wybrać się na grzyby w towarzystwie.
Spędzając czas na terenie rezerwatów i parków narodowych trzeba pamiętać o tym, że rośliny i grzyby tam bytujące są pod ochroną - nie wolno więc ich zrywać, deptać i niszczyć. Grożą za to surowe mandaty.