Rząd chce uratować niedźwiedzie przed odstrzałem. Jest jeden warunek
Niedźwiedzie z gminy Cisna mogłyby zostać przeniesione do Tatrzańskiego Parku Narodowego - stwierdził w piątek wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała. Pomysł to odpowiedź na zgodę na odstrzał zwierząt, która odbiła się szerokim echem m.in. wśród przyrodników. Warunek jest jeden - wójt gminy musi wycofać prośbę o pozwolenie na strzelanie do chronionych niedźwiedzi.

Zgodę na odstrzał trzech niedźwiedzi wydała Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ). Decyzja jest ważna do końca grudnia 2026 r. i obowiązuje w gminie Cisna w woj. podkarpackim. Zgoda argumentowana była narastającą liczbą incydentów powodowanych przez te osobniki i nieudane próby płoszenia, odstraszania i odławiania.
Cisna. Odstrzał niedźwiedzi zostanie cofnięty?
W sprawie interweniowały już wspólnie wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, posłanka Daria Gosek-Popiołek, a także (w oddzielnym apelu) posłanki Małgorzata Tracz i Katarzyna Piekarska. W środę w urzędzie gminy w Cisnej protestowali też aktywiści.
Wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała, odnosząc się do decyzji GDOŚ w piątek na platformie Facebook napisał, że ssaki te mogą znaleźć nowy dom w Tatrzańskim Parku Narodowym.
"Aby to zrobić, potrzebujemy pilnie wniosku wójta gminy Cisna o formalne wycofanie złożonych wcześniej przez gminę dokumentów zezwalających na odstrzał. Wtedy Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska od razu zmieni decyzję i rozpocznie proces relokacji" - poinformował Dorożała.
Zapewnił, że Tatrzański Park Narodowy oraz GDOŚ są w pogotowiu i czekają na sygnał od gminy. Dodał, że po relokacji niedźwiedzie będą objęte stałym monitoringiem.
Wiceminister przekazał też, że resort zaplanował rozwiązania systemowe, które mają wesprzeć samorządy. Pozwolą na to zabezpieczone przez GDOŚ pieniądze z Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko (FEnIKS). Dzięki nim m.in. powołana ma być grupa interwencyjna, której zadaniem będzie odstraszanie osobników zbliżających się do terenów zamieszkałych. To również zakup "niedźwiedzioodpornych" pojemników na odpady.
"Starujemy pod koniec pierwszego kwartału 2026. Chcieliśmy to zrobić wcześniej. W tym celu podjęliśmy rozmowy z Urzędem Wojewódzkim w Rzeszowie, który zgodnie z informacją GDOŚ nie zgodził się być dystrybutorem środków ze wspomnianego programu. Musieliśmy zupełnie zmienić koncepcję i robimy to sami, rękoma GDOŚ" - podkreślił Dorożała.
Zwrócił też uwagę na projekt noweli Polski 2050 o dostępie o broni. Zakłada on możliwość odstraszania tzw. bronią gładkolufową z użyciem gumowych kul. Działania interwencyjne wspierać ma regionalna dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie. Ma ona stworzyć specjalną grupę interwencyjną i przeszkolić pracowników.
"Cieszę się, że pod wpływem presji społecznej i głosu ekspertów udało się zatrzymać decyzję o odstrzale niedźwiedzi w Cisnej. To ważny sygnał, że wspólnym działaniem możemy realnie wpływać na decyzje, które dotyczą zarówno ludzi, jak i dzikiej przyrody" - skomentowała posłanka Daria Gosek-Popiołek, która wnioskowała o ponowne rozważenie pozwolenia na odstrzał.
Parlamentarzystka (i jednocześnie wiceprzewodnicząca sejmowej komisji ochrony środowiska) podkreśliła jednak, że konieczne są rozwiązania systemowe. "Dopóki nie zabezpieczymy śmietników, gospodarstw czy zwierząt hodowlanych, dopóty niedźwiedzie będą podchodzić do ludzkich siedzib".
Niedźwiedź brunatny jest pod ochroną, jednocześnie należy do gatunków zwierząt najbardziej niebezpiecznych dla człowieka. Jak informuje GDOŚ, na Podkarpaciu w 2023 r. odnotowano dwa ataki niedźwiedzi na ludzi, a w 2025 r. - jeden przypadek. Najczęściej do takiej sytuacji dochodzi na terenach leśnych, gdy człowiek zaskoczy niedźwiedzia lub znajdzie się zbyt blisko gawry.