Nigdy więcej kiełbasy wegańskiej? Ministerstwo rolnictwa chce zmian przepisów

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi chce zakazać nazywania roślinnych zamienników "mięsnymi" nazwami. W związku ze sprawą Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej zaapelował do MRiRW. "Zwracamy uwagę na brak danych potwierdzających wprowadzanie konsumentów w błąd" - piszą w liście do ministerstwa i tłumaczą, jakie mogą być skutki takich zmian.

Wegańskie kiełbasy. Czy niedługo nie będą tak nazywane?
Wegańskie kiełbasy. Czy niedługo nie będą tak nazywane?Chris Ratcliffe/BloombergGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Jeżeli w życie wejdzie projekt zmiany rozporządzenia w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych, producenci żywności roślinnej będą zmuszeni zupełnie zmienić nazewnictwo swoich produktów. Chodzi o wprowadzenie zmian w stosowaniu określeń "szynka", "wędlina", "wędzonka" i "kiełbasa".

Wegańska kiełbasa? MRRiW: tylko ze zwierząt

Autorem proponowanej zmiany jest Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Z projektem resortu kierowanego przez Annę Gembicką nie zgadzają się przedstawiciele branży roślinnej. Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej zaapelował dlatego do MRiRW.

Projekt Rozporządzenia jest sprzeczny z unijną strategią "od pola do stołu" i europejskim planem walki z nowotworem, które podkreślają potrzebę promowania diety roślinnej w UE, w interesie zdrowia obywateli i środowiska.
Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej

MRiRW stwierdziło, że produkty takie jak szynka mogą pochodzić wyłącznie "z uda zwierząt gospodarskich kopytnych, drobiu, zajęczaków, zwierząt dzikich utrzymywanych w warunkach fermowych lub zwierząt łownych, lub z piersi drobiu". Co więcej, ministerstwo chce brać przykład z takich krajów jak Węgry i Hiszpania, które wprowadziły zmiany w zakresie nazywania zamienników mięsa. Równocześnie ministerstwo stworzyło kontrowersyjny projekt, aby sprostać wymaganiom branży mięsnej.

"Proponowane zasady znakowania przyczynią się do zapewnienia ochrony interesów konsumentów dając im możliwość dokonywania świadomego, a także ochrony rynku produktów mięsnych - podaje MRiRW.

Brak danych potwierdzających wprowadzanie konsumentów w błąd

Branża roślinna mówi, że podobne projekty dot. zmian nazewnictwa zostały odrzucone w Parlamencie Europejskim i poszczególnych europejskich krajach. "Projekt Rozporządzenia jest sprzeczny z ambicjami polityki UE" - pisze związek żywności roślinnej i dodaje, że przedstawiony przez Ministerstwo Rolnictwa projekt ma niejasny cel i jest daleki od ochrony interesu konsumentów.

Maciej Otrębski, współzałożyciel Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej mówi, że Polacy nie mają trudności w wyborze między roślinnym a mięsnym kabanosem. Branża roślinna dodaje, że wykorzystanie określeń "szynka" "wędlina","wędzonka","kiełbasa" dla ich roślinnych odpowiedników jest jasną informacją dla konsumenta.

Tofurky, czyli roślinny indyk jest produkowany w Oregonie od 1980 r.
Tofurky, czyli roślinny indyk jest produkowany w Oregonie od 1980 r.Mason Trinca for The Washington PostGetty Images

"Co więcej, Polacy opowiadają się za wspieraniem przemian systemu żywnościowego. Wyniki badania przeprowadzonego w sierpniu tego roku przez Biostat wskazują, że 52 proc. respondentów poparłoby działania rządu mające na celu zwiększenie inwestycji w produkcję zamienników mięsa oraz nabiału opartych na roślinnych źródłach białka" - podaje Otrębski.

Rafał Czech (współzałożyciel Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej) dodaje, że propozycja MRiRW jest hamulcem rozwoju innowacji w branży spożywczej w Polsce. "Należy odpowiedzieć na pytanie czy interesem Ministerstwa jest dążenie do budowania przewag konkurencyjnych naszych producentów na arenie międzynarodowej czy tłumienie ich od wewnątrz tego typu zakazami" - wskazuje.

Roślinna kiełbasa to produkt popularny w Holandii, Niemczech i Austrii
Roślinna kiełbasa to produkt popularny w Holandii, Niemczech i AustriiNiels Wenstedt/BSR AgencyGetty Images

Roślinny burger. Kłótnia o nazewnictwo

Choć dyskusja na temat nazywania wegańskiej żywności terminami kojarzonymi z nabiałem i mięsem jest stosunkowo świeża, to od wielu lat w społeczeństwie funkcjonują w kulturze nazwy "zarezerwowane" dla mięsnych produktów. Na dobre przyjęło się potoczne nazywanie panierowanej i smażonej kani " grzybowym schabowym" lub kotletem z kani. Z kolei popularne kotlety sojowe to prawdopodobnie najdłużej dostępny na rynku wegański produkt, którego nazewnictwo nie budziło dotąd sprzeciwów branży mięsnej i rolników.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas