Mniej jedzenia mięsa. Padła historyczna deklaracja w sprawie żywności
W Dubaju podczas szczytu COP28 padła historyczna deklaracja w sprawie ograniczenia globalnych emisji pochodzących z sektora żywności. Eksperci prognozują, że to dopiero początek rewolucji na rynku jedzenia, ale według nich w porozumieniu pominięto też wiele kluczowych dla wpływu tego sektora kwestii.
Podczas szczytu klimatycznego w Dubaju 134 kraje podpisały deklarację zobowiązującą się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych z procesów związanych z produkcją żywności oraz dietą. Chodzi o zmniejszenie szkód środowiskowych, jakie generuje masowe rolnictwo, przemysłowa hodowla zwierząt, wykorzystanie w sektorze żywności paliw kopalnych i niezrównoważona dieta.
Mięso na talerzu to moja sprawa? Nie
Pomimo twardych dowodów naukowych dotyczących szkodliwości jedzenia mięsa, w tym dietetyków, lekarzy, przyrodników i klimatologów, 86 proc. ludzkości spożywa mięso. Sugestie specjalistów dotyczące redukcji spożycia mięsa budzą sprzeciw większości obywateli.
W dyskusji o zrównoważonej diecie i zmianach nawyków żywieniowych mięsożercy często ucinają temat, mówiąc, że "nikt nie zabroni mi jeść kotleta" oraz "mój talerz, moja sprawa". Nie jest to jednak prawdą, ponieważ nadmierne spożycie produktów odzwierzęcych wiąże się z emisjami gazów cieplarnianych, masowym wylesianiem, chorobami cywilizacyjnymi i cierpieniem zwierząt.
Masowe rolnictwo oraz hodowla zwierząt to gałęzie sektora żywności uważane za najbardziej emisyjne i szkodliwe dla środowiska. W związku z tym sugeruje się znaczne zmniejszenie spożycia mięsa na całym świecie oraz zwiększenie spożycia żywności roślinnej wyprodukowanej w sposób neutralny dla środowiska.
Przemysłowe rolnictwo i hodowla. Negatywny wpływ na środowisko
Osiągnięcie neutralności klimatycznej wymaga nie tylko zmian nawyków żywieniowych konsumentów, ale i poważnych decyzji politycznych. A to właśnie największe firmy i korporacje rządzą na rynku żywności i wyznaczają trendy żywieniowe. Według Carissy Wong, ekspertki ds. bioróżnorodności z Uniwersytetu w Cardiff, większość państw na świecie nie przeznacza wystarczających środków finansowych na przekształcenie systemów żywnościowych na zrównoważone. Podpisane w Dubaju porozumienie ma to zmienić.
Deklaracja zatwierdzona na szczycie klimatycznym przez 134 kraje mówi, że poszczególne państwa będą musiały uwzględnić sektor żywności i rolnictwa w planach dekarbonizacji. W oświadczeniu nie wspomniano jednak o kwestii paliw kopalnych wykorzystywanych w systemach żywnościowych - chodzi głównie o źródła zasilania używane w transporcie i maszynach rolniczych.
Problem ludzkości: wylesianie i marnowanie
Celem porozumienia zawartego w Dubaju jest wreszcie ochrona lasów (wycinanych na potrzeby przemysłowego rolnictwa) i różnorodności biologicznej, która zmniejsza się w zastraszającym tempie wraz z postępującą urbanizacją. Z badania Centrum Badawczego Komisji Europejskiej w Isprze we Włoszech wynika, że przekształcanie gruntów i wylesianie na potrzeby masowego rolnictwa i hodowli zwierząt są odpowiedzialne za znaczne emisje z sektorów żywności.
Do nadprodukcji żywności dochodzi problem marnowania. Ludzkość każdego roku marnuje aż 52 mln ton wyprodukowanego mięsa. Naukowcy z Uniwersytetu Technologicznego Nanyang w Singapurze donoszą, że połowa emisji z systemów żywnościowych pochodzi ze zmarnowanego jedzenia. Zespół oszacował, że ograniczenie marnowania o połowę mogłoby zmniejszyć emisje z sektora o około jedną czwartą.