Rozkopali parking i opadły im szczęki. "Jak wygrana na loterii"
"To może być najbardziej niezwykłe odkrycie dinozaura, o jakim kiedykolwiek słyszałem i w jakim brałem udział" - mówi Patrick O’Connor, dyrektor Wydziału Nauk o Ziemi i Przestrzeni Kosmicznej Muzeum Historii Naturalnej w Denver w USA. W to, co tam się wydarzyło aż trudno uwierzyć. Kości bezcennego zwierzęcia znajdowały się bowiem akurat tam, gdzie... postawiono muzeum dinozaurów. Dokładnie pod nim.

W skrócie
- Pod parkingiem Muzeum Historii Naturalnej w Denver w Kolorado odkryto cenne szczątki dinozaura sprzed prawie 70 milionów lat.
- Kości te najprawdopodobniej należą do dinozaura z gatunku tescelozaur, który jest rzadko znajdowany i wciąż słabo poznany.
- Odkrycie to jest przypadkowe, a szczątki znajdują się na rekordowej głębokości, co czyni ten przypadek wyjątkowym w skali światowej.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Spis treści:
Precyzyjniej rzecz ujmując - pod parkingiem należącym do muzeum w stanie Kolorado, który to stan jest jednym z najważniejszych paleontologicznie miejsc świata. To zagłębie dinozaurzych kości, które odgrywało istotną rolę w poszerzaniu wiedzy o tych wymarłych zwierzętach już w XIX w., podczas tzw. wyścigu o białe złoto.
Białe złoto to właśnie skamieniałe kości dinozaurów, za które wówczas rywalizujące muzea amerykańskie płaciły sporo pieniędzy. I na Dziki Zachód wyruszano także po nie, także do stanu Kolorado.
Tereny te były zalane przez ciepłe morze w triasie i potem ponownie w kredzie, zatem poza kośćmi dinozaurów znajduje się tam również wiele szczątków morskich zwierząt, np. plezjozaurów czy ichtiozaurów.
W jurze i częściowo kredzie Kolorado było częścią tropikalnego lądu. Jurajska formacja skalna Morrison w tym stanie obfituje w skamieniałości wielkich zauropodów tego okresu, ale także polujących na nie teropodów.
Znajdowano tam kamarazaury, diplodoki, brachiozaury, drapieżne allozaury. Tam opisano legendarnego brontozaura, który przez lata kształtował ludzkie wyobrażenie o wielkich dinozaurach. W kredzie Kolorado zamieszkiwały triceratopsy, szereg dinozaurów kaczodziobych czy tyranozaury.

Pod samym muzeum dinozaurów znajdowały się ich kości
To jednak nie wszystko, bo fauna mezozoiku tego obszaru jest znacznie bogatsza i Muzeum Historii Naturalnej w Denver to bogactwo pokazuje.
Wybór miejsca lokalizacji muzeum to czysty przypadek - ot, placówka naukowa w środku dużego miasta Stanów Zjednoczonych. To więc niezwykły traf, że akurat tutaj znalazło się kolejne stanowisko ze skamieniałymi kośćmi wymarłych zwierząt.
Muzeum przeprowadziło projekt wierceń próbnych, aby ocenić wykonalność przejścia z gazu ziemnego na energię geotermalną. Zespół wykorzystał wówczas okazję do przeprowadzenia badań rdzeniowych, aby pomóc naukowcom lepiej zrozumieć geologię Kotliny Denver.
Badania rdzeniowe doprowadziły do nieoczekiwanego odkrycia skamieniałości dinozaura sprzed prawie 70 mln lat. Znaleziono ją 230 metrów pod powierzchnią i uznano ją za najgłębszą i najstarszą skamieniałość dinozaura, jaką kiedykolwiek odkryto w granicach miasta. Teraz jest eksponowana na wystawie o t-rexie.

Zwierzęciem znalezionym w Denver mógł być tescelozaur
To nie są kości tyranozaura rexa, ale innego zwierzęcia - nie zostało jeszcze w pełni rozpoznane, gdyż to kręgi bez reszty ciała, ale kości przypominają dinozaura zwanego Thescelosaurus.
Jest to o tyle ciekawe, że status tego kredowego zwierzęcia nie jest do końca jasny. Było to niezbyt duże zwierzę, zapewne ornitopod o wielkości do 4 metrów. Poruszał się na dwóch nogach i żywił roślinami, co zdradza budowa pyska i zębów.
Był znajdowany w kilku miejscach Stanów Zjednoczonych, ale wciąż mało o nim wiemy. Rekonstruuje się go najczęściej jako zwierzę podobne do hadrozaurów, czyli dinozaurów kaczodziobych, względnie iguanodonów.
W 2000 r. tescelozaur był bohaterem wielkiej sensacji, jaka wybuchła po analizie znaleziska szczątków tego zwierzęcia z Dakoty Południowej. Wydawało się bowiem, że wśród tych resztek jest skamieniałe... serce.
Nigdy czegoś podobnego nie odnaleziono i byłaby to sensacja na miarę światową, ale dokładniejsza analiza wskazała, że to zbyt śmiała teza. Serce dinozaura nie skamieniało, rozłożyło się jak reszta tkanek miękkich.
W każdym razie teraz kręgi spod parkingu w Denver przypominają kręgi tescelozaurów.

Znalezisko datowane jest na 67,5 mln lat. To zatem sama końcówka mezozoiku i kredy, koniec istnienia świata dinozaurów. Nieco ponad milion lat potem w Jukatan miała uderzyć asteroida, która zgładziła tamten świat. Naukowcy cieszą się, że mają kolejne dane do analizy tego, jak wyglądał świat Ameryki Północnej krótko przed katastrofą.
Fakt, że szczątki dinozaura odnaleziono na parkingu należącym do muzeum eksponującym dinozaury to jedno zrządzenie losu. Drugim jest to, że szczątki znajdowały się na tak dużej, rekordowej głębokości.
Jak obrazowo mówi dr James Hagadorn, kustosz działu geologii w Muzeum Historii Naturalnej w Denver: "To mniej więcej tak, jakbyś tego samego dnia wygrał na loterii i trafił cię piorun".
Znalezisko jest unikalne, bezcenne i na dodatek stanowi absolutny traf, a analizuje je szerzej pismo "Mountain Rock Geology".