Kolejna rajska wyspa może zniknąć z map. Wszystko przez zmianę klimatu
Następny wyspiarski kraj walczy o przetrwanie. Są to mieszkańcy Tuvalu, malutkiej wyspy na Pacyfiku. Została ona zakwalifikowana jako jedna z najbardziej narażonych na zmiany klimatu wysp na świecie.
Kolejny rajski krajobraz może ulec zmianie. W tym wypadku nawet całkowitej destrukcji. Postępująca zmiana klimatu sprzyja podnoszeniu się poziomu wody. Terytorium Tuvalu jest płaskie - nie przekracza 5 m n.p.m. Tym samym wyspa może znaleźć się pod wodą. O zagrożeniu dla kraju pisze "National Geographic".
Problemy nadmorskich miejscowości
Tuvalu to wyspiarskie państwo liczące mniej niż 12 tys. mieszkańców, położone w połowie drogi między Hawajami a Australią. Naukowcy szacują, że do 2050 r. 50 proc. Funafuti, stolicy, w której mieszka ponad połowa kraju, zostanie zalane przez wody Pacyfiku.
Oprócz tego, że jest na pierwszej linii kryzysu klimatycznego, Tuvalu jest znane m.in. z dwóch rzeczy: jest jednym z najmniej odwiedzanych krajów na świecie oraz że jest jednym z najwęższych krajów. Kilka minut przed lądowaniem samolotu na międzynarodowym lotnisku Funafuti w mieście rozbrzmiewa syrena, zachęcająca ludzi do opuszczenia pasa startowego. Ponieważ ląd jest na wagę złota, a w tygodniu odbywają się tylko cztery loty, pas startowy pełni również funkcję wielopasmowej autostrady, boiska do siatkówki i miejsca na piknik, w zależności od pory dnia.
Zmiany klimatyczne są wpisane w niemal każdy aspekt codziennego życia. Woda morska przeniknęła do gleby wyspy i utrudniła uprawę podstawowych produktów tuvaluskiej diety, takich jak taro, chlebowiec i kokos. Królewskie pływy, które stały się stopniowo bardziej intensywne w ostatnich latach, raz w miesiącu przetaczają się z oceanu przez wyspę, zalewając pas startowy i domy ludzi.
Czy ludzie będą musieli opuścić swoje domy?
Co więcej - naukowcy przewidują, że do 2050 r. ponad 216 mln ludzi na świecie może zostać zmuszonych do migracji z powodu zmian klimatycznych. Jak już pisaliśmy bank światowy sugeruje, że ok. 50 mln z nich będzie szukało warunków do życia za granicą. Pozostali przeniosą się do innych regionów własnych krajów, prowadząc do gwałtownego przeludnienia wielu regionów.
Mieszkańcy Tuvalu będą musieli stanąć przed trudnym wyborem. Słowo oznaczające ziemię w języku tuvalu, fenua, odnosi się zarówno do fizycznej ziemi, jak i poczucia przynależności zakorzenionego w tożsamości. W Tuvalu ziemia jest własnością wspólnotową i przekazywana w liniach rodzinnych. Tak więc odpowiedź na pytanie - uciekać czy zostać jest dla mieszkańców Tuvalu szczególnie trudna.
To prawda, że zmiany klimatyczne nas dotykają, ale chcemy tu zostać. Nie chcemy być Tuvaluczykami w innym kraju. Chcemy być Tuvaluczykami w Tuvalu.