Psy czytają nam w myślach? Znalazły sposób na odczytywanie ludzkich emocji
Przybiegają, gdy coś jest nie tak. Reagują, gdy człowiek się smuci i bezbłędnie wyczuwa emocje. Jako towarzysze i przyjaciele człowieka są niezastąpione także wtedy, gdy potrzeba wsparcia. Psy mają zdolność porównywalną niemal czytania nam w myślach, ale nie jest to żadna telepatia, ale efekt ich ewolucji - pisze Laura Elin Pigott w "The Conversation", wyjaśniając ów dodatkowy psi zmysł.

W skrócie
- Psy potrafią rozpoznawać i reagować na ludzkie emocje zarówno na podstawie tonu głosu, jak i mimiki twarzy.
- Ewolucja sprawiła, że psy wykształciły specjalne mechanizmy neurologiczne i chemiczne wzmacniające więź z człowiekiem.
- Kontakt wzrokowy i obecność psa wpływają na poziom oksytocyny, dzięki czemu relacja człowieka i psa jest wyjątkowo silna.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Pies jest pierwszym i najstarszym zwierzęciem udomowionym przez człowieka. Nie jest jasne, kiedy i w jakich okolicznościach miało to miejsce, ale relacje człowieka i wilka (psa) są najstarszymi relacjami tego typu.
Czy psy czytają nam w myślach?
Inaczej mówiąc, psy miały tysiące lat ewolucji na to, by się dostosować do nas, do naszych ludzkich zachowań, głosów, twarzy, a nawet działania mózgu.
Laura Elin Pigott z Wydziału Nauk o Zdrowiu i Życia na London South Bank University wyjaśnia w tekście na łamach "The Conversation" właśnie te kwestie. Przywołuje badania publikowane przez "National Library of Medicine", które wskazują na spore obszary w korze mózgowej płata skroniowego mózgu psów odpowiedzialne za reakcje na dźwięki.
Efekt jest taki, że psy nie reagują jedynie na same dźwięki, ale także na idące za nimi emocje, np. na ton głosu. Uaktywnia się wtedy ciało migdałowate, które odpowiada za część emocji. Słowem, psy bez trudu rozróżniają ton naszego głosu, wyłapują z niego zdenerwowanie, relaks, dobry humor i gniew.

Psy świetnie odczytują ludzką mimikę
Nie tylko zresztą z naszych głosów. Laura Elin Pigott wskazuja także na to, że psy mają kapitalne zdolności do analizy mimiki ludzi. Badacze pokazywali im zdjęcia ludzkich twarzy, na których psy nie tylko bez trudu rozpoznawały swych opiekunów, ale i ich emocje.
A zatem, nawet gdy nie wydamy z siebie żadnego dźwięku, to i tak na podstawie mimiki i ruchów mięśni twarzy zwierzę zorientuje się w emocjach. Na dodatek badania z 2019 r. wykazały, że psy i ludzie w sytuacjach stresowych są w stanie zsynchronizować wzorce pracy serca. To pozwala im odczuwać podobnie i reagować podobnie.
Teraz pojawia się jednak nowy aspekt, jakim są zsynchronizowane reakcje chemiczne. Wiadomo już, że bliskość z psem korzystnie wpływa na ludzi, a powstająca więź między człowiekiem a zwierzęciem jest dobra dla ludzkiej psychiki.
Badania wskazują na to, że dużą rolę odgrywa tu patrzenie sobie wzajemnie w oczy. Wtedy zarówno u człowieka, jak i u psa wytwarza się oksytocyna, znany jako "hormon miłości".
Równie dobrze jednak mógłby zostać nazwany "hormonem przywiązania". To peptydowa substancja uwalniana podczas kontaktu fizycznego i bliskości. W wypadku relacji między psem i człowiekiem uwalnia się także podczas kontaktu wzrokowego, który umacnia więź. Wpatrywanie się opiekuna w psa i odwrotnie, psa w opiekuna, zwiększa poziom tego hormonu u jednego i drugiego.

Tysiące lat ewolucji zbudowało więź człowieka i psa
Jak podaje Laura Elin Pigott, to podobne do więzi budującej się między rodzicem i dzieckiem. Co ciekawe, podobna reakcja nie występuje kompletnie między człowiekiem a dzikimi zwierzętami, w tym wilkiem, od którego pies domowy zapewne pochodzi.
A zatem jest to reakcja stworzona przez te tysiące lat ewolucji, która w sposób wyjątkowo trwały wiąże człowieka z niegdyś dzikim zwierzęciem.
Zarazem jest to nowy sposób definiowania, czym jest albo może być udomowienie zwierzęcia. Można je zdefiniować jako powstanie opartej na poziomie oksytocyny więzi, która nie występuje między człowiekiem a zwierzętami dzikimi, nawet blisko spokrewnionymi z udomowionymi. Więzi chemicznej.
Psy nie potrafią zatem stosować telepatii, nie czytają naszych myśli, ale rozpoznają mimikę i ton głosu, sprawnie dopasowując je do odpowiednich emocji. Zarazem tworzą z nami silną chemiczną więź, która tworzyła się przez kilkadziesiąt tysięcy lat ewolucji tej niezwykłej relacji.