Śmieci mogą być paliwem. Polska ma ogromne "złoża"

Jakub Wojajczyk

Jakub Wojajczyk

Aktualizacja

Angielscy naukowcy odkryli niedawno sposób na produkowanie paliwa ze śmieci zalegających na składowiskach i plastiku. Technologia jest jeszcze w początkowej fazie rozwoju, ale byłaby dla naszego kraju zbawienna, bo nadal składujemy ogromną część naszych odpadów. Cały czas mamy też jeszcze duży potencjał dla spalarni, dla których śmieci również są paliwem. Problem w tym, że jest ich w Polsce niewiele i tempo inwestycji znacznie zwolniło.

W Polsce nadal ok. 40 proc. śmieci trafia na składowiska. Zalegają na nich już 2 mld ton odpadów, które emitują szkodliwe gazy i zanieczyszczają glebę. Czy kiedykolwiek uda nam się rozprawić z tym problemem?
W Polsce nadal ok. 40 proc. śmieci trafia na składowiska. Zalegają na nich już 2 mld ton odpadów, które emitują szkodliwe gazy i zanieczyszczają glebę. Czy kiedykolwiek uda nam się rozprawić z tym problemem?123RF/PICSEL

Badacze ze słynnego Uniwersytetu w Cambridge opracowali system pozwalający przekonwertować dwa strumienie odpadów na dwa produkty chemiczne w tym samym czasie. Produkcja paliwa odbywa się w reaktorze, który jest zasilany energią słoneczną.

Syntezowy gaz ze składowisk i plastiku

Reaktor jest w stanie zamienić dwutlenek węgla emitowany ze składowisk odpadów i plastik w dwa różne produkty, które można wykorzystać w wielu przemysłach. CO2 przerabiany jest na gaz syntezowy - fundamentalny składnik ekologicznych paliw ciekłych.

Z kolei plastik dzięki wynalazkowi angielskich naukowców zamienia się w kwas glikolowy, który na szeroką skalę wykorzystuje się w branży kosmetycznej. Technologię można na dodatek modyfikować tak, aby uzyskać inne produkty. Wystarczy zmienić rodzaj katalizatora zastosowany w reakcji.

"Zamiana plastiku i gazów cieplarnianych - dwóch największych zagrożeń dla świata naturalnego - w wartościowe i przydatne produkty, używając do tego energii solarnej, to istotny krok w transformacji ku bardziej zrównoważonej, cyrkularnej gospodarce" - napisali naukowcy z Cambridge. "Napędzana energią technologia pomocna jednocześnie w walce z plastikiem i gazami cieplarnianymi mogłaby całkowicie zmienić rozwój gospodarki cyrkularnej" - powiedział Subhajit Bhattacharjee, współautor badania.

Polacy jak arabscy szejkowie? To możliwe dzięki śmieciom

To prawda. Daleko nie trzeba szukać - Polska jest bowiem krajem, który nadal niemal 40 proc. swoich odpadów deponuje na składowiskach. To najgorszy możliwy sposób zagospodarowania śmieci, bo nie są one w żaden sposób dalej wykorzystywane. Przy tym trują glebę oraz emitują szkodliwe gazy - metan i dwutlenek węgla.

W Polsce mamy ogromne ilości zalegającego paliwa do spalarni. Dzięki niemu moglibyśmy oszczędzać na ogrzewaniu i prądzie. Ale spalarni jest cały czas za mało, a ich moce są ograniczoneAnatol Chomicz / ForumAgencja FORUM

Zdaje sobie z tego sprawę m.in. Unia Europejska, która chce, żeby państwa członkowskie ograniczyły składowanie odpadów do zaledwie 10 proc. do 2035 r. Zatem taka technologia, jaką opracowali badacze z Cambridge, mogłaby się nam bardzo przydać. Biorąc pod uwagę, że na naszych składowiskach zalegają prawie 2 mld ton śmieci, byłoby z czego robić paliwo i inne produkty. W takiej sytuacji stalibyśmy się wręcz europejskimi Emiratami Arabskimi i spalibyśmy na pieniądzach.

Mamy paliwo z odpadów. I nic z nim nie robimy

Co ciekawe, w Polsce mamy już bardzo dużo innego paliwa ze śmieci. Chodzi o tzw. RDF, nazywany też frakcją palną. Są to rozdrobnione kawałki odpadów, najczęściej z plastiku, powstające ze śmieci zmieszanych. Wykorzystuje się je jako paliwo alternatywne, ponieważ mają dużą kaloryczność, czyli, w dużym skrócie, dobrze się palą i dają dużo energii.

Paliwo RDF wykorzystywane jest w spalarniach. W Polsce działa ich tylko dziewięć, w budowie są dwie nowe, a największa - w Warszawie - jest przebudowywana. W planach są projekty jeszcze w kilku innych miastach. Dla porównania - w Niemczech takich zakładów jest ok. 70.

Spalarnie w Polsce mają odgórnie ograniczone moce przerobowe i, mimo że mogłyby spalać więcej odpadów, ich możliwości nie są wykorzystywane w 100 proc. Ministerstwo Środowiska zabroniło deponować na składowiskach paliwo RDF, więc naturalna kolej rzeczy była taka, że góry tych odpadów zaczęły rosnąć, bo spalarnie nie były w stanie ich wykorzystać. Szacuje się, że w polskich zakładach odpadowych może zalegać już co najmniej kilka milionów ton paliwa gotowego do spalenia w spalarniach.

Co się dzieje z paliwem alternatywnym zalegającym w magazynach? Bywa, że ktoś je podpala (dlatego fala pożarów odpadów w Polsce łączona jest właśnie z zakazem składowania frakcji palnej) i wtedy problem znika. Nie ulega jednak wątpliwości, że lepiej by było, gdyby takie śmieci trafiły do spalarni. Obecnie trafia do nich ok. 15 proc. odpadów, a mogłoby nawet dwa razy tyle. Problemem często są jednak zawiłe przepisy, coraz mniej dofinansowań z UE oraz sprzeciw społeczny.

Spalarnie odpadów sposobem na tańszy prądStowarzyszenie Program Czysta PolskaPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas