Odkryty rekordowy wąż to nie wszystko. Mogły istnieć jeszcze większe

Odkrycie ogromnego węża o nazwie Vasuki indicus, który żył na terenie stanu Gudżarat w Indiach, jest sensacją przyrodnicza ostatnich dni. Szacowana długość giganta obejmuje zakres od niemal 11 do 15,2 metra, co czyni go prawdopodobnie największym z węży jakie kiedykolwiek istniały. Na razie, bowiem naukowcy poza nim zbadali także ekosystemy z początków kenozoiku. Wniosek jest jeden: to nie musi być rekord. Wtedy mogły żyć większe węże

Anakonda jest prawdopodobnie największym wężem żyjącym współcześnie
Anakonda jest prawdopodobnie największym wężem żyjącym współcześniewikimedia.orgWikimedia
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Nowe badania na temat kopalnego węża Vasuki indicus, który został odkryty w Indiach, robią ogromne wrażenie. Zwierzę żyło 47 milionów lat temu i osiągało od ponad 10 do być może ponad 15 metrów długości. Analiza możliwej długości tego ogromnego węża na podstawie budowy jego wykopanych kręgów sugeruje nawet 15,2 metra. To oznacza, że wasuki byłby największym wężem w dziejach świata. Przebija nie tylko współczesne pytony czy anakondy, ale nawet prehistoryczne olbrzymy takie jak tytanoboa z Kolumbii.

Tytanoboa szacowany na 15 metrów (ale maksymalnie) był rekordzistą do tej pory. Nowy wąż z Indii przebija go jednak. Jeżeli obliczenia badających go naukowców są prawidłowe, to mielibyśmy do czynienia z gadem, przy którym nawet największe obecnie pytony i anakondy są małe. Pisaliśmy o tym niezwykłym znalezisku w Zielonej Interii.

Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że zarówno Vasuki indicus, jak również tytanoboa, a także inny wielki wąż kopalny, którym był gigantofis z Egiptu, to zwierzęta zamieszkujące Ziemię krótko po wymarciu dinozaurów i końcu ery mezozoicznej, a przed opanowaniem jej przez ssaki. W czasach istnienia pewnych luk i nisz ekologicznych, bez dostatecznej liczby wielkich drapieżników. To może być jeden z powodów, dla których węże osiągnęły akurat wtedy, między 60 a 45 milionów lat, tak ogromne rozmiary.

Titanoboa
TitanoboaErik Pendzich/Rex / Rex Features; East News

To jednak prawdopodobnie nie jedyne wyjaśnienie tej sytuacji. Badacze Debajit Datta i Sunil Bajpai, którzy zdiagnozowali rozmiary nowego olbrzyma z Indii napisali tak: "Istnieje wiele możliwych przyczyn dużych rozmiarów, od sprzyjającego środowiska z dużymi zasobami pożywienia po brak naturalnych drapieżników". To sprzyjające środowisko oznacza specyficzne warunki klimatyczne panujące po wymarciu dinozaurów, na początku kenozoiku. Był to tzw. paleocen, który około 56 milionów lat temu przeszedł w eocen - epokę szybszego rozwoju wielu grup ssaków.

Co w trawie piszczy? One mieszkają przy naszym domu. Rozpoznasz? [QUIZ]

Co w trawie piszczy? One mieszkają przy naszym domu. Rozpoznasz? [QUIZ]

Skoro było ciepło, powstawały wielkie węże

Paleocen był epoką, w której panował początkowo trudny klimat i mieliśmy do czynienia ze sporym ochłodzeniem. Z czasem jednak epoka zaczęła się mocno ocieplać. Znaleziska sprzed 60 milionów lat pokazują już bujną roślinność ciepłolubną, zwłaszcza bagienną. Ciepłe mokradła mogły być idealnym miejscem do rozwoju wielkich węży, które pojawiły się na świecie relatywnie późno jak na gady, bo około 150 milionów lat temu. Przez wiele milionów lat, w czasach dinozaurów nie osiągnęły specjalnego rozwoju ewolucyjnego i nie mogły nabrać rozpędu. Stało się to dopiero kenozoiku, w którym węże jak mało która grupa gadów odniosły ogromny sukces.

W szybkim tempie stworzyły wiele form, od małych po ogromne. Poza dusicielami pojawiły się też węże polujące za pomocą jadu, węże morskie, ogromne spektrum istot pozbawionych nóg, a jednak bardzo sprawnych i szybkich. Daniel Rabosky z Uniwersytetu Michigan tłumaczył to niedawno obrazowo: - To tak jakby jaszczurki poruszały się przez wieku ewolucji na motorowerze, a węże wsiadły do lamborghini. To mniej więcej taka różnica w rozwoju.

Pod koniec paleocenu klimat na Ziemi był znacznie cieplejszy niż obecnie, a warunki sprzyjały i różnicowaniu się węży jako wyspecjalizowanym myśliwym. I dopiero wraz z eocenem zaczęło się na świecie ochładzać. Węże były już wtedy grupą dobrze rozwiniętą, a gatunki osiągające ogromne rozmiary na początku kenozoiku wymarły.

Ciekawa rekonstrukcja wielkiego australijskiego węża z rodzaju Wonambi w uścisku z lwem workowatym
Ciekawa rekonstrukcja wielkiego australijskiego węża z rodzaju Wonambi w uścisku z lwem workowatymAlphaWikimedia

Vasuki indicus również. Zniknął około 47-45 milionów lat temu wraz z całą rodziną wielkich węży zwaną Madtsoiidae. W tej rodzinie bardzo prymitywnych węży nie brakowało zwierząt ogromnych, bo wasuki to tylko jeden z nich. Australijskie olbrzymy takie jak Wonambi czy Yurlunggur dochodziły do wielu metrów długości, nawet ośmiu. Mogły się więc równać ze współczesnymi pytonami i anakondami. Ta rodzina obejmowała wielkie gady dawnego kontynentu Gondwana, zapewne polujące na swe ofiary z zasadzki i zabijające ich uściskami masywnego ciała - aczkolwiek pewności co do tego nie ma.

Mało o nich wiemy, bo znamy te wielkie węże głównie z nielicznych kawałków szkieletu, zwłaszcza kręgów. Badania sprowadzają się do obliczeń proporcji między tymi kręgami i ich budową a reszty ciała. One wskazują na to, że 15,2 metra to wcale nie musi być światowy rekord długości węży. Wiemy, że o ich gabarytach decyduje zwłaszcza gen określany jako Oct4 i jego aktywność w rozwoju embrionalnym zwierzęcia. W paleocenie musiał być mocno aktywny, więc wielkich form tych gadów nie brakowało. I może znajdziemy kolejne.

Kochajmy gady. W Polsce jest ich coraz mniejPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas