Mikroplastik odkryty w wodzie uwięzionej na liściach
Mateusz Zajega
Po raz pierwszy w historii drobiny mikroplastiku odkryto w fitotelmach, czyli wypełnionych wodą wnękach znajdujących się na roślinach. Jeśli ten rodzaj zanieczyszczenia odnajdujemy w aż tak absurdalnych miejscach, to znaczy, że z naszą planetą naprawdę nie jest najlepiej. Kilka miesięcy temu mikroplastik wykryto między innymi w świeżo opadłym śniegu na Antarktydzie.
Wykrywanie mikroplastiku w kolejnych przedziwnych miejscach stało pewnego rodzaju smutnym symbolem naszych czasów. Drobiny tworzyw sztucznych wykryto już między innymi w naszych mózgach, jelitach czy najgłębszych częściach płuc oraz na dnie Rowu Mariańskiego, Mount Evereście czy Antarktydzie. Dziś do naprawdę długiej listy dołączyło kolejne miejsce.
Mikroplastik w fitotelmach
Zespół słowackich naukowców wykrył mikroplastik w fitotelmach, czyli malutkich wnękach wypełnionych wodą znajdujących się na roślinach. Badacze początkowo chcieli zbadać organizmy żyjące w tym niewielkich ekosystemach, jednak pod mikroskopem oprócz nich dostrzegli smutną rzeczywistość.
Włókna plastiku odznaczały się różnymi barwami i wymiarami. Największe spośród nich miało 2,4 milimetra długości, najmniejsze nieco ponad 0,1 milimetra.
Badane próbki wody z fitotelm pochodziły ze szczeci rosnących w dwóch miejscach - w pobliżu słowackiej wsi Demjata oraz w okolicach wsi Kapušany znajdującej się w tym samym kraju.
- Pierwsze odkrycie mikrodrobin plastiku w małych, krótkoterminowych zbiornikach wodnych tworzonych przez rośliny jest kolejnym dowodem na to, że tego rodzaju skażenie rozprzestrzenia się różnymi drogami i prawdopodobnie żadne środowisko na Ziemi nie jest bezpieczne, co oczywiście czyni nasze odkrycie dość przygnębiającym - mówią naukowcy.
Nie wiadomo, skąd dokładnie wzięły się tego rodzaju zanieczyszczenia w takim miejscu, jednak zdaniem badaczy najprawdopodobniej pochodziły one z zanieczyszczonej atmosfery.
Całe badanie można znaleźć w czasopiśmie naukowym "BioRisk".