Polskie ptaki są nafaszerowane mikroplastikiem
W przewodach pokarmowych dwóch gatunków ptaków żyjących na obszarze Polski wykryto mikroplastik. Jego ilość była większa niż średnia dla jakichkolwiek innych ptaków lądowych.
Naukowcy z Uniwersytetu w Białymstoku pod przewodnictwem dra Krzysztofa Deoniziaka przebadali 34 ptaki: 16 kosów i 18 śpiewaków. Wszystkie miały w przewodzie pokarmowym mikroplastik. Wyniki badań ukazały się w czasopiśmie naukowym Science of the Total Environment, o czym uniwersytet poinformował na swojej stronie internetowej.
Czym jest mikroplastik?
Od lat 50. XX w. szerokie zastosowanie mają oparte na polimerach materiały zwane powszechnie plastikiem. Dzięki możliwości łatwego ich modelowania pod wpływem ciepłą znalazły szerokie zastosowanie.
- Niestety, obecnie produkowane tworzywa sztuczne nie ulegają biodegradacji w rozsądnym czasie w warunkach naturalnych. Ulegają za to rozpadowi i degradacji do mikroskopijnych cząstek określanych jako mikroplastiki (mniejsze niż 5 mm w jednym wymiarze) i dalej do nanoplastików (mniejsze niż 0,1 μm). Cząstki te stopniowo akumulują się w środowisku i stanowią problem dla żyjących w nim organizmów, poczynając od roślin i małych bezkręgowców, a kończąc na nas samych, ludziach - tłumaczy dr Krzysztof Deoniziak.
Przeczytaj także: Na potrzeby budowy ścieżki rowerowej ścinają kilkaset drzew. To problem ogólnopolski
Duża ilość mikroplastiku u ptaków
Ptaki przebadane przez białostockich badaczy zawierały łącznie 1073 mikroplastiki, które składały się z włókien o wielkości poniżej 1 mm. Potwierdza to inne obserwacje, w których również dominującym zanieczyszczeniem były włókna.
Co ciekawe, zaobserwowano, że w przeważającej ilości mikrocząsteczki były przezroczyste. Może to wskazywać na opakowania plastikowe lub plastiki jednorazowego użytku. Średnio u każdego kosa wykryto 21 cząstek mikroplastiku i 40 u każdego śpiewaka. Wszystkie zwierzęta wykorzystane do badań zginęły w wyniku zderzeń z budynkami, ekranami akustycznymi lub przez kontakt z liniami wysokiego napięcia.
- Średnia liczba mikroplastiku stwierdzona w przewodach pokarmowych naszych drozdów była zatem wyższa niż wykazana dla któregokolwiek z wcześniej badanych gatunków ptaków lądowych, a także wyższa niż podawana dla ptaków morskich - podsumowuje dr Krzysztof Deoniziak.
- Niniejsze badania dostarczają pierwszych dowodów na spożycie mikroplastiku przez kosy i śpiewaki, a także są jednymi z niewielu badań dokumentujących obecność mikroplastiku w organizmach dzikich zwierząt lądowych w Europie i na świecie. Wysokie stężenie mikroplastiku w przewodzie pokarmowym obu gatunków sugeruje wszechobecność mikroplastiku w ekosystemach, w których sami żyjemy.
Dlaczego do badań wykorzystano ptaki?
Dotychczasowe badania pod kątem występowania mikroplastiku w środowisku koncentrowały się przede wszystkim na ekosystemach wodnych. Badania prowadzone przez polskich naukowców miały wypełnić tę lukę w badaniach lądowych. Co więcej, znalezienie gatunku modelowego pozwoliłoby określić stopień zanieczyszczenia mikroplastikiem środowiska lądowego.
Z tego powodu dr Deoniziak postanowił przebadać właśnie przedstawicieli ptaków drozdowatych: - Drozdy wydają się być potencjalną grupą ptaków, która może być wykorzystana jako wskaźnik zanieczyszczenia mikroplastikiem w ekosystemach lądowych. To dlatego, że mają wyjątkowo lądowy tryb życia, szeroki zasięg występowania wielu gatunków, a także ze względu na rolę, którą pełnią w środowisku.
Mikroplastik jest niebezpieczny
W przypadku połknięcia mikrocząsteczki mogą m.in. powodować uszkodzenia przewodów pokarmowych, prowadzić do zaburzenia łaknienia i śmierci. Dostające się z nich materiały toksyczne mogą mieć niekorzystny wpływ na zdrowie. Niebezpieczne związki, jak DDT czy metale ciężkie, mogą znajdować się również na ich powierzchni.
Przeczytaj więcej na temat mikroplastiku: