Po Wielkim Jeziorze Słonym zostaje pył. Katastrofa środowiskowa w Utah

Gwałtownie kurczące się Wielkie Jezioro Słone w amerykańskim stanie Utah pozostawia po sobie wyschniętą, solną równinę. Unoszony wiatrem słony pył wpływa na stan zdrowia okolicznych mieszkańców.

Niektórzy eksperci przewidują, że jeśli nie przybędzie napływającej wody, jezioro może zniknąć zupełnie w ciągu pięciu lat
Niektórzy eksperci przewidują, że jeśli nie przybędzie napływającej wody, jezioro może zniknąć zupełnie w ciągu pięciu latUnsplash

Wielkie Jezioro Słone to jeden z najbardziej osobliwych akwenów świata. Liczące 120 kilometrów długości jezioro położone w suchym stanie Utah jest drugim najbardziej zasolonym zbiornikiem wodnym świata - ustępuje pod tym względem jedynie Morzu Martwemu. Zasolenie jeziora jest od 3 do 5 razy większe, niż w oceanach co sprawia, że w jego wodach nie żyją żadne ryby. 

Jezioro jest też wyjątkowo płytkie. Pomimo znacznych rozmiarów, jego maksymalna głębokość wynosi zaledwie około 10 metrów. A to sprawia, że jest ono wyjątkowo narażone na wysychanie. Jeszcze w 1985 r. bezodpływowe jezioro liczyło 8500 km kwadratowych. W 2021 r. zajmowało już tylko 2500 kilometrów kwadratowych. Niektórzy eksperci przewidują, że jeśli nie przybędzie napływającej do niego wody, jezioro może zniknąć zupełnie w ciągu pięciu lat. 

A to może mieć bardzo poważne konsekwencje dla mieszkających w pobliżu ludzi. A aglomeracja Salt Lake City liczy przeszło 1,2 miliona mieszkańców. 

Słony pył ze słonego jeziora

Odsłonięte dno wyschniętego jeziora jest bowiem źródłem zanieczyszczenia pyłem. Drobiny piasku i soli porywane wiatrem tworzą smog, który negatywnie wpływa na stan zdrowia wszystkich na drodze pyłowej chmury. Nowe badania przeprowadzone na Uniwersytecie Utah pokazują, że problem nieproporcjonalnie wpływa na najuboższych mieszkańców okolic jeziora, bo to oni zamieszkują okolice znajdujące się na ścieżce unoszonego z jeziora pyłu. 

"Ludzie tutaj, w Utah, niepokoją się o jezioro z różnych powodów - tego, jak jego zanikanie wpłynie na przemysł narciarski, na hodowle krewetek solankowych, na przetrwanie ptaków wędrownych i na rekreację - mówi prof. Sara Grineski, socjolog środowiskowa i autorka badania. “Nasze badanie dodaje do tego kwestię sprawiedliwości środowiskowej i tego, jak wysychanie jeziora wpływa na różne grupy społeczne". 

W badaniu przeanalizowano dane z sieci monitorowania jakości powietrza Departamentu Jakości Środowiska Utah, która wykrywa drobne cząstki stałe PM2,5. Zanieczyszczenia te, składające się z mikroskopijnych cząstek, które mogą przenikać do tkanki płuc, są powiązane z licznymi problemami zdrowotnymi, w tym chorobami układu krążenia i astmą.

Smog z jeziora

Badacze przeanalizowali to, jak zmienia się stężenie drobnych cząstek podczas burz piaskowych. Zbadano cztery takie zdarzenia, które miały miejsce w 2022 r.: 19, 20 i 21 kwietnia oraz 7 maja, kiedy szczyty zarejestrowanego PM2,5 zbiegły się z silnymi wiatrami. Badanie wskazało, że podczas burz piaskowych mieszkańcy okolicy są narażeni na stężenia drobnych cząstek wynoszące średnio 26 mikrogramów PM2,5 na metr sześcienny, czyli znacznie więcej niż próg Światowej Organizacji Zdrowia wynoszący 15 mikrogramów. Z badania wynika, że gdyby jezioro całkowicie wyschło, stężenie cząstek wzrosłoby aż do 32 mikrogramów na metr sześcienny. 

Aby to oszacować, naukowcy stworzyli modele komputerowe przewidujące poziomy zanieczyszczeń dla trzech hrabstw sąsiadujących ze wschodnim i południowym brzegiem jeziora, uwzględniając różne scenariusze dotyczące poziomu jeziora. Model wykorzystuje model pogody, który symuluje kierunek i prędkość wiatru, a także symuluje pył unoszony przez wiatr. 

Wielkie Jezioro Słone z satelity. Różnica kolorów między częścią północną a południową jest spowodowana wiaduktem kolejowym, który przecina jezioro na pół. Wikimedia Commons

"Musimy korzystać z modeli, ponieważ nie możemy fizycznie udać się nad jezioro i usunąć z niego wody, aby zobaczyć, o ile więcej pyłu wyemituje" mówi współautor badania Derek Mallia. "Modele takie jak ten, który opracowałem, pozwalają badać hipotetyczne scenariusze".

Jak lepiej zadbać o jezioro

Scenariusze przeanalizowane w badaniu obejmowały całkowite wyschnięcie jeziora, jego ekstremalnie niski poziom, obecny stan wody oraz “zdrowy" poziom jeziora. 

"Wraz z podnoszeniem się poziomu jeziora, spada ogólny poziom pyłów, a różnica dotyczy szczególnie grup dziś najbardziej narażonych na zanieczyszczenia, takich jak Latynosi" mówi Grineski. “Jeśli więc będziemy lepiej dbać o jezioro, wszyscy, a zwłaszcza najbardziej narażone grupy, odczują zdecydowaną poprawę jakości powietrza". 

Naukowcy z Uniwersytetu Utah podkreślają, że samo oszczędzanie wody nie  wystarczy, by ocalić jezioro. Według stworzonego przez uniwersytet zespołu Great Salt Lake Strike Team, przywrócenie zdrowego poziomu jeziora wymagałoby zwiększenie o ok. 33 proc. ilości napływającej do jeziora wody i utrzymanie tego stanu przez 30 lat. To nie będzie łatwe, bo region od dwóch dekad doświadcza rekordowej suszy. Naukowcy liczą jednak, że pomoże przekierowanie do jeziora wody zaoszczędzonej przez miasta i farmy znajdujące się w okolicy zbiornika wodnego. 

Monitorowanie słonego pyłu

Większość pyłu unoszącego się z plaż i dna wyschniętego jeziora to cząstk PM10, zdecydowanie większe od najgroźniejszych cząstek PM2,5. Nawet one nie są jednak wystarczająco monitorowane. Zdaniem współautora badania prof. Kevina Perry’ego, bez solidnej sieci monitorowania PM10 badacze i organy regulacyjne są pozbawieni kluczowego źródła danych, które mogłoby umożliwić pełniejszą ocenę zagrożenia pyłem porywanym przez wiatr z dna jeziora. Badacz podkreśla, że stan musi pilnie rozbudować sieć monitorów smogowych. 

“Przez to, jak rzadka jest ta sieć, nie jestem w stanie odpowiedzieć na naprawdę najbardziej podstawowe pytania, na przykład na to, ile burz pyłowych dotyka miejscowej ludności w ciągu roku. To bardzo frustrujące" mówi naukowiec. 

Zdaniem badacza, największe zagrożenie pyłem pojawia się wiosną i jesienią, kiedy zimne fronty atmosferyczne przechodzą przez pobliskie góry Wasatch. "Kiedy zbliża się chłodny front, przez 12-18 godzin wieje bardzo silny wiatr" mówi badacz. “I gdzie on pcha pył? do Layton, Syracuse, Ogden, Brigham City, gdzie prawie w ogóle nie mamy monitorów stanu powietrza". 

Zagrożenie dla stanu zdrowia mieszkańców okolic jeziora jest poważne, bo narażenie na wysokie stężenia pyłu PM2,5 powiązano z licznymi schorzeniami. Pył wpływa na drogi oddechowe i układ krążenia, jest powiązany ze zwiększonym ryzykiem zawałów serca, udarów, arytmii i chorób serca, a także pogorszeniem objawów astmy, zapalenia oskrzeli i przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Wysoka zawartość pyłu jest także wiązana ze zmniejszoną czynnością płuc, zwiększonym ryzykiem raka płuc i przedwczesnej śmiertelności.

Jak zmieniają się polskie lasy?Polsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas