Drakula czy Batman? Nietoperze nie gryzą ludzi, ale bronią naszych miast
Z jednej strony - informacja, że jeden nietoperz potrafi zjeść w trakcie pojedynczej nocy 3 tysiące komarów i meszek. Z drugiej - wszystkie winy tego świata składane na ich rozpostarte na błoniaste ramiona, do których (jakby było mało) doszła jeszcze ostatnio epidemia COVID-19. Jak to wypośrodkować? Odpowiedź jest jasna: w ogóle tego nie robić. Obecność nietoperzy na świecie w ogóle nie dotyczy bowiem tego, co te zwierzęta nam dają.
Zagłada wielu gatunków zwierząt na świecie często sprowadzała się właśnie do takich rozterek - czy zwierzę jest dla człowieka pożyteczne i przydatne, czy nie? Rozterek stanowiących dowód na głębokie niezrozumienie prawideł przyrody, która podobnych szal nie stawia.
Z założenia bowiem potrzebne jest każde zwierzę istniejące w danym momencie i w określonym ekosystemie z samego tylko założenia, że się w nim znajduje. Jest bowiem elementem zawiłych łańcuchów zależności środowiskowych i pokarmowych, których człowiek nie jest w stanie rozstrzygać.
Nietoperze miały jednak w swej historii, biologii, obyczajach, a nawet wyglądzie wiele cech uznawanych przez ludzi za zatrważające. A to jest równoznaczne z wyrokiem na zwierzęta, których życia nie rozumiemy. Przez całe lata nietoperze utożsamiano z wampirami, czarownicami, demonami nocy i upiorami, co nawet ma odzwierciedlenie w ich obecnych nazwach gatunkowych i rodzajowych w języku polskim. Nazwach oficjalnych, dodajmy, a nie nadawanych złośliwe i zwyczajowo.
Oto kilka przykładów takich nazw:
- wampir zwyczajny i wampir olbrzymi - przedstawiciele grupy nietoperzy z Ameryki;
- upiór złodziejski - nietoperz z Nowej Gwinei;
- zjawa płowa - największy nietoperz kontynentalnej Afryki;
- harpiogłów mniejszy - owadożerny gatunek tubonosa z południowo-wschodniej Azji;
- straszak jaskiniowy - także budząca lęk nazwa nietoperza ze Stanów Zjednoczonych, Meksyku i Ameryki Środkowej;
- goblinek pomarszczony - gatunek z Madagaskaru o niesamowitym obliczu, stąd nazwa.
Nazwy nietoperzy występujących w Polsce na szczęście są mniej demoniczne, a zastosowane w nich zdrobnienia neutralizują negatywne skojarzenia. Mroczek, nocek - to nazwy nawiązujące do ciemności, ale jednak dość sympatyczne. A karlik na określenie najmniejszych polskich nietoperzy - jeszcze bardziej.
Zresztą na świecie znajdziemy także kilka innych całkiem sympatycznych nazw nietoperzy jak psolotek ciemny, gołogrzbietek bezbronny, owocojadek jaskiniowy, a nawet duszek biały, psinek mniejszy czy zakrawająca wręcz nieco o sado-maso nazwa nagusek obrożny dla niedużego nietoperza z południowo-wschodniej Azji, który po prostu ma ciało niemal bezwłose.
Te nadawane nietoperzom nazwy, potem nieco łagodzone przez zdrobnienia i zniekształcenia, to efekt wiązania ich nie tylko z nocnym trybem życia, ale także mitami utożsamiającymi nietoperze z ich demoniczną naturą i związkami z istotami nadprzyrodzonymi. Mity te stały się niezwykle ważne dla ich przetrwania. Przyjrzymy się im zatem.
Mit 1: Nietoperze to zwierzęta mroku
Istotnie, wiele nietoperzy korzysta z osłony nocy, aby polować, gdyż to daje im przewagę. Atak z powietrza jest bardzo skuteczny wtedy, gdy ofiara nie widzi nadlatującego przeciwnika. A jeszcze skuteczniejszy, gdy w ciszy nietoperz potrafi wyłowić dźwięki zdradzające cel ataku. A taką ciszę łatwiej zapewnia noc. Jednakże nie wszystkie nietoperze polują pod osłoną nocy. Mamy wiele gatunków latających także w dzień, a wręcz wyłącznie w dzień - np. nietoperze owocożerne.
W Polsce zauważono, że nasze najmniejsze nietoperze, którymi są karliki malutkie, potrafią także polować w trakcie dnia. Blisko spokrewniony z naszym borowcem gatunek borowiec azorski przystosował się niemal wyłącznie do dziennych polowań. Wiąże się to prawdopodobnie z tym, że na Azorach, gdzie występuje, nie ma drapieżnych ptaków. Nietoperz nie musi się ich obawiać, co wskazuje nam na to, że nocny tryb życia tych latających ssaków wiąże się także z unikaniem niebezpieczeństw i konkurencji.
Mit 2: Nietoperze to wampiry i piją krew
W gruncie rzeczy to... prawda. Wampiry to dobrze nam znane nietoperze z Ameryki, które rzeczywiście przestawiły się na ten rodzaj diety. Do tego stopnia, że są wręcz niezłymi piechurami i podczas nocy ze złożonymi skrzydłami potrafią pieszo podejść cicho śpiące ofiary, by ostrymi zębami naciąć im skórę i wypić nieco krwi. Nie są to duże ilości, na dodatek wampiry żywią się w sposób niemal niedostrzegalny dla swych ofiar.
Dieta oparta na krwi nie jest niczym wyjątkowym w świecie zwierząt, ale to nietoperze zostały wyróżnione nazwą "wampir". Warto jednak pamiętać, że te ssące krew ssaki są również nadzwyczajnym wręcz przykładem tzw. altruizmu odwzajemnionego. Wampiry tworzą rodziny i kolonie, które są ze sobą mocno związane i dbają o swych członków. Gdy któryś z nietoperzy jest słaby, chory, stary i nie może sam znaleźć pokarmu, reszta członków społeczności przynosi mu krew. Wampiry przenoszą ją w pyszczku i karmią pobratymców, tak aby nie zostali bez opieki.
Mit 3: Nietoperze są nie z tego świata
Niesamowitego wyglądu nietoperzom nadaje zapewne patagium, czyli błona rozpięta między ich kończynami i umożliwiająca im latanie. To zupełnie inny pomysł na skonstruowanie powierzchni nośnej niż chociażby w wypadku ptaków. On zbliża nietoperze do pterozaurów - pradawnych latających gadów z mezozoiku, które także tworzyły ową powierzchnię na podobnej zasadzie.
Rozciągnięta, bezwłosa błona lotna robi niesamowite wrażenie i warto zwrócić uwagę na to, że to ona jest częstym motywem konstruującym w ludzkiej wyobraźni latające demony. Takie upiory pokroju Drakuli niemal zawsze mają właśnie błoniaste skrzydła, które znamy i rozpoznajemy mniej niż klasyczne i nie budzącej podobnych skojarzeń skrzydła ptaków.
Na dodatek nietoperze rozpinają swoją błonę w sposób niebywały - między palcami, z których większość jest nadzwyczajnie wydłużona, aby zbudować rusztowanie dla skrzydła. Tylko kciuk zakończony pazurem nie jest rozrośnięty i nie wchodzi w skład skrzydeł. Takie wydłużone palce dla nas stanowią coś budzącego lęk, ale są konieczne, by konstrukcja była spójna. Błona ciągnie się po boku ciała, aż do tylnych kończyn, a niektóre nietoperze mają ją nawet między tylnymi nogami.
Warto pamiętać, że dzięki takiej budowie nietoperze potrafią zrobić coś, do czego nie są zdolne ptaki - łapać zdobycz za pomocą skrzydeł, która wciąż mają zdatne do tego palce.
Mit 4: Nietoperze wkręcają się we włosy
To chyba największa bujda, jaka powstała na ich temat, a jej źródeł pewnie należy szukać w nocnych lotach nietoperzy. Ludzie to istoty dziennie, noc jest dla nas słabo dostępnym czasem. Spada wówczas wydolność ludzkich zmysłów, zwłaszcza wzroku. Wyobraźnia człowieka nie pozwala urealnić obrazu istoty, która nie posługuje się przede wszystkim wzrokiem i dla której ciemność nie jest w związku z tym problemem.
Wiele nietoperzy stosuje echolokację, która jest naturalnym sposobem wykorzystania dźwięków, fal dźwiękowych i odbijanego echa do budowania trójwymiarowego obrazu świata. To, co my zyskujemy wzrokiem, nietoperze tworzą za pomocą dźwięków i nie jest to metoda wcale mniej skuteczna. Nie jest tak, że nietoperz w związku z tym uderzy w przeszkodę, pomyli drogę albo właśnie wplącze się komuś we włosy. Włosy tak samo odbiją echo jak każdy inny element tła, nietoperz je ominie.
Nie jest też problemem nadmierna prędkość. Nietoperze w większości nie latają tak szybko jak ptaki, nie muszą bowiem tego robić. Echolokacja daje im dostateczną przewagę. Niektóre z nich np. amerykańskie molosy potrafią jednak rozpędzić się aż do ponad 90 km/h. Latają zatem szybciej niż biega wiele gazel. Pozwala im na to specjalna aerodynamiczna budowa wydłużonych skrzydeł.
Mit 6: Nietoperze wyglądają strasznie
Wygląd nietoperzy, zwłaszcza wygląd ich pyszczków wiąże się nierozerwalnie ze wspomnianą echolokacją, którą wiele z nich posługuje się podczas łowów. Nie tylko zresztą na owady, bowiem nietoperze mają bardzo urozmaiconą dietę.
Akurat wszystkie polskie gatunki są owadożerne, chociaż zdarza im się także pożerać inne bezkręgowce np. zdejmować bardzo sprawnie z pajęczyn pająki, także namierzone echem dźwiękowym. Zwierzęta żyjące jednak w innych częściach świata potrafią polować na większą zdobycz - płazy, małe ssaki, nawet ryby.
Nocek rybaczek z Meksyku jest nietoperzem rybożernym. Ma przystosowane do wyłapywania ryb łapy, a jego echolokacja pozwala wykryć fale i zakłócenia na powierzchni wody, które wywołują ryby.
Wiele nietoperzy nosi nazwy takie jak liścionos, wielkopłat, czuboustek, lironos, płatkonos, kwiatonos, nawet świnionos - one wzięły się właśnie z tych niezwykłych, niekiedy bardzo finezyjnych narośli na głowach zwierząt. Nie do końca znany jest sposób ich wykorzystywania, ale mogą one odgrywać ważną rolę podczas posługiwania się przez nietoperze dźwiękami i echem. Podobnie jak tzw. koziołki - wyrostki w uszach tych latających ssaków, które nie zawsze są wielkie jak radary jak u gacka.
Mit 7: Nietoperze przynoszą nieszczęście
Raczej odwrotnie. Pojawienie się nietoperzy w okolicy przynajmniej w polskich warunkach oznacza bardzo skuteczną ich walkę z bezkręgowcami, w tym zwłaszcza owadami. Nietoperze to wszak specjaliści od polowania na latającą zdobycz, ale potrafią też skutecznie zdjąć śpiąca czy odpoczywająca ofiarę z gałęzi czy pajęczyny. Ograniczają liczbę much, meszek, komarów, ciem - w trakcie jednej nocy średniej wielkości nietoperz owadożerny żyjący w Polsce zjada ich nawet 3 tysiące.
To nasi sprzymierzeńcy i obrońcy nagrzanych, pełnych owadów miast, których strzegą niczym Batman w Gotham City. Ten superbohater wyniósł nietoperze do miana istot kojarzących się z czymś więcej niż wampiry, upiory, nieszczęścia i splątane włosy, jak dotychczas.