Inwazja komarów na granicy Węgier i Chorwacji
Plaga komarów nawiedziła węgiersko-chorwacki region Baranji. Z powodu inwazji owadów mieszkańcy nie mogą wykonywać codziennych czynności. Lokalne media donoszą, że sytuacja jest fatalna, a liczba komarów zamiast maleć, wzrasta.
Baranja to region znajdujący się na pograniczu Węgier i Chorwacji. Leży pomiędzy Dunajem i Drawą. W języku starosłowiańskim słowa bara oznaczało "bagno". Tereny Baranji są bowiem podmokłe, a tam, gdzie dużo wody i wilgoci, pojawia się sporo komarów. Przekonali się o tym mieszkańcy regionu.
Chmary komarów w Baranji
Komary zawsze uprzykrzały życie mieszkańcom regionu Baranji, jednak teraz sytuacja się pogorszyła. Obecnie trwająca inwazja komarów jest nazywana przez lokalne media "bezprecedensową".
Sytuacja jest szczególnie trudna w rejonie Kneževi Vinogradi. Z powodu ulewnych opadów deszczu i powodzi liczba komarów podwoiła się. Inwazja owadów uniemożliwia ludziom wykonywanie zwyczajowych prac na zewnątrz. Ci, którzy odważą się spędzić więcej czasu poza domem muszą zaopatrzyć się w maski ochronne - informuje portal Total Croatia. Nawet dzieci nie grają już w piłkę na boisku - napisano.
W wywiadzie dla stacji RTL jeden z mieszkańców przyznał, że "nigdy wcześniej nie było tu tylu komarów. Zawsze je mieliśmy, ale ten rok jest wyjątkowy ze względu na powodzie i złą pogodę".
Komary i turyści
Według mieszkańców regionu Baranja komary nie tylko uniemożliwiają codzienne funkcjonowanie, ale i pozbawiają ich źródła dochodu. Wiele miejscowych utrzymuje się z rolnictwa i turystyki.
Mieszkańcy Baranji obawiają się, że turyści nie zjawią się do malowniczego obszaru Europy z powodu masy komarów. Pojawiły się doniesienia o pierwszych odwołaniach rezerwacji. Często region ten jest odwiedzany przez Niemców.
Zastępca burmistrza nawiedzonej przez owady gminy mówi, że zgodnie z zaleceniami fachowców wykonano zabiegi w celu zlikwidowania larw i komarów. Niestety metody te nie przyniosły skutku.
Gmina zwróciła się do rządu z prośbą o przeznaczenie finansów na walkę z komarami.
źródło: total-croatia-news.com, poslovni.hr