Czy mydło, którym się myjemy może mieć wpływ na komary? Okazuje się, że tak

Naukowcy postanowili sprawdzić, jakie mydła mogą mieć wpływ na to, czy komary kąsają ludzi. Ich odkrycia mogą pomóc w opracowaniu lepszych środków odstraszających te owady.

article cover
East News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Uciążliwe ukąszenia i bzyczenie komarów potrafią zepsuć klimat letnich wieczorów. W wielu regionach świata owady te przyczyniają się też do ok. miliona zgonów rocznie, ponieważ roznoszą choroby takie jak malaria.

Według autora najnowszego badania biochemika Clémenta Vinaugera istotne jest to, czym komarzyca kieruje się przy wyborze swojej ofiary. Wybór mydła ma według niego duże znaczenie. Niektóre zapachy mogą zmienić "nawyki żywieniowe" komarów - wynika z badań.

Zapach, którego nie lubi komar

"Lubimy perfumować nasze mydła chemikaliami o przyjemnym zapachu kwiatów i roślin. Ale komary również wybierają zapachy emitowane przez rośliny, ponieważ czerpią cukry z ich nektaru" - tłumaczy Vinauger.

Naukowcy włączyli do eksperymentu czterech ochotników. Zbadali unikatowy zapach każdego z nich i kazali umyć się czterema markami mydeł: Dial, Dove, Native i Simple Truth. Następnie pojawiła się komarzyca.

Większość mydeł wcale nie odstraszała owada, ale według naukowca mydło marki Native działało na komary najbardziej odstraszająco. Co takiego sprawiło, że akurat ono działało na niekorzyść komara?

Zespół zidentyfikował potencjalne odstraszające substancje chemiczne zawarte w mydłach. W powstrzymywaniu komara przed ukąszeniem rolę odegrała substancja chemiczna o zapachu kokosa.

Zespół ma nadzieję zdobyć fundusze na przeprowadzenie obszerniejszych badań z większą gamą mydeł i liczbą uczestników. Większa liczba eksperymentów w tym zakresie mogłaby doprowadzić do opracowania mydeł i kosmetyków odstraszających komary.

Na razie pozostaje nam stosowanie naturalnych olejków eterycznych odstraszających komary lub pryskanie ciała chemicznymi preparatami. Być może ktoś wypróbuje mydło o zapachu kokosa i potwierdzi wyniki badań doktora Vinaugera?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas